Gdańskie (Łebski Browar) — marketingowa ściema

Łebski Browar pogrywa sobie dalej z konsumentami, a nawet nie pogrywa, tylko robi ich w bambuko. To, czy wyjdzie im to na dobre w dłuższej perspektywie, jest kwestią sporną. Od lat wiemy, że nas – konsumentów – firmy robią „w wała” na każdym kroku i niewiele wniosków z tego wyciągamy. Dobry marketing to przecież podstawa. Pomijając fakt praw do „Gdańskiego”, które to prawa de facto posiada Grupa Żywiec (chyba, że o czymś nie wiem?), Łebski Browar wypuścił piwo innej firmy. Zmienił tylko etykietę. I zaplanował kampanię reklamową w Gdańsku i kilku nadmorskich kurortach.

Łebski Gdańskie piwo

Jeśli robisz konsumenta w konia, to chociaż siedź z tym cicho. Żaden szanujący się klient Ci nie popuści, gdy robiąc go w konia, przekonujesz dodatkowo innych, że należy pić Twoje piwo. To perfidia oszukiwać konsumentów, a dodatkowo reklamować wyrób, do którego stworzenia nie przyłożyłeś ręki. Pod marką, która chwyta za serce starszych gdańszczan. True story. W Gdańsku pojawiły się reklamy Gdańskiego-Łebskiego.

O co więc chodzi z Łebskim Browarem? Być może na półkach sklepowych uświadczyliście piwo Międzyzdrojowe albo Sopociak. Czy wiecie, że przepłacacie za nie, pijąc tak na prawdę napitki od Browaru Witnica? Oczywiście żadna ze stron nie pochwali się tym procederem, ale blogerzy i smakosze piwni już dawno potwierdzili tę tezę. Do grupy piw Łebskiego Browaru dołączyło więc Gdańskie.

Bartek Nowak z Małepiwko pisze na swoim blogu: „Przestrzegam Was przed tym tworem i innymi mu podobnymi, takimi jak Łebski Browar, który piwa z Witnicy sprzedaje pod markami Łebskie, Międzyzdrojowe, Sopociak, a na swojej stronie pisze, że “w pradolinie plantacja chmielu warzy to, co najlepsze”, poza tym podając tylko numer konta i dane do zamówienia. Od razu widać co w tym “browarze” liczy się najbardziej oraz jaki poziom reprezentują jego “twórcy”.

Ponadto, swego czasu Łebski Browar stworzył medal za „najlepsze piwo”, a następnie nagrodę sam sobie wręczył. Bareizm pełną gębą!

UPDATE! Dowody mówią same za siebie. Pozwólcie, że poniżej wkleję fragment korespondencji z Panem z Łebskiego Browaru, który zresztą groził mi za ten wpis pozwem sądowym.

Łebski Browar - pogróżki

Łebski Browar to perfidna, marketingowa ściema. Twór nastawiony jedynie na zysk, nie liczący się z rynkiem piwa w Polsce. Przestrzegam Was przed kupowaniem Sopociaka, Międzyzdrojów, Łebskiego i Gdańskiego. Nie dajcie zarobić oszustom, którzy żerują na piwnym rynku. Na szczęście konsumenci są coraz bardziej świadomi.

Gdańszczan zaś uprasza się o nie kupowanie Gdańskiego. Nie wspieracie ani Gdańska, ani marki Gdańskie, ani nawet Grupy Żywiec. Dajecie zarobić podmiotowi, który łasi się na Waszą kasę, próbując wzbudzić wspomnienia. Łebski Browar ma tyle wspólnego z dawnym gdańskim browarem w Kuźniczkach, co mój blog z blogiem Kasi Tusk.

Zdjęcie pochodzi z fanpage Piwny Informator, który gorąco polecam.

PS. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o piwie, zajrzyj na fanpage tego bloga: tutaj

31 Komentarzy

  1. Myślałem, że ludzie kupują konkretną markę piwa ponieważ:
    a) jest odpowiednio tania
    b) ma odpowiednio wysoką zawartość alkoholu
    c) pasują walory smakowe

    Nigdy bym nie pomyślał, że najważniejszą rzeczą może być pochodzenie z innego browaru niż wskazuje na to etykieta na pierwszy rzut oka.

    • Nie jest najważniejszą, ale wytykam proceder, który powinien być potępiany. Ponadto za to piwo przepłacasz, bo jest droższe od Lubuskiego (którym de facto jest) o jakieś 2 złote. Może ten argument Cię przekona?

      • Przeczytaj najpierw, później komentuj, co? Unikniesz kompromitacji.
        http://browarnik.blogspot.com/2012/12/ebskie.html

      • Byłem w Łebie w listopadzie pięć dni. Przyjechałem z Wrocławia, który ma „swojego” Piasta z Brzeska – piwo słabe jak wszystkie koncerniaki łącznie z tymi z wychwalanej przez ciebie Grupy Żywiec. Dlatego miłym zaskoczeniem było dla mnie gdy kupiłem w delikatesach na Aleji Świętego Jakuba Piwo Łebskie. Cena 2,80 zdecydowanie niższa od żywca, okocimia, lecha, tyskiego i innych szczyn (chodzi mi o ceny w przeciętnych delikatesach we Wrocławiu). A smak, te aromaty słodowo chmielowe, ta lekkość nie do pobicia i piana w kuflu do samego końca – przypominają się piwa z lat osiemdziesiątych i początku dziewięćdziesiątych. Jestem grubo po czterdziestce i pamiętam jeszcze jak smakowało kiedyś piwo, dlatego przyklaskuję takim inicjatywą jak Piwo Łebskie (nieważne przez kogo i dla kogo jest robione). Obok zielonego Miłosławia to najlepsze piwo jakie piłem w 2013 roku.
        Pewnie jesteś patriotą lokalnym z Gdańska i nie podoba ci się nazwa Piwo Bałtyckie Gdańskie. Ale polecam ci na spokojnie napić się Łebskiego (to samo piwo co Gdańskie) i Żywca. Szczerze które lepsze…

  2. Sopociak nie jest produkowany przez browar, tylko przez borwar. Czytajcie uważnie, a nie potem piszecie:)

  3. tak sie dziwnie sklada, ze np. Tyskie rowniez zorganizowalo konkurs, w ktorym wystartowalo. zgadnijcie kto wygral i chwali sie bodajze po dzis dzien na swoich etykietach ;)?

  4. Większych bzdur kolego w życiu nie czytałem, nie masz
    zielonego pojęcia o Łebskim Browarze tylko papugujesz co napisał jakiś inny
    baran. Porozmawiaj z nimi to się dowiesz, że Gdańskie, Łebskie, Sopociak to nie
    piwo Lubuskie, tylko piwo Bałtyckie ich własnej receptury, które docelowo ma
    być dostępne na całym wybrzeżu pod lokalnymi nazwami, a takie bezpodstawne pomawianie
    nie jest ok.

    • Tak? To dlaczego na kontrze czytamy: „Producent: Browar Witnica dla Łebski Browar s.a.”? Czytamy też, że „kompozycję smakową ułożyła Witnica”, choć Łebski chwali się tym, że (sic!) jest browarem kontraktowym. Czyli co? Wypożyczają sprzęt i idą na kręgle, a Witnica robi im piwo…

      PS. Sam właśnie napisałeś, że będą sprzedawać jedno i to samo piwo, ale pod innymi nazwami. A więc nawet jeśli Twoje hipoteza jest poprawna, to wychodzi podobnie – teraz sprzedają Lubuskie pod tymi samymi nazwami.

  5. Boże święty, co za brednia, Panie Łebski, czy jak Panu tam, wyp…aj Pan ogórki sadzić, a nie piwo robić – przepraszam za słowa, ale już nie wytrzymuję…

  6. Kupiłem, wypiłem i już wiecej nie kupie. w smaku ok ale nie warte 4 zl.. Za taką cenę mam 2 smaczne Ambery. Na dodatek niezła ściema to Gdańskie..

  7. Nie piję piwa, więc nie mam problemu. Ale sam pomysł piwa Łebskiego w Łebie mi akurat się spodobał. Gdybym pił – pewnie bym spróbował. A że przepłacone – a co nad polskim morzem nie jest przepłacone ?

  8. A Ci którzy tak piszą spróbowali chociaż to piwo? Gdańskie piwo z Łebskiego browaru smakuje znakomicie, lepiej wg. mnie niż oryginalnego ze Wrzeszcza. A kiedyś było moje ulubione. Przecież nie ukrywali na butelce że to Łebski browar. Starego Gdańskiego piwa nie było od lat, a wszyscy piwo-smakoszy w Gdańsku wiedzą że już od dawna we Wrzeszczu nie produkują, więc o co Wam chodzi? Chyba że pracujecie dla konkurencji?

  9. byłem w Łebie i jak zobaczyłem to piwo to od razu kupiłem i … smaczne . czy to ważne kto to robi?
    jak byłem we Władysławowie to piwa „władek” nie widziałem a zapewne jeśli by było to też bym kupił …
    najważniejsze że piwo było dobre :)
    nawet do domu przywiozłem 10 butelek … właśnie jedną opróżniam hehe

    • Dokładnie tak! Co kogo obchodzi, jak się piwo nazywa i kto je warzy? Ma SMAKOWAĆ!!!! A to nowe Gdańskie jest niczego sobie.

  10. She-He-Beer

    26 wrz 2013 at 10:32

    no to już wiem że tego wynalazku napewno nie spróbuje
    http://she-he-beer.blogspot.com/

  11. zdegustowany_polszczyzną

    26 wrz 2013 at 13:05

    Szanowny Panie Autorze!

    Niestety w tym wpisie jest tyle błędów, że po przeczytaniu mam taki sam odruch, jak po wypiciu „Łebskiego”.

    Przykłady:

    „Żaden szanujący się klient Tobie nie popuści” – powinno być „klient ci nie popuści”, no chyba, że dla tobie nie robi to różnicy.

    „potwierdzili tą tezę” – powinno być „potwierdzili tę tezę”.

    „nie kupowanie” – powinno być napisane łącznie, bo „kupowanie” to rzeczownik, a nie z rzeczownikami piszemy łącznie.

    Życzę poprawnej polszczyzny w przyszłości.

    • „nie kupowanie” – powinno być napisane łącznie, bo „kupowanie” to rzeczownik, a nie z rzeczownikami piszemy łącznie.

      What?? Pierwsze słyszę…

    • Dziękuję za uwagi, ale chodzi o czasownik „nie kupowanie”. A nie rzeczownik „niekupowanie”. Proszę o (co robienie?) nie kupowanie. Pozdrawiam :)

      • zdegustowany_polszczyzną

        26 wrz 2013 at 23:43

        Szanowny Panie Matusik

        Prosi się o „kogo?, co?”, czyli wykorzystujemy tutaj biernik. Biernik nie dotyczy czasowników w języku polskim, za to dotyczy m.in. rzeczowników. Rzeczowniki takie jak: „niekupowanie”, „niepalenie”, idp. piszemy łącznie. Można pisać rozdzielnie, ale wyłącznie w sytuacjach typu „Nie kupowanie, ale atrakcyjna cena była powodem…”.

        Dlatego apeluję po raz drugi o pisanie „niekupowanie”. „Robienie” to też rzeczownik, dlatego nierobienie sobie nic z podobnych uwag świadczy tylko i wyłącznie o postępującej miernocie językowej w internecie. A pytanie „co robienie?” to jakieś kuriozum. Który to przypadek?

        Pozdrawiam i życzę więcej dbałości o język!

    • Szanowny „grammar nazi”, czy jak wolisz językowy faszysto… nie uważam „błendów jenzykowych” za coś pozytywnego, ale mimo wszystko ważniejszy jest content- przepraszam bardzo- treść :P

  12. będąc na wakacjach w sopocie spróbowałam tego piwa w pierwszy dzień i piłam je codziennie przez 2 tygodnie mojego pobytu polecam je każdemu bo naprawde jest dobre a ten pan co napisał ten tekst to idiota…;)

  13. Browar Witnica wprowadza kolejną markę. Tym razem powrót do Lubuskiego w postaci Międzyrzeckiego:)

  14. CzasemPijemPivo

    11 wrz 2015 at 16:14

    Fajny artykul i filmik. Kiedys mi ojciec mowil jak pracowal w jednej firmie transportowej, byly to lata osiemdziesiate, ze jego znajomy jezdzil beczkowozem na lini Głubczyce – Żywiec. Zgadnijcie co przewoził. Browar głubczycki robił dla żywieckiego piwo ktore sprzedawali pod swoja marka. Tak wiec to nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *