10 importowanych piw, które możesz kupować w ciemno [CZ. 2]

Półki w super- i hipermarketach coraz częściej pękają w szwach. Duże markety decydują się na tworzenie całych ścian z dobrym piwem — czy to polskim, czy zagranicznym, importowanym. O ile kupno polskich piw jest dla wielu coraz łatwiejsze, o tyle z importami bywa trudniej, gdyż mniej znamy ich  kondycję i kondycję poszczególnych browarów. Są jednak takie piwa, po które sięgać w zasadzie można w ciemno. To one znalazły się na tej liście.

Przeczytaj koniecznie pierwszą część 10 importowanych piw, które możesz kupować w ciemno. 

Poniższa lista nie powstałaby, gdyby nie typy fanów na fanpage’u Piwolucja.pl. Podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do powstania drugiej części!

Lindemans Faro / Kriek

Lindemans Faro

Najbardziej znany słodzony lambik (a w sumie mieszanka) na świecie. Masz ochotę na kwaśne piwo? Wchodzisz do marketu i chwytasz Faro. Simple as that. No, chyba że obok są polskie berlinery.

Faro to pozycja dla osób, które chcą spróbować lambika, ale boją się, że kwaśność poderżnie im gardło i wypali trzewia. Tutaj nie ma się czego bać, jest kwaśno w specyficzny sposób, ale kwaśność równoważy słodycz (od słodzików, niestety).

W 2014 roku tak pisałem o Faro„[…] cierpka jabłkowa kwaśność, połączona ze słodkością cukru. […] Nagazowanie jak w dobrym winie musującym. Wyczuwam także nieco kwiatowych niuansów. Nie jest to smak złożony, dość winny, ale na pewno niejednowymiarowy.”

Świetnym słodkim lambikiem jest również wiśniowy Kriek. Piłem go kilka dni temu i muszę przyznać, że jako kwaśne piwo zdaje egzamin na mocną czwórkę. Panie stroniące od kraftu powinny to piwo pokochać. Nie znam kogoś, komu nie smakuje.

Inne smaki z podstawowej wersji można sobie w zasadzie odpuścić.

Cena: 6-8 zł / 0,33l | 17-22 zł / 0,75l

Affligem Blonde

Affligem Blonde

Było kiedyś w Biedronce, ale się zmyło, a szkoda. Piwo przyzwoite, a przy tym niedrogie. Nie rozwadnia mózgu, nie targa podniebienia, nie wprawia w osłupienie. To porządny blond, lepszy zresztą od takiego Leffe chociażby. Lekko kwiatowe, z mocno zaznaczoną stroną słodową. Goryczka minimalna.

Świetne piwo pod lekki obiad.

Cena: 4-6 zł / 0,33l

Duvel

Duvel

Duvel to marka sama w sobie. Najbardziej znany (i chyba szanowany) reprezentant stylu Belgian Golden [Strong] Ale, zbliżonego bardzo do klasycznego Tripla. Mocne, degustacyjne, złożone piwo. Lepszego mocnego Belga w markecie raczej nie znajdziecie.

A Duvel 0,75l w tubie to już w ogóle odjechany prezent!

Cena: 10-12 zł / 0,33l

Chimay

Chimay White

Moim faworytem jest Chimay White, o którym tak pisałem w teście trzech klasycznych Chimay: „[…] morele i nuta przyprawowa, bardziej w kierunku pieprzu, ale jakiś goździk też się pałęta. […] wytrawne, pieprzno-morelowe. Do tego krótka, przyjemna, ziołowa goryczka. Jak na swoją moc (8%) nie grzeje w przełyk prawie wcale, jest bardzo ułożone i takie… typowo belgijskie”.

Czy nie jest to wystarczająca zachęta, aby sięgnąć po butelkę? Chimay oferuje jeszcze wersję BLUE (ciemny chleb, rodzynki, karmel, ciemne owoce) oraz RED (czerwone owoce, ciemny chleb, karmel, przyprawy). Być może uda się Wam znaleźć gdzieś wersję GOLD.

Kurde… jak wersje Pokemonów ;)

Cena: 9-11 zł / 0,33l

Young’s Double Chocolate Stout

Young's Double Chocolate Stout

Nie piłem tego piwa dobrych kilka lat, ale z tego, co słyszałem, trzyma formę. Nie jest to najtańszy importowany stout, ale jest jednym z lepszych importów dostępnych w hipermarketach. Zapamiętałem go jako mocno czekoladowy, a jednocześnie gładki i delikatny. Ratebeer krzyczy, że 97/99, więc można zaufać.

Cena: 10-12 zł / 0,5l

Fuller’s London Porter

Fuller's London Porter

Swego czasu dostępny w Żabkach, niedawno chyba wycofany. Czołówka światowa wśród porterów. Nie, nie porterów bałtyckich, jakie znamy w Polsce. Ten angielski porter to lekkie ciemne piwo, dość kawowo-czekoladowe. Niektórzy twierdzą, że bliżej mu do stoutu.

Cena: 11-13 zł / 0,5l

Schneider TAP 6 (i inne)

Schneider TAP 6

Największą estymą cieszy się Schneider TAP6 (Mein Aventinus) — weizenbock okupujący w tym momencie TOP2 na Ratebeerze. Dobry weizenbock nie jest zły. Powiem więcej — czasami warto sięgnąć po klasykę, aby odpocząć od natłoku nowofalowości. Mi jednak w pamięci zapadł bardziej Schneider TAP5, Meine Hopfen- Weisse, czyli genialnie gładki, orzeźwiający, podwójny weizenbock z dodatkowym chmieleniem na zimno.

To piwo robi wrażenie większe niż niejeden RIS czy DIPA. Ponad 8% alkoholu, którego absolutnie nie czuć.

Rany, muszę dorwać butelkę do jakiegoś osobnego wpisu.

Cena: 7-9 zł / 0,5l

Guinness Extra Foreign

Guinness Extra Foreign

To piwo bywa w Biedronce i to w dobrej cenie. Dla niektórych lepsze od Guinessa w puszce, dla innych za ciężkie. Mnie smakuje, głównie za sprawą solidnego ciała i fajnych ziołowych nutek. Bez widgetu azotowego znanego z Guinnessa Draught nie będzie oczywiście takie kremowe, ale jako stout daje sobie świetnie radę.

Cena: 6 zł+ / 0,33l


Powyższe piwa zasłużyły sobie na miejsce w panteonie piwnej klasyki. Cieszę się, że można znaleźć je w coraz większej liczbie sklepów. Dzięki temu wybór piwa na wieczór czy weekend nie musi sprowadzać się do dywagacji nad wyższością Żywca APA nad Książęcym Ciemnym.

Warto sięgać po — wydawałoby się — ograną klasykę. Ta ograna klasyka nierzadko potrafi zachwycić, a przy tym jest dość łatwo dostępna.

Przydał Ci się ten wpis. Będzie mi miło, jeśli pacniesz w like poniżej :)

Przejdź do trzeciej części listy >>>

Zdjęcia:
Faro – Daniel (CC)
Duvel – Mike (CC)
Affligem – Moz278 (CC)
Chocolate Stout – Paul Narvaez (CC)
London Porter – Jeff (CC)
Schneider – Twelve Green Bottles
Guinness – RedTail_Panther (CC)

2 Komentarzy

  1. Fullersa można czasami dostać w Leclercu i faktycznie bardzo smaczny jest, a od portera jeszcze lepszy jest Black Cab Stout

  2. Punk IPA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *