Piwa importowane, których powinieneś unikać [LISTA]

Mój znajomy postanowił ostatnio, że będzie próbował piw nieco droższych. Niestety nie spojrzał ani na ten poradnik, ani na listę polecanych piw. Usłyszał rozmowę ze mną w Radiu Gdańsk i zaciekawiony postanowił świat piwa samemu odkrywać, czemu przyklasnąłem. Niestety, wydaje mi się, że swoimi wyborami mocno się zawiódł i zraził do dalszych poszukiwań. Odkrywanie samemu jest o tyle trudne, że często trafia się na piwa, które kosztują więcej od koncerniaka, ale nie smakują od niego lepiej. Przede wszystkim warto więc przyjąć jedną, ważną zasadę.

Unikać importowanych lagerów

Dziwię się, że blogerzy piwni zapomnieli o tym aspekcie poszukiwania dobrego piwa, które trafi w nasze gusta. Za każdym razem, kiedy słyszę, że „Duńczyyyycy to mają piwo”, albo „Niemieckie piwa są najlepsze!”, na świecie umiera w męczarniach mały słodki kotek. Jeśli już kupujemy zagranicznego lagera, to miejmy świadomość, że dopłacamy za import, a często także za markę. Importowany lager z dużego browaru nie różni się niczym od polskiego lagera z dużego browaru. Zdarza się nawet, że jest od niego gorszy.

Jak rozpoznać niesmaczny import z zagranicznego browaru? Najprostsza metoda zakłada eliminację lagerów (słowo klucz!) w przedziale cenowym 3 do 7 złotych. W tej cenie można kupić bardzo przyzwoite piwo w innym stylu, od mniejszego browaru z Polski. Można też dopłacić do zagranicznego kraftu. Po co przepłacać za nudnego lagera, skoro można kupić stouta, IPA czy witbiera?

Dodatkowo polecam eliminację piw w przeźroczystych i zielonych butelkach, a także omijanie piw w fikuśnych puszkach z malowidłami.

Nie byłbym sobą, gdybym maksymalnie nie uprościł odbioru artykułu. Poniżej znajdziesz listę często spotykanych importów zagranicznych, na które nie warto zwracać uwagi. Są nudne i jestem przekonany, że nie poczujesz różnicy między nimi a piwami z dużych polskich browarów.

Lista piw importowanych, których nie warto kupować

Poniższa lista zawiera nazwy browarów lub piw z tychże browarów. Jako że mówimy wyłącznie o lagerach, zalecam ostrożność przy wyborze piw w innych stylach. Może się bowiem okazać, że browar warzy przyzwoite piwa pod innymi markami.

Amstel [Holandia]

amstel-piwo

Asahi [Japonia]

asahi-piwo

 

Bavaria (86) [Holandia]

bavaria-86-piwo

Beck’s [Niemcy]

becks-piwo

 

Белый Мeдвeдь (Biały Niedźwiedź) [Rosja]

bialy-niedzwiedz-piwo

Birra Moretti [Włochy]

birra-moretti

 

Хамовники (Chamowniki) [Rosja]

chamowniki-piwo

Chang [Tajlandia]

chang-piwo

 

Corona [Meksyk] (dlaczego z limonką?)

corona-piwo

Efes [Turcja]

efes-piwo

Estrella [Hiszpania]

estrella-damm-piwo

FAXE [Dania]

faxe-premium-piwo

Hollandia [Holandia]

hollandia-piwo

Kelt [Słowacja]

kelt-piwo

Kilikia (recenzja) [Armenia]

kilikia-piwo

Krombacher [Niemcy]

krombacher-piwo

Miller [USA]

miller-piwo

Mythos [Grecja]

mythos-piwo

Peroni Astro Nazzurro [Włochy]

peroni-piwo

Sapporo [Japonia]

sapporo-piwo

Singha [Tajlandia]

singha-piwo

Slavutych [Ukraina]

slavutych-piwo

Старый Мельник (Stary Mielnik) [Rosja]

stary-mielnik-piwo

Stella Artois [Belgia]

stella-artois

Švyturys [Litwa]

svyturys-piwo

Tiger [Singapur]

tiger-piwo

Tsingtao [Chiny]

tsingtao-piwo

Trzy Sosny [Rosja]

trzy-sosny-piwo

Tuborg [Dania]

tuborg-piwo

Warsteiner [Niemcy]

warsteiner-piwo

Žatecký Gus [Rosja]

zatecky-gus-piwo

Zlatý Bažant [Słowacja]

zlaty-bazant-piwo

Krušovice [Czechy]

krusovice

Budweiser / Budweiser Budvar [USA / Czechy]

budweiser-piwoDwa różne piwa, robione przez różne browary. Wpisuję je jednak jako jedną pozycję.

Staropramen [Czechy]

staropramen-piwo

Starovar [Czechy]

starovar-piwo

Smädný Mnich [Słowacja]

smadny-mnich

Lasko [Słowenia]

lasko-piwo

 

Chciałbyś dowiedzieć się czegoś więcej o piwie? Pobierz darmowego e-booka „15 pytań o piwo, wraz z konkretnymi odpowiedziami”. Zostaw mi swojego maila, a otrzymasz go w kilka minut :)

Odbierz darmowego e-booka


Na zakończenie

Szukając dobrych piw, koniecznie zajrzyj do tego krótkiego poradnika, listy 11 niedrogich a dobrych piw oraz kategorii „Polecane” na moim blogu.

Jestem przekonany, że powyższa lista pozwoli zaoszczędzić Tobie i Twoim przyjaciołom nie tylko masę czasu, ale i gotówki. Będę zobowiązany, jeśli podzielisz się nią na Facebooku. Poniżej masz szybki przycisk. Zostaw też lajka, jeśli lista jest według Ciebie wartościowa i uważasz ją za kawał dobrej roboty.

Zachęcam także do uzupełniania jej w komentarzach poniżej!

Zdjęcia
Nagłówek: Martin Garrido (Flickr, CC 3.0)

Treść: Bavaria 86: biernet.nl
Chamowniki: drink-beer.ru
DAB: bcliquorstores.com
Biały Niedźwiedź: Matrioszka.waw.pl
Efes: danmurphys.com.au
Krombacher: molloys.ie
Kilikia: hiperpromo.pl
Tiger: ahistoryofdrinking.com
Trzy Sosny: degustabeer.pl
Starovar: ocen-piwo.pl

146 Komentarzy

  1. Listę Piw brałeś z gazetki Lidla? ;-)

  2. W zasadzie można by dorzucić sporo czeskich „standardów”, którymi ludzie się tak rajcują (nie mam pojęcia czemu). No i chorwackie Ożujsko o ile jest dostępne w Polsce.

    • Bo ludzie nie smakują piwa tylko kupują markę. Moi prawie wszyscy znajomi twierdzili że odróżnią bez problemu pepsi od coli i w ogole różnią się od siebie zupełnie. Aż do ślepego testu:)

      • Bzdura – ale sprawdza sie tutaj – autor slepo wrzucil liste piw, z ktorych przynajmniej czesc jest calkiem OK.
        No, ale jest „koncernowa”, wiec nie jest hipsterska.

        • Jest za droga w porównaniu do ich jakości. Naucz się czytać kolego i przestań odwalać spam w komentarzach, bo szybko stąd wylecisz.

          • Uuu grozby zamiast argumentów? Np. pisanie ze niemieckie lagery koncernów niczym się nie różnią od naszych, albo wrzucanie na te listę Stella artois pokazuje coś co łagodnie można nazwać ignorancja. Niemniej wyluzuj i nie przejmuj się zbytnio krytyką;)

          • Widze podejscie na jedna modle : piwo typu lager / pils oznacza zle, a wszystko co gornej fermentacji dobre. Otoz jest takie powiedzenie- po pilsie ich poznacie. Znajdz kolego kraftowy czy regionalny browar, ktory UMIE zrobic dobrego pilsa. W Polsce nie znajdziesz. Nie znajdziesz dobrego piwa w czeskim stylu wazonego przez polski browar. Z odpowiednia gorczyka, bez zbednych estrow, posmaku kartonu itp. Malo wiesz o piwach skoro wszystkie lagery i pilsy wrzucasz do jednego wora. Ja po kilku latach zachwytu amerykanskimi chmielami, soczkami ddh itp wracam do starych dobrych pilsow. Niestety, musze je albo przywozic z czech, albo kupowac importowane ( nie rozlewane u nas).

        • Brawo!!!

        • Masz rację.
          Trochę subiektywnie ocenił niektóre piwa.

  3. A co jest nie tak z Asahi? Akurat przez zastosowanie dużej ilości ryżu w zasypie różni się ono od innych lagerów, jest jeszcze bardziej wodniste/delikatne więc dla osoby zupełnie nie znającej się na piwie może stanowić pewną ciekawostkę. Sam zawsze pije je do sushi.

    • Co jest nie tak? Kosztuje w Polsce ponad 5 złotych (w delikatesach z żywnością azjatycką widziałem za 9) a smakuje jak woda. Ktoś kupuje Asahi, aby napić się dobrego piwa, a dostaje drogiego wodnistego lagera. To jest nie tak z Asahi :)

      • Warto też dodać, że to które jest dostępne u nas jest mało japońskie. Tak samo jak Sapporo zresztą. Są na licencji robione w Anglii i Niemczech i nic co w nich jest nigdy Japonii nie widziało.

      • Piłeś, czy szkoda było kasy i tak oceniasz….?

      • Kristoff1983

        22 paź 2023 at 13:16

        Przecież jeśli ktoś właśnie szuka wodnistego piwa o delikatnym smaku i na rynku rodzimym ciężko takie znaleźć to da i 5 zł a jak pójdzie do pubu czy baru to da i 15 co w pubach jest normalne nawet i kupując polskie. Zresztą w ogóle takie dyskusje chyba nie mają sensu bo każdemu smakuje co innego. Ja np nie lubię piw zbyt gorzkich i zbyt słodkich, a piwa ciemne są obrzydliwe. Monachijskie hellesy są dla mnie najsmaczniejsze a absolutnie najlepszym ze wszystkich piw jakie w życiu piłem jest Gold Ochsen Original z Ulm. Najgorzej właśnie jak wracam do Polski, idę do marketu i totalnie nie ma tam nic na moje podniebienie. Czego natomiast już zupełnie nie rozumiem w artykule, to porada dotycząca koloru szkła butelki. Skąd takie wnioski? Mógłbyś to jakoś rozwinąć? Podsumowując – uważam że każdy powinien spróbować samemu wymienionych przez autora piw i samemu wyrobić sobie zdanie. Autor natomiast aby uniknąć g…burzy (bo też ma swoje typy co się szanuje) powinien zamiast rad typu tego lepiej unikajcie, pisać na przykład: te mi nie smakują, tych nie będę kupował

  4. ” Po co przepłacać za nudnego lagera, skoro można kupić stouta, IPA czy witbiera?” – nie mam więcej pytań. A pijcie sobie stouty w upalne dni, upajajcie się innością niż „nudny” lager i poczujcie się wreszcie wyjątkowością.

  5. Krombacher akurat to bardzo zły przykład. Piwo kosztuje 2zl, jest dobre i zawiera w swoim składzie chmiel, na prawdę warto je kupować.

  6. Są też dobre piwa w przezroczystych butelkach np. Strong Suffolk z Greene King czy Vintage Ale z Fullers’a.

  7. Chyba jesteś człowieku chory jeżeli dupy nie urywa Ci Amstel! To zajebiste piwo, które u nas ciężko w ogóle dostać a wcale nie jest drogie! W Bułgarii puszka wychodziła 90gr ale tam wszystkie alkohole są tanie w porównaniu do naszych. W Grecji, Turcji czy Hiszpanii też nie były to wygórowane ceny. chodzi o to, że to nasi importerzy narzucają wygórowane ceny. Siuśki typu San Miguel, które w Hiszpanii kosztują naprawdę grosze i to za 1,5l u nas widziałem po 10 zł za 0,5l butelkę!!!

    • Właśnie nigdy nie piłem Amstela (przed Heinekenem reklamowali się w Lidze Mistrzów), gdzie go dostać w Polsce ? Stella bardzo modna na zachodzie wchodzi na nasz rynek, ale jest bez szału.

      • niestety Amstel jest ciężko dostępny w Polsce (w warszawie raz znalazłem w dawnym bomi za butelkę 0,33l chcieli 8 zł potem już nie widzialem nigdzie amstela)- uwielbiam to piwo i jak tylko jestem za granicą to szukam w sklepach właśnie Amstela – dziwię się, że jest w kategorii piw nie polecanych bo ja naprawdę czułem różnicę pijąc amstela w stosunku do żywca czy tyskiego.

        • Fakt, Amstela pierwszy i ostatni raz piłem w Amsterdamie i pomijając klimat, który robił swoje to naprawdę dobre piwo i świetnie je wspominam. Nie było goryczkowe mocno, bardziej słodkie. Polubiłem je za swoją prostotę.

    • Amstel jest naprawdę niezły bije na głowę pilsnera urgwell trafiłem tu przez przypadek bo szukałem gdzie kupić amstela. A przy okazji poznałem „autorytet” piwny w osobie autora

  8. Współczuję wam...

    23 maj 2016 at 21:45

    Z Coroną i Estellą to żeś dowalił hahah Czepiasz się znanych piw z klasą i charakterem tylko dlatego że są masowe? Tak samo Efes i DAB. Wkurzanie mnie już wszyscy wy żałośni ,,znawcy piwa”, którzy za grosz nie mają poczucia smaku tylko już mózgi wypalone tym chmielem. Wymyśliliście sobie, że będzie kazać pić społeczeństwu drogie i niedobre goryczkowe piwa. Sam nie cierpię harnasiotyskich, a żubra to nawet nie tknąłem, ale na równi z nimi są wszystkie APA, IPA itd. Ohydne to i zero przyjemności z życia.
    I bardzo dobrze że Carlsberg wypuścił NOXa :) Polecam wszystkim znajomym zamiast Tyskiego itp jeśli chcą się napić dobrego piwa, a nie jakiś wymysłów dziwaków. Jedyne normalne piwa to naturalne, przeniczne, a nie jakieś „palone”, kwaśne, zgniłe portery.

    Piwo jest dla ludzi! Nie grupki tzw. samozwańczych ,,koneserów”!

    • Zgadzam się z przedmówcą – kryterium doboru mocno subiektywne. Akurat Chang czy Tsingtao można kupić po ok.2zł i są warte tej ceny (a na pewno lepsze niż te nowomodne wynalazki z IBU>30). I jak to jest że jedni znawcy określają bardzo podobnie smakujące piwa jako wodniste a inni – orzeźwiające?

    • Wydaje na piwo okolo 300 PLN/weekend (kupuje w sklepie), upajam sie IPA, APA i innymi wynalazkami, dzieki ktorym na nowo pokochalem piwo.
      I wiecie co?
      I KAZDEMU polece Warsteiner, Beck’s, Perla czy Carlsberg <- piwa, ktore rowniez regularnie pijam.
      A dlaczego? Bo jestem NORMALNY.

      I tak, do lez smiesza mnie owi "koneserzy" ukladajacy listy wstydu czy hipstersko operujacy wieloma piwnymi terminami.

      • ^ to się nazywa alkoholizm

      • Cześć
        A ja piwa prawie nie pije w ogóle jedynie w sobotę z sąsiadem na działce po jednym a że jestem słodki pamper jak to mówią w Poznaniu to lubię Warke Strony, czarną Fortunę, Budvaisera a np Żywiec jest dla mnie za gorzki chyba że z sokiem – a najbardziej to lubię Stock 84. Fajnie że tyłu ludzi ma różne gusta bo przynajmniej jest z czego wybierać i każdy znajdzie coś dla siebie. A zapomniałem lubię jeszcze ciemne Irlandzkie z Rewal. Pozdrawiam wszystkich piwoszy.

      • Carlsberga akurat nie, bo nie podaja skladu ( o ile die nic nie zmienilo). Kluczowy dla mnie jest sklad. Nawet perlenbacher z lidla moze byc, ma sklad, goryczke. Jak ma napis : zawiera slod jeczmienny” to jest na wstepie skreslone. Jak chodzi o pildy i lagery to zasada „Reinheitsgebot” jest swieta !

    • Gustów jest niestety raptem kilka, ale zawsze mam radochę gdy kolesie nienawidzący IPA zmieniają zdanie gdy napiją się prawdziwej, przeraża mnie tylko że tej prawdziwej którą można pić bez wykręcania się w naszym kraju prawie nie ma. To samo ma się z większością innych gatunków, dobre to robimy Grodzkie :)
      Współczuję wam… tzn tobie konkretnie że nie masz siły chrakteru by samemu odszukać prawdziwe piwa, a wystarczyłoby nie wchodzić po nie do sklepu.

  9. Nie lubię kiepskiego piwa

    22 cze 2016 at 11:18

    Zapomniałeś o jeszcze jednym, moim zdaniem ważnym aspekcie. Pomijam wartości smakowe, bo z tym się nie dyskutuje, ale wymienione przez Ciebie piwa w zdecydowanej większości (nie chce mi się guglać i sprawdzać) mają zawartość alkoholu 5%. W upalny dzień, a przecież na taką pogodę najlepszy jest lager, chce się ich wypić kilka. I wtedy różnica między 5% a 5,7% i więcej zaczyna mieć znaczenie.

    Mam wrażenie, że wśród wielbicieli kraftu utarło się, że koncernowe równa się piwopodobne, a kraft to sam cymes. Niestety, wśród kraftowych piw jest więcej koszmarnych wyrobów piwopodobnych niż wielu z Was chce przyznać.

    • „Niestety, wśród kraftowych piw jest więcej koszmarnych wyrobów piwopodobnych niż wielu z Was chce przyznać.”
      BINGO!
      Sam wiele wylalem do zlewu.

  10. Pije tajskie piwa bo przypominają mi wypad do Tajlandii, a że normalnie pije piwa z Pinty to lubię taka zmianę.

  11. O Jezu, a skąd pomysł, że czeski Budvar ma cokolwiek wspólnego z USA? No przepraszam, ale to straszliwie lamerska wpadka.

  12. Własnie!!! Budvar to Narodní Podnik, póki co z USA nie ma nic wspólnego. Trochę słabo wyszło. A niektóre (podkreślam niektóre) piwa z małych browarów nie mogą nawet stanąć obok Budvara ;) Pozdrav!

    • O rany, wszystko muszę chyba dokładnie dopisywać. Nie chciałem robić osobnej pozycji, więc wpisałem w nawiasie (Budvar) i dałem dwa kraje, aby pokazać, że obydwa piwa nie są warte ceny. Oczywiście, że to nie są dwa te same piwa. Poprawię, aby nie było więcej takich komentarzy :)

      • Nie żadne orany. Jak już się pisze, to trzeba być precyzyjnym. Budweiser i Budvar nie mają ze sobą nic wspólnego, również w smaku.

        Bez urazy, ale Twój wpis świadczy przede wszystkim o tym, jak daleko od rzeczywistości oderwali się wszyscy zwolennicy ton chmielu (koniecznie amerykańskiego) na litr piwa. Postawienie przyzwoitych lagerów tuż obok kosmicznych wynalazków w stylu Kilikia, czy Tigera obok Krusovic to już totalna porażka. Piłeś kiedyś ostatnio któreś z nich? I naprawdę nie widziałeś różnicy? Nic dziwnego, że pierzgę, senchę, albo inne Centenniale trzeba Wam do piwa wrzucać, żebyście zauważyli, że coś się na podniebieniu zmieniło.

        • Tak, piłem Tigera, Krusovice, Kilikię itp. I te piwa różnią się od siebie, ale ten poradnik jest przestrogą, aby nie dawać kilku złotych za sikacza takiego jak Tiger czy cieniznę pokroju Krusovice. Chcesz coś jeszcze dodać?

          • Przykazanie pierwsze piwnej rewolucji: Nie będziesz miał innych piw przede mną!
            Przykazanie drugie piwnej rewolucji: Nie będziesz krytykował piwolucyjnych blogerów, nawet jak piszą bzdury!

            Podobno nadchodzi kolejna fala upałów. Mam nadzieję, że masz odpowiedni zapas RISów, IIPAów, porterów bałtyckich i innych piwnych zamulaczy, koniecznie craftowych.

            Boże drogi, jak bym Kopyra czytała. Całe szczęście, że przed kamerą nie występujesz. Daj na luz, jak publikujesz to, co piszesz, musisz się liczyć z tym, że ktoś będzie miał inne zdanie. Lubię dobre piwa górnej fermentacji, ale negowanie sensu istnienia lagerów i stawianie ich wszystkich na równi to już zdrowa przesada. I już nic więcej nie mam do dodania, bo się boję, że następnym razem wyskoczysz na mnie z ekranu. ;-)

            Peace

          • Można mieć inne zdanie, ale nie pozwalam na to, aby ktoś się w komentarzach stroszył tak jak Ty. Jesteś u mnie na blogu, panują tutaj pewne zasady i jako gościa one Ciebie obowiązują. Możemy dyskutować, rozmawiać, nie zgadzać się ze sobą (co jest jak najbardziej ok!), ale nie znoszę, kiedy ktoś komentuje z taką impertynencją i ironią, jak w Twoim II przykazaniu.

            Słowem: można rozmawiać, można dyskutować. Ale kulturalnie.

        • A może by tak bez obrażania po prostu dać pomocny komentarz?
          Chłopak zrobił ranking ze swojej perspektywy …..a co zrobiliście WY?
          Ktory z was pokusił się o taki ranking dla takich jak ja która nie zna się na piwie a chce kupić i wypić coś co piwem naprawdę się zwie?
          Czytam komentarze i widzę szarpaninę i wymądrzanie się zamiast rzeczowych argumentów.
          Piwosze kurna ?

  13. „Można mieć inne zdanie, ale nie pozwalam na to, aby ktoś się w komentarzach stroszył tak jak Ty. Jesteś u mnie na blogu, panują tutaj pewne zasady i jako gościa one Ciebie obowiązują. Możemy dyskutować, rozmawiać, nie zgadzać się ze sobą (co jest jak najbardziej ok!), ale nie znoszę, kiedy ktoś komentuje z taką impertynencją i ironią, jak w Twoim II przykazaniu.

    Słowem: można rozmawiać, można dyskutować. Ale kulturalnie.”

    Czyli II przykazanie obowiązuje. :P
    Zauważ, że sformułowałam je dopiero po serii Twoich odpowiedzi. Kultura, której się tak domagasz, obowiązuje obie strony, a gospodarza chyba przede wszystkim.

    Ale żeby nie było nie na temat. Wczoraj specjalnie pobiegła do Kauflandu po Kilikię, do Lidla po Budvara i zestawiłam je z Pierwszą Pomocą z Pinty. Wniosek jest prosty – nie wiesz o czym mówisz, tylko powtarzasz kopyrowe slogany. EOT.

    • Ja jestem kulturalny, o czym świadczy fakt, że nie zalałeś jeszcze banana. Nadal masz jednak czelność wykazywać się taką impertynencją w stosunku do „gospodarza, vel „nie wiesz o czym mówisz”, niepodparte żadnym sensownym argumentem, tylko własnym „mi smakuje, a ty jak mówisz, że jest słabe, to jesteś idiotą, który powtarza Kopyra”. W takim razie po prostu zamilcz, albo naucz się podstaw sensownej dyskusji, tym bardziej, że powtórzę Ci raz jeszcze: nie jesteś u siebie, aby rzucać takimi uwagami. Trochę kultury.

    • szczera prawda,gościu o kulturze nie ma pojęcia,a co do piwa to też nie do końca się z nim zgadzam

  14. I co ja mogę napisać. Myślę Panie autorze, że jesteś jeszcze za młody na to aby dyskutować o dobrym i złym piwie. Na dodatek za młody aby docenić dobre jasne pełne. Polecasz piwa o smaku czekoladowym itp. Jak chcę kupić czekoladki to idę po bombonierkę na półki ze słodyczami a nie do monopolowego. Ale cóż, co pokolenie to inne zboczenie. Polecam pojechać do małej mieściny w Czechach i tam wejść do małej knajpki. Wtedy poczujesz co to znaczy dobre piwo.

    • A ja myślę, że nie mamy o czym dyskutować. Lubię dobre piwo, jak większość tutaj komentujących. Pisanie, że się na nim nie znam, wyśmiewając inne style piwne, to jak śmianie się z lubujących się w dobrym winie, samemu waląc Amarenę w parku. Niech każdy pije co lubi, zamiast śmiać się z innych.

      • loscartmanos

        22 lip 2016 at 14:06

        Mam wrażenie, że polscy blogerzy piwni boją się jak ognia słowa „lager”. Pils też jest passe. A przecież rewolucja piwna nie na tym ma polegać, żeby takich dolniaków nie pić wcale! Może dla odmiany autor bloga przygotuje jakieś obszerne i wiarygodne zestawienie w tej niemodnej (aczkolwiek, dziwnym trafem, wciąż najpopularniejszej na świecie) kategorii? Szydercze testy biedronkowych piw do 1,80 zł jakoś już mnie nie bawią…
        Jeszcze pozwolę sobie zacytować AM z postu powyżej: „negowanie sensu istnienia lagerów i stawianie ich wszystkich na równi to już zdrowa przesada” – podpisuję się pod tym i ja.

        • A czy ja gdzieś zanegowałem lagery? Bardzo lubię wypić dobrego lagerka. Tylko, że są lagery i Lagery. Są korposiki bez smaku i są fajne lagery z konkretnym ciałem, nieźle nachmielone i tak dalej. Nie mówię, że komuś korpolager ma nie smakować, sam nieraz wypiję na plaży. Ale nie po to, aby się delektować.

          Druga sprawa: pisałem w tekście wprost, po co jest to zestawienie. Jako przestroga przed kupowaniem Estrelli za 7zł, kiedy smakuje tak samo jak Tyskie. Potem jest zdziwienie, że to to samo ;)

        • loscartmanos a ja jestem za testem piwa z plato 6, 7 max 8. Fakt że takie nadal nie występuje w 2018 w Polsce (no może dwie prawdziwe-podrabiane 8 się znajdą) potwierdza tylko że zachwycamy się supermarketowymi koncerniakami i nie chodzi tu wcale o normalność bo co oni mają do zaoferowania radlery?
          Na upały pijam kompocikowatą tmavą 8 Opata – naprawdę to nic rewelacyjnego, ale prędzej mu do kraftu niż do eurolagera. Piwo ze słabym plato nie znaczy słabe ale proszę spróbujcie wpierw je jedni i drudzy :)

  15. Stary . Przestan sie podniecac a zacznij cieszyc

  16. „obydwa piwa nie są warte ceny”
    To tutaj chodzi o cene?!

    A, to przepraszam i zycze zarobkow pozwalajacych kupowac smakiem, nie cena.

  17. Sami znawcy, sami koneserów, że o d….rozbić! A właśnie, że Carlsberg, a właśnie ze pilzner a właśnie ze niedostępny w naszym kraju tuborg – Dlaczego? Boją tak mówię i koniec

  18. Panie Matusiak a jakież to „studia piwowarskie” Pan skończył? Sam Pan pisze -moim zdaniem, w/g mojego smaku,tak uważam. A może inni mają nieco inny odbiór smaku niż Pan. Jakie ma Pan uprawnienia do takiego wyrokowania i narzucają innym co „wlasciwym” jest pić?

    • Tak, moim zdaniem te piwa są niewarte ceny. Ale jeśli komuś smakują, to nie ma z tym problemu. Nie ma jednak sensu wydawać 10zł na coś, co smakuje jak Lech za 3 złote, prawda?

  19. Dziwię się, że jeszcze nie straciłeś cierpliwości, aż się słabo robi jak się czyta te komentarze niczym z onetu, ale to już tak jest że jak coś źle powiesz o piwie które ludzie piją długo i wydają na kasę to wstyd im przyznać się przed samym sobą że może się mylą. Lepsze piwa dopiero próbuję ale czuć dużą różnice z tyskimi i innymi eurolagerami, ale podobnie ludzie reagują jak im próbuje tłumaczyć że jazz i muzyka klasyczna której słucham jest lepsza i to nie jest jedynie hałas i pierdzenie na instrumentach dla snobów i oszołomów a najgorsza reakcja zawsze jest na krytykę czyjejś ulubionej muzyki.

    • co za argument, jak komuś coś smakuje to ma przestać pić bo ktoś kto się zna „lepiej” twierdzi że nie jest dobre?

      • to są tylko rady kogoś kto ma odrobine wiecej doswiadczenia, nikt niczego nie nakazuje a mi chodzi jedynie o oburzenie z powodu krytyki czyjegoś ulubionego piwa, w sytuacji gdy sie sprobowalo zaledwie kilka piw z poza kregu eurolagerów, ale to naturalna ludzka cecha i zawsze sie wtedy oskarza kogos o wywyzszanie sie

  20. ale z was jełopy nie lepiej się napić wytrawnego winka zamiast tych cukrów czy jak kto woli węglowodanów

  21. Słuchajcie ja jestem we Włoszech od 10 lat i jak dla mnie dobre piwo tu we Włoszech jest jeszcze moretti bo przynajmiej czuć więcej piwem niż wodą jest słabe bo ma za ledwie 5% Z czymś alkoholu ale to nic bo inne te piwa tu we Włoszech to są rzeczywiście do kitu sama woda a nie piwo a jak jestem w Polsce czasami na kilka tygodni to wole pić Warke bo dla mnie też jest to dobre piwo

  22. wkurwiony importer

    21 gru 2016 at 14:56

    Bzdura! Próbowałem wprawie wszystkie z tego listu, każdy jest inny! Gość po prostu uważa że wszystkie jasne piwa muszą być w cenie perły, bo są takiego samego koloru i gatunku (pils, lager) Mogę zrobić milion własnych takich listów
    1. W tych 10 restauracjach nie warto jeść makarony bo można samemu przygotować w domu za 3 zł
    2. Filmy komediowe których powinieneś unikać w kinoteatrach, po co płacić jeżeli możesz obejrzeć starą komedię na DVD w domu ( komediowe jest komediowe, bez różnicy)
    3. 15000 marek odzieżowych których powinieneś unikać! Dżinsy to dżinsy, nie warto przepłacać jeżeli można kupić NO NAME na polskich rynkach.
    To oczywiście żart, ale jeżeli czegoś nie znam i nie wiem po co ceny się różnią to nie piszę pierdoły. Jest import: opłaty za transport, akcyza, wydatki związany z odprawą towaru, magazynowanie, logistyka towaru do sklepów przez różne kanały (producent+koszty+importer+marżą+dystrybutor+marżą+sklep+marżą) dla tego i masz takie ceny. Mogą być setki rzeczy które mogą mieć wpływ na cenę; wszystkie składniki, woda, chmiel, słód itd.

    • Tylko frajer kupi importowanego lagera za dychę, gdy ma identycznego polskiego za 2,50. Tyle w temacie. Zwisa mi, jako konsumentowi, kto jaką kasę za to pobiera.

      • Zdaje się, że w tym wszystkim zapominamy o czymś takim jak sentyment. Człowiek, jako młody, pija różne piwa będąc na wyjeździe. Przykładowo – mieszkałem w Kopenhadze i piłem tam na miejscu Tuborga, który smakował wyśmienicie. Przez wzgląd na stare smaki kupię Tuborga, niech sobie kosztuje nawet 15 zł za butelkę, bo do pełni odczuć przy spożyciu muszę widzieć napis na etykiecie, budzący pewne skojarzenia. Jakie to ma znaczenie? Są tacy, co kupują po kilka butelek w miesiącu (w porywach) i nie ma dla nich znaczenia, ile kosztuje butelka. Polska rzeczywistość jest taka, również kraftowa, że trudno znaleźć piwa o zawartości alko w przedziale 4-4,5 i tzw. dziesiątki, jak to ładnie mówią Czesi. To są pojedyncze produkty. U nas piwo musi mieć 5,5-6,5% alkoholu. Nie ma się co czarować, taka zawartość alkoholu nie bardzo pasuje do lekkiego piwka na upalny dzień. Nie zmienia to faktu, że przewodnik dla osób, które chcą się rozeznać jak najbardziej przydatny. Tego typu zasady rządzą w każdej branży – są firmy jadące na marce, wypracowanej przez lata i niewielkie lokalne firmy, które przewyższają molochy jakością.

  23. Dobrze wiedzieć takie rzeczy, brawo dla autora. Pomimo tego, że i tak pije ciagle Perłe to dobrze jest to wiedziec.

  24. Wpis całkiem trafiony odnośnie piw tych co kosztuja 7zl i więcej natomiast staropramen, budweiser itp to piwko w przedziale cenowym do 3,5 zł w lidlu a smakowo jest często lepsze od polskich.

  25. Przynajmniej kilka z wymienionych lagerow jest ok. Tytul artykulu – ze nie warto ich pic jest mocno przesadzony.
    Lager i pilzner to piwa ktore dominuja i zawsze tak bedzie.
    Na obecna chwile jest szal na tzw piwa kraftowe.
    Wszyscy je pija i cmokaja, w rzeczywistosci wiekszosc z nich nie nadaje sie do wypicia. Niestety na dluzsza mete sie nie utrzymaja.
    Super ze koncerny w Polsce dostaja po dupie bo nie wazna jest jakosc, tylko kasa.
    Czekam na boom w tym kraju, do poziomu takiego jak w niemczech, ze bedzie wielu producentow lagera i pilznera.

  26. kurcze, zapewne dobrze to o mnie nie swiadczy, ale to wyglada jak lista moich ulubionych piw : ) corona, miller, efes, tsing tao, chang, bud, becks, mythos… pomijajac oczywiscie kwestie ceny – to sa naprawde pyszne „piwa-siki” – idealne do wypicia w goracy, duszny dzien, czy to w knajpie przy plazy czy nad jeziorkiem.

    niektore trudno dostac (becksa gold, czy budweisera amerykanskiego w ogole u nas nie ma), ale bedac za granica zawsze przywoze ze soba wieksze ilosci takich szczynowatych, idealnych do sączenia, trunkow.

    pozdrawiam wszystkich smakoszy piw-sików jak i prawdziwych piw! dla mnie jednak piwa-siki sa smaczniejsze i po prostu to je wybieram bedac w sklepie.

  27. Tsingtao to chińskie piwo na ryżu i moim skromnym zdaniem jest to najlepsze piwo jakie piłem – mistrz. Jedyny minus że rzadko bywa w biedronce i lidlu gdzie jest w normalnej cenie bo po 2,49. Można go też kupić w B1 ale tam już kosztuje ponad 5 zł ?

  28. W Tajlandii piłam Singhe i Changa i ciesze się, że w Polsce można je gdzie niegdzie dostać, bo mi całkiem posmakowały. Od czasu do czasu wydanie 5-7 zl na piwo o wartości sentymentalnej to nie jest niewiadomo jakie burżujstwo. Nie jest powiedziane, że skoro żyję w Polsce to
    muszę zawsze pić tylko polskie piwo, bo jest z lokalnego dużego browaru. Poza tym na polskim rynku jest cała masa rozcieńczonych sików właśnie z dużych browarów.

  29. Bieduś Jan

    4 sie 2017 at 18:00

    Lista dość obszerna, dlatego stanę w obronie Kelta słowackiego, choć nie jestem ekspertem w dziedzinie browarnictwa to jestem po prostu smakoszem piwa i potrafie rozróżnić wodę na jakiej jest produkowane piwo.

    • MrocznyNelu

      31 mar 2018 at 19:52

      Czyli co, stężenie jonów magnezu oceniasz na podstawie tego jak szczypie w język, a jony siarczanowe po tym jak gila w brzuchu? xD

    • Też uważam, że Kelt na tej liście to pomyłka. Chyba że tak sie popsuł – nie piłem od 20 lat.

  30. Tylko Perła i łomżyńskie laleczki!

  31. vdamian@interia.pl

    6 paź 2017 at 18:59

    W Holandii pijemy tylko Amstel i Heineken w butelkach 0,3 przy czym Amstel raczej lepszy a więc oco chodzi. Tyle chłopa, każdy w Polsce pije co innego a w Holandii Amstel wszystkim smakuje. Lekkie piwko, zołądek nie napier….ala, łeb nie boli można wychlac dużo i fajnie się pobawić, nie jest „toksyczne”. Polskie piwa jakieś takie są ze albo ktoś ma uczulenie, albo brzuch boli, albo łeb albo ma się sraczke. A wogóle Heineken w Polsce a w Holandii to wogóle co innego. No i te Holenderskie troche oszukane bo można pić i pić :-) Piszę to ja zwykły gość co pije browara i nie lubi wódy i win

    • ? Zgadzam się kolego. Ja mieszkam od kilku lat za Odrą i nie wyobrażam sobie dnia bez piwa. Wiele podróżuje więc mam okazje kosztować regionalnych wyrobów tak samo jak „koncernówek” i uważam, że coś w tym jest a osąd autora nie do końca sprawiedliwy. Kiedy znajomi przywiozą piwo z Polski to zazwyczaj po 4 pół litowych piwach wielu z polskich marek (nie wszystkich !) na drugi dzień czuję się jak po pół litrze wódki. Nie wnikałem nigdy w temat ale coś w tym chyba jest. Mam wrażenie ,że nie są to piwa tylko ekstraty piwne na spirytusie rozcieńczone wodą i sporą dawką CO2. Swoją drogą nie porównywałem Niemieckich piw sprzedawanych w Polsce… może jest jak z kawą i chemią tj. dostajemy co innego pod tą samą nazwą za 2x wyższą cenę ???

  32. Problem polega na tym ,że piwa warzone pod tą samą marką bardzo mocno odbiegają od siebie pod względem jakości i smaku . Piłem większość z w/w piw i czasami urywało dupę ,a czasami było do wylania . Zasadą numer jeden którą się kieruje przy wyborze to czy zagraniczne piwo jest robione na rynek polski i inny europy wschodniej czy na europę zachodnią i zasadą drugą ,że nie kupuję piwa w tanich marketach typu Lidl czy Biedra gdzie z góry handlarz narzuca producentowi ceną za wykonanie . Glifosat i antybiotyki w piwie wylewam z założenia .

  33. Tak tworzona ocena to jakaś farsa. Czytając Twoje wypociny Łukaszu śmiem twierdzić ze nie masz zielonego pojęcia na co zwrócić uwagę przy ocenie piwa . Proponuje wziąć do serca zasadę ze jeżeli sie na czymś nie znam To sie za to nie biorę , a tym bardziej nie robię z siebie eksperta . Długa droga przed Tobą , ale jeżeli nie zwątpisz może kiedyś będziesz ekspertem Ktory merytorycznie i rzeczowo oceni piwo , Na chwile obecna sadze ze można by z tego materiału napisać jakiś poradnik dla kogoś kto chce sie upić piwem , a nie chce wydać za dużo . Pozdrawiam

  34. Co Ci komentujący robią na tym blogu skoro uważają, że autor sie nie zna i ch…a wie o piwie??
    Osoby chwalące piwa typu Mythos, Zlaty Bazant, Stella czy inna Estrella zazwyczaj kojarzą je z urlopem. Pili to dziadostwo na nartach na Słowacji. przy basenie w na Rodos albo opychając się paella w Hiszpanii.
    Oj, jakież to było smaczne. Pewnie, był urlop to wszystko było smaczne.
    Miałem tak z greckim winem Retsina. Na plaży nad Morzem Egejskim było wysmienite.
    Wypite w Warszawie przyprawia o odruch wymiotny.
    Bronił będę Holby bede bronił, ale tylko pod postacią Horska 10. Rozumiem jednak,że 4.2 alk to dla komentujących tutaj jednak za mała moc ;)

    • Pitolenie nigdy nie byłem w Grecji a retsynka jest super. Tylko oczywiscie okolicznosci albo jedzenie musi pasować.

  35. Piwosz z Sosnowca

    15 mar 2018 at 19:20

    A ja pije Halne i mi smakuje.

  36. Każdy z tych „znawców” piwa koncernowego za 3,50 zł z marketu lub kraftowego sztosa sztosów z modnego wielokanałowe powinien uzbierać trochę kasy i odbyć kilka piwnych wycieczek do ojczyzny pilsa i lagera, czyli do Czech. Kraj liczący niespełna 10 milionów obywateli dobija (lub już dobił) do 500 czynnych browarów, w ogromnej większości małych, lokalnych, restauracyjnych i rzemieślniczych. Kraj, który kształci piwowarów, w przeciwieństwie do Polski, od szczebla szkoły zawodowej/technikum po studia wyższe. Ten kto nie był i nie próbował pilsa/lagera w Ołomuńcu w browarze Svatovaclavskim, w browarze we Vseradicach, w browarze Qasek w Ostrawie, w browarze Novosad w Harrachovie czy w browarze Holendr w Valasske Mezirici, ten nie wie o czym mówi. Ani typowy „Sebastian” wychwalający Coronę czy Tuborga ani wąsaty hipster w czapce snujący opowieści o czeskim „diacetylu” i „deemesie” nad szklaneczką IPY czy RISA. Czas wyrosnąć z ignorancji, nabrać pokory i popróbować co nieco. Już nie mówię o o wiele bardziej kosztownych piwnych wyprawach do Niemiec, Belgii, Anglii czy USA, które dają realną skalę porównawczą z polskim piwnym kraftem (obiektywnie niezłym).

    • MrocznyNelu

      31 mar 2018 at 19:53

      Pewnie, dobry czeski pils jest bardzo fajnym piwem, kto mówi, że nie? Ale i tak jest gorszy od RISa, BarleyWine, Quadruppla czy nawet Porteru Bałtyckiego xD

  37. W sumie co jest nie tak z Holbą? Jest poprawnym lagerem w całkiem normalnej cenie. O wiele bardziej cieszę się, gdy w pubie gdzie nie ma kraftów, zamiast Tyskiego mogę napić się właśnie Holby. Może i nie jest to piwo idealne, ale zawsze jak je piłem, to nie wyczuwałem żadnych wad. Oczywiście można lepsze rzeczy w podobnej cenie dorwać (Tambor, Krakonos, Svijansky), ale i tak nie jest jakoś turbo źle. Co do reszty czeskich (czy też słowackich) się zgadzam, zwłaszcza jeśli chodzi o takich „królów” ja Złoty Bażant czy Budweiser.

  38. Intelektualista 007

    18 kwi 2018 at 13:33

    Tragedia jakas, jeden przez drugiego. Tez nie zgadzam sie z tym, ze piwa tu zamieszczone powinny tu byc, nie pilem Wszystkich, jednak do niektórych pozycji bym sie odwowal. Nie mozna tez mowic innym ludziom, a raczej sklaniac ich do tego, by nie bupowili tych piw bo „trzeba ich unikac” umrzesz od nich ? Rozchorujesz od nich ? Zapadniesz w spiaczke ? Nie wydaje mi sie, chyba ze jesteś wielkim alergikiem z nietolerancją niczego co w piwie sie znajduje, to unikaj. Ale każdych nie wybranych pozycji. Jedni,lubią takie piwo inni inne, jedni lubią soczki a inni lekkie jasne, inni mocne ciemne, ile ludzi tyle smaków. Takze nie mozna unikac piwa np. Warka czy lech (nie przepadam) bo ja tak,mówię. Inni będą lubic i nie mam prawa powiedziec im „nie kupuj nie mozna.” Zdaje slbie sprawe z tego ze autor wie ze kazdy ma.własną wolę ale chyba nie.myśli ze ktos.go poslucha mając swoje ulubione piwa. Czy więc jest napisane to wszystko tylko po to zeby wygórowac swoje ego dzięki potwiedzeniu innych, ktorzy myślą podobnie ? Według mnie ten artykuł jest od czapy i bez sensu. Ktos krytykuje, autor bunt, gozi ze wylecisz z forum. Potem zmiana strategi i lizanie ze tak powiem brzydko,rowków innych. Jaki to ma sens ? Jak boisz sie krytyki to sie nie zabieraj za takie tematu czlowieku. Pozdrawiam.

  39. Każde piwo niesie za sobą miejsce z którego sie wywodzi. Upalna plaża w Grecji to Mythos, hiszpańskie klimaty to San Miguel lub estrella, coronita lub pacifico pieknie przypominaja mi meksykańska przygode..dalej chang, asahi, budvaiser,bud,żywiec maja tez swoje historie. Znasz świat to znasz i alkohol (jezeli lubisz sie nim delektowac). Jezeli poznajesz piwo w lidlu/biedrze etc. to brakuje ci najwazniejszego skladnika. Ot cała magia.

  40. Joel O'Keeffe

    9 maj 2018 at 19:33

    Akurat co do Krušovice i Holba stanowczo się nie zgodzę. Te piwa bardzo wybijają się na tle reszty wymienionych.

  41. proponuje żeby autor do tych wszystkich piw które uważa za przepłacone, dodał alternatywe w podobnym smaku/tonie/skladzie , żeby Ci co się nie zgadzali mogli sobie porównać któregos letniego wieczoru i wypić jedno z tego zestawienia i alternatywe dla niego. Może wtedy będzie spokój w komentarzach, jak porównają piwo za 7zł i piwo za 3,5 i powiedzą sobie, że rzeczywiście ten sam smak i nie warto przepłacać lub nie zgodzili się z opinią i jednak wolą wydać 7zł, bo dla nich to piwo jest tyle warte.
    Ja również kilka z tych piw lubie wypić, bo czasami IPA i APA i moje ulubione stouty się po prostu przejadają i taki lagerek jest zbawieniem. Rozumiem logike wyboru autora – wg niego jest to przepłacone i nie warto powyżej pewnego poziomu za nie płacic, ale to jego opinia i część się może zgodzić a część nie

    • Bardzo konstruktywna uwaga. Stosując się do niej autor mógłby wykazać się prawdziwą wiedzą.

  42. Estrella jest akurat bardzo dobrym piwem i wartym swej ceny.

  43. a ktory polski browar warzy lager dolnej fermentacji typu pilznenskiego????
    obrzydliwe polskie niedorobki tak zwanych browarow lokalnych co wywazaja otwarte drzwi, albo sieciowa koncernowa brazowa woda w puszkach ktora zapijaja sie posiadacze plastikowych 'brawo- smartfonow’. Brakuje Panu pokory i przyznania sie zee zyjemy w chlewie gornej fermentacji przyspieszonej enzymami…

    • Lager dolnej fermentacji typu pilzneńskiego to – uwaga, werble! – PILS. Polecam poszukać, bo sporo tego. Pytanie który browar takowe warzy? Hm… 90% browarów ma pilsa w ofercie.

  44. Efes bardzo dobre piwo starovar kromacher też dobre więc nie wiem czemu miał bym komuś nie polecić jak najbardziej polecam . Efes w Turcji smakował mi dużo lepiej niż polskie browary takie jak carlsberg Lech itp . Pozdro

  45. Prawie wszystko co ja osobiście preferuję, znalazło by się na Twojej zakazanej liście drogi Autorze. Prawie wszystko, czego w piwie nie lubię, to Twoje preferencje (stout, APA/IPA). Nie lubie piw przearomatyzaowanych, chociaż to nie reguła. Lubię np. Trybunał trójsłodowy, Złoty Bażant, Holba, Staropramen (filtrowany i niefiltrowany), Bernard, lager z Cieszyna, Zamkowe z Namysłowa, kiedyś (teraz już nie, bo się popsuło) Noteckie z Czarnkowa, Tuborg Gold (jak mogłem dostać). Nie lubię Heinekena, Żywca itp. oraz większej części craftowców. Tak więc jedni lubią to inni owo. Do kogo więc kierujesz swoje cenne porady Drogi Autorze? Bo ja osobiście gotów jestem jechać nawet do innego miasta lub przepłacić w necie, byle np. zdobyć kratkę wspomnianego przeze mnie Tuborga, bo chociaż nie zwsze można powiedzieć, że cyt. ” Duńczycy to mają piwo”
    ale pierszego Tuborga z puszki to piłem w liceum, a że to była komuna, to piwko kupowałem w PEWEX’ie (taka dziwna sieć sklepów wtedy :)))))

  46. Amator piwny

    31 lip 2018 at 14:24

    Nie jestem fachowcem od piwa ale muszę dodać wpis, otóż po konsumpcji stwierdzam, że piwo które było dobre, teraz to tylko żółć i bąbelki i nie ma tego smaku co kiedyś.

  47. Szkoda ze stella na liście bo pije ją codziennie

  48. Co to za legendarnie popierdolona lista z cyklu „nie pij, bo ja ci każę tego nie pić”? Zawsze byłem przekonany, że każdy pije to co lubi, a nie to co każe mu jakiś debil z internetu.

  49. Zapoznałem się z listą, przeczytałem kilka pierwszych komentarzy i musiałem doczytać do końca.
    To nieprawdopodobne jak bardzo ludzi może denerwować, że ktoś w internecie ma inne zdanie od nich („bo przecież on nie ma racji!”). Poziom „argumentów” mnie z kolei bawi.

    Mam propozycję dla ludzi, którzy spożywają głównie jasne lagery – w czym, żeby była jasność, nie widzę nic złego – zwołajcie 2-3 znajomych, kupcie z 8 różnych piw tego typu, tak polskich, jak i zagranicznych, i zróbcie sobie ślepy test. Na prawdę polecam, sam zorganizowałem coś takiego, jak jeszcze nie zainteresowałem się głębiej piwem, a bardziej eksperymentowałem „po omacku” – również z niektórymi piwami z przytoczonej w felietonie listy. Może faktycznie będziecie umieli wskazać ulubioną markę (ja nie umiałem), a może się okaże, że najbardziej będzie Wam smakował Harnaś, Żubr, czy dyskontowe wynalazki. Pomyślcie jaka to oszczędność.

  50. Witam wszystkich.
    Szanowni Państwo musicie pamiętać, że wszystskie piwa, które kupujecie w sklepach pokroju Biedronki lidla są gorszej jakości niż ich odpowiedniki w rodzimych krajach.
    To samo piwo rozlewane na rynek niemiecki będzie zajebiste, ale już na rynki europy wschodniej to już jakieś pomyje, oczywiście w tej samej butelce. Wiec wydawanie opinii na podstawie zakupów w lidlu nie ma sensu. Zresztą problem ten dotyczy innych produktów.
    Najgorsze jest to że polskie koncerny robią to samo. Wódka przeznaczona na rynek polski będzie gorszej jakości niż przeznaczona na rynek Europy zachodniej.
    Przekonałem się o tym wielokrotnie.

  51. Pseudoemigrant

    30 sty 2019 at 22:28

    Panowie, trochę szacunku do klasyki. DAB to klasyk na gorący dzień, tak jednym lykiem prosto z lodówki, a Staropramen i czeski Budweiser w tym kosmicznym zestawieniu to śmiech na sali i mowa-trawa w mojej opini.

  52. Jest tu sporo całkiem dobrych piw. Autor pozbierał lagery które najczęściej występują w sklepach bez oceny ich walorów tak na prawdę, bo jak można na jednym poziomie stawiać Millera i Svyturysa? O wiele bardziej wole wypić takiego lagera niż niektóre polskie gdzie jakimś igliwiem czuć albo te przereklamowane rzemieślnicze w stylu APA, IPA.

  53. Słyszałem,że na temat gustów się nie dyskutuje. Jeden lubi córkę,a drugi woli teściową.
    Piwa dzielimy na trzy kategorie: takie co mi smakują,te co mi nie smakują i takie,których jeszcze nie piłem.

  54. Akurat Holba bardzo dobre piwo.

  55. Waltanmari.

    20 kwi 2019 at 13:32

    Na początku, kiedy przeczytałe wpis autora, pomyślałem sobie – kolejny bloger, który szkaluje lagery i wmawia, że wszystkie są takie same. Jednak po głębszym namyśle, doszedłem do wniosku, że nie o to chodzi. Generalnie trzeba jednak odrzucić pogląd, że wszystkie korpo – lagery smakują tak samo. Większość marek „premium” oraz tych o rodowodzie na zachód od Niemiec, jest generalnie mniej goryczkowa. Przeciętny polski lager jest bardziej goryczkowy od angielskiego. Jeszcze inny podział rysuje się w tych bardziej goryczkowych. Jedne są ohydne jak TatroHarnasioWojaki a inne lepsze jak np. Żatecki, Okocim a nawet Tyskie, które niczym nie zachwyca ale jest bez wad. No dobra, więc czemu przyznaję autorowi rację? Bo jest kilka lagerów powyżej 5 zł, które trzymają poziom, ale dużo jest takich, które jedyne czym się wyróżniają to egzotyka i otoczka „premium”. Po co mam kupować jakiegoś Grolscha za 6,50 zł, skoro mogę kupić tak samo poprawnego Carlsberga za 3zł? Bardziej goryczkowe? Prosze bardzo – Żatecki, Okocim, Tyskie – wszystkie kupię do 3 złotych. Jeszcze bardziej gorzkie? – zawsze trafi się jakiś niemiecki czy czeski pils w markecie, czy nawet ten Pilsner Urquell za 4,50 zł, co jest górną granicą, dla której da się kupić każdy rodzaj lagera. Ale żeby wydawać więcej niż 5 zł za piwo, które długo stoi w świetle i nie oferuje niczego więcej niż to co kupię za 3 zł to przesada.
    O kraftowych lagerach nie mówię, bo jednak w ich przypadku jakość jest zdecydowanie lepsza i jestem w stanie wydać te 8 zł, żeby napić się Pilsa czy 14 z Łańcuta.

  56. hej, czemu „w fikuśnych puszkach z malowidłami nie”?

  57. Gregor von Kinsky

    3 maj 2019 at 09:13

    Moretti to akurat jedno z lepszych piw jakie piłem… Smak piwa to kwestia gustu… a o gustach się nie dyskutuje… Osobiście unikam polskich piw… ponieważ większość z nich ma posmak spirytusu i walą w łeb jak by miały z 15%…

  58. Nie wiem co dodaja do niektorych zagranicznych lagerow, zwlaszcza Heinekena, ze nawet wypicie jednego powoduje u mnie bardzo silny bol glowy i fatalne samopoczucie nawet przez caly dzien. Mam taka reakcje ,,alergiczna,, kiedykolwiek bum nie tknal Heinekena. Music byc jakis skladnik ktorego moj organizm nie toleruje. Z polskimi, lokalnymi piwami nie mam tego problemu.

  59. Ten artykuł chyba jest sponsorowany przez polskie browary.
    Żeby pisać, że np Krombacher, Beck’s czy Stella nie różnią się lub są gorsze od polskich „jasnych pełnych”….. Oj, ciężko mi to skomentować.
    Są wśród tej listy faktycznie pomyje jak np. Efes, który ma smak jak polskie koncerniaki właśnie. No ale cóż to mój gust tylko.

  60. Silesia Superrior

    13 maj 2020 at 10:22

    Ale bzdury . Fajnie ze poswiecasz czas i robisz cos dla ludzi . Ale sprobuj polskiego piwa ktore jest niewiadomo po co mocne chyba po to by polakom w dyniach kopcilo . Po drugie te poslskie szczyny sa gazowane niewiadomo po co az tal mocno po trzecie nie ma w ogole piany prawdziwej tylko jakas imitacja . Perla sie zepsula Lomza jeszcze jeszcze . Polskie piwa w 80% to scierwa dla meneli lubiacych piwopodobne napoje

    • czar wspomnień śląskiego piwa

      28 mar 2021 at 14:08

      W zasadzie masz racje. Łomża jest też już „popsuta”. Wszystko smakuję na jedną koncernową nutę. Piwa sierpeckie, wspomniane łomżyńskie, gdańskie. Perła to już tragedia, a jeszcze 20 lat temu… Większość piw polskich drogich też, nie zachwyca. Bardziej tak zwana hipsterska moda niż smak i aromat. Raz trafiłem, 8 złotych, z Rybnika albo z Zabrza, genialne. Wróciłem do nocnego z moją skarbonką, facet się śmiał. Też jakiś czas temu, 15-16 lat, kiedy Tyskie było już out na Mazowszu, w stolicy, pod Mikołowem trafiłem do baru piwnego. Tyskie z kija, bardzo dobre, poprosiłem o to z butelki, tak samo. Dzisiaj pewnie już i tam spadło do poziomu stałego w strefie niskiej. Jagiełło, pierwszy raz spróbowałem na jakimś festynie w Stalowej Woli, kolega ostrzegał mnie, że to właśnie dla meneli, bo było najtańsze, Było genialne. dzisiaj to w butelkach? O genialności nie ma mowy, raz tylko dobre a raz zlew. Mój dawny serdeczny kolega robił kiedyś dla mnie piwo, sam nie przepadał, ale był obdarzony wybitnym smakiem i kucharzył, też zawodowo. Eksperymentował ponad rok, aż przywiózł mi pierwsze 20 litrów. Górna fermentacja, zbliżone do piw kolońskich, genialne to mało powiedziane. Dojrzewało u niego w domu, w drugiej niższej piwnicy. Drogi nasze się rozeszły i obecnie nie jeżdżę po Europie od ponad roku. Kupuję w Polsce Becksa, jedno z piw na w/w liście. Nie do końca jest to to, które znam od ponad 40 kilku lat, ale i smakowo i cenowo nadal je sobie cenie. Zresztą bardziej smakują mi piwa z północnych Niemiec niż z południowych, mimo, ze Bawarczycy maja przy niektórych knajpach na pograniczu napis, napij si e u nas piwa, tam powyżej jest najwyżej koński mocz. Dla nie waśnie Becks i Jever. Z południowych Kulm. No i kolońskie, dzisiaj króluje Sion, kiedyś Küppers , ten był o wiele lepszy. Dzisiaj chyba Früh. Kiedyś było w Kolonii ponad 100 marek i grubo ponad 50-60 browarów. Jest piwo i jest Kölsch, też bawarskie powiedzenie, jednak nie określające piw kolońskich jako złe. Z Twojego, chyba, regionu pamiętam smak piw śląskich z lat 60-tych, kiedy dziadek pozwalał mi spróbować troszeczkę piany z świeżo nalanego kufla. Siedział w szynku na fajrant grał w domino i mnie babcia wysyłała abym go wołała na wieczerze. Gorol, ale był bardo szanowany. Dostał nakaz pracy w 1947 roku jako kolejarz znający fachowy niemiecki do Gliwic. Tam osiadł do końca swojego życia, grajać na emeryturze w skata i domino delektując się śląskim piwem, choć wiem, że często wspominał Haberbuscha. Jako Warszawiak miał ten smak we krwi. Mam po nim jeden z jego kufli, zwykły szklany z miejscem na odłożenie papierosa na górze rączki. Każde nowe piwo jakie kupuję sprawdzam w tym kuflu, mimo, ze niektóre winny być lane do szklanki lub kielicha. Kufel zawsze daje mi właściwą odpowiedź.

  61. Ale czekaj....

    24 cze 2020 at 11:42

    ” Importowany lager z dużego browaru nie różni się niczym od polskiego lagera z dużego browaru” – przy czym większość piw czeskich i azjatyckich wymienionych na liście nie ma nawet odpowiedników w piwach polskich z dużych browarów. No chyba że lager to lager i po co drążyć temat ;)

    Problem z tą listą jest taki że za daną cenę wcale nie kupimy nic lepszego z „polskich dużych browarów” (typu browary Carlsberga ;) ), a piwa „importowane” z EU często można kupić w zbliżonej cenie.

    Przykładowo Proszę o polecenie polskiego zastępnika lekkiego „letniego” lagera w cenie powiedzmy do 5zł (za tyle można prawie w każdym sklepie kupić Tsingtao).

    Często piję piwa po 5-10zł za butelkę, ale mam też wiele pozycji tańszych „bezpretensjonalnych”, które przebijają wiele nieudolnych prób browarów kraftowych.

  62. Artykuł mało rzeczowy na zasadzie …tych piw nie kupujcie …i co , argumentów brak

  63. paul lindenquist

    28 mar 2021 at 16:15

    Proszę Pana, lista jest z pewnością subiektywnym odczuciem smakowym, które Pan posiada. Z jedzeniem, winem ale też piwem jest podobnie jak ze sztuką. Obraz czy rzeźba, jednemu się podoba, drugi jest zniesmaczony i wyraża dezaprobatę. Nie podoba mu się. Ma prawo, bo demokracja ma to do siebie, że możemy swobodnie wyrażać opinie. W sztuce jest jednak tak, że pewne dzieła są ogólnie uznane jako dobre czy wybitne. Inne zupełnie odwrotnie. Taka ocena jest wydawana przez specjalistów. Na ogół średnio wykształcony człowiek wypowiadający się o danym dziele, że jemu się nie podoba docenia jednak jego wybitność dla ogółu. Nazywamy to też uznaniem dzieła, jego wyjątkowością. Piwa, jak to piwa, są dobre i złe, mało wybitne i bardzo cenione. Na liście pana niepokoi mnie umieszczenie piwa Warsteiner. Jest to piwo absolutnie wybitne. Nie każdy gastronom, szczególnie w Niemczech, może wprowadzić to piwo do swojego lokalu. Musi być utrzymany odpowiedni poziom dobrej kuchni, wystroju, obsługi oraz samej lokalizacji wyszynku. „Importowany lager z dużego browaru nie różni się niczym od polskiego lagera z dużego browaru. ” Strzelił Pan po za tarczę wprowadzając piwo Warsteiner na taką listę. Krombacher też pasuję jak musztarda do toru. Becks też, choć rzeczywiście wydaje się nudnawy w stosunku do 2 w/w. Złoty Bażant i Budziejowickie też powinny być z dala od tej listy. Dawny Pilsner Urquell dostępny w Polsce a warzony w Poznaniu już tak. Bo to jakby podrzędny malarz stworzył nędzna kopię Amedeo Modiglianiego i kazał sobie za nią płacić miliony dolarów. Pilsy potrzebują nie tylko trochę innej temperatury serwowania, 7-8 stopni C ,niż pozostałe lagery, 5-7 stopni C, ale przede wszystkim o wiele dłuższego czasu nalewania, 7 minut. Może tu tkwi Pański błąd w ocenie w/w przeze mnie piw z listy. IPA, stout, kraft pewnie, że są. Piwna kultura to jednak Niemcy , Austria, Czechy, Słowacja, częściowo kraje skandynawskie, ale też Szwajcari, Belgia. Kultura anglosaska, szczególnie amerykańska to tylko i wyłącznie moda na spauperyzowany napój chmielowy, nie piwo. Polskie piwa rzemieślnicze. Niektóre niezłe, ale to nadal brak standaryzacji smakowej, jedna butelka tak druga już inna. Standaryzacja piwa, smaku, istniała już w średniowieczu. Polecam jakiś dobry kurs na zachód lub południe od naszego kraju. Tak też i na koniec wrócę do sztuki. Propagując sztukę trzeba mieć fundamenty wiedzy o niej. Trzeba potrafić odrzucić faktyczne plewy od ziarna. Potem każdy jej odbiorca i tak wypowie się czy dane dzieło mu się podoba czy nie. Pan pisze tak, niestety, jakby hiszpański sprzedawca lokalnych win odrzucił Châteauneuf-du-Pape jako trunek pospolity. W krytyce kulinarnej nie tędy droga. Trzeba i dużego i wieloletniego doświadczenia i umiaru oceniając trunki czy jedzenie. Możliwość wystąpienia w środkach masowego przekazu też z nas krytyka nie uczyni. Jedzenie i napoje to w krytyce nie maszyny tylko sztuka. To docenianie dzieł wielkich, ponadczasowych. Taki jest i zapewne będzie Warsteiner. Pozdrawiam. Dr Paul Lindenquist niezależny dziennikarz i krytyk kulinarny

  64. OkuratnyPiwosz

    6 maj 2021 at 22:38

    Pamiętam jak raz jeśm kupił gorszą partię Złotego Bażanta. Ohyda! Nie dało się tego przełknąć a dodatkowo po kilku łykach zaczęła mnie boleć głowa…

  65. Nie no, budweiser, staropramen czy zloty bażant, czy nawet becks, są zdecydowanie lepsze niż polskie koncerniaki. Właśnie o to chodzi, że styl ten sam, składniki niby takie same (słód, chmiel, drożdże, woda), ale różnica olbrzymia. Chodzi o pełnię, pijalność, ciało, gładkość, posmak, sposób utrzymywania się goryczki (nieprzyjemna, nachalna, męcząca vs wyraźna ale przyjemna i niezalegająca) i.. samopoczucie na drugi dzień po wypicu kilku. Pan być może oczekuje olbrzymiej różnicy, jak pomiędzy imperial stoutem a hefeweizenem. Ale tu nie o to chodzi, naprawdę jest coś w niby takich samych, nudnych piwach, co jednak sprawia, że jedne pije się przyjemnie, a inne są męczące. Samo to czy woda jest miękka, czy twarda może zmienić doznania. Poziom nagazowania. Albo to w jaki sposób piwo się psuje. W jednym to będą kwiaty i delikatny miód, a w innym mocz czy żygowiny. W jednym i drugim zaszło zjawisko utlenienia, ale jednak w tym lepszym czasem nawet utlenienie może nie być takie złe. Np. moja narzeczona woli takiego ponadpółrocznego paulanera, bo podobają jej się te kwiaty. Kiedyś w końcu powiedziałem jej, że te kwiaty to dlatego, że piwo jest już nie do końca świeże… no to teraz każe mi brać nieświeże ;P. Za to brakuje na tej liście carlsberga czy heinekena. To rzeczywiście jest oszukiwanie klienta, sprzedawać takie piwa.

  66. Witajcie! Piłem Efes w hotelu w Turcji.
    Po pierwsze nie nazwał bym tego piwem – to była jakaś bliżej nieokreślona breja – połączenie słodu z wodą, zero % alkoholu, a co gorsza nawet nie o smaku rozgazowanego otwartego na dobe piwa, tylko efes smakował jak by był otwarty tydzień! Dramat!! Nic gorszego piwopodobnego nie piłem! – Efes lane z beczki 3,5%

  67. Gdybym sugerował się artykułem autora to nigdy bym nie poznał mojego ulubionego piwa na imprezy – Millera. Niezwykle gładki, pijalny i orzeźwiający trunek. Generalnie wychodzę z założenia, że każdy pije co lubi. Można zrobić artykuł o piwach, które warto spróbować, a nie od razu unikać. Piłem większość z wyżej wymienionych i uważam, że są całkiem spoko. Polecam czytelnikom nie sugerować się tym zestawieniem tylko spróbować samemu i wtedy ocenić :)

  68. warto sprobowac a nie unikac tylko przez artykul w internecie

    13 gru 2021 at 03:18

    a ja tam lubie 7 piw z tej listy. uwazam ze nie ma nic lepszego w sloneczne letnie popoludnie niz importowany sikacz jak corona czy millerek. holbe uwielbiam wypic w ulubionej knajpie na miescie, a nic nie uwydatnia pad thai’a i pho jak chang

  69. zgadzam sie z kolegom :))

  70. Kto nie pił Amstela w upalny weekend w Grecji niech nawet nie śmię się wypowiadać żadne ale to żadne piwo nie odda tak smaku i zgaszenia pragnienia…

  71. Ten „ranking” jest z d….py Przykład z brzegu, Holba jest akurat bardzo dobra, i bije na łeb wszystkie koncernowe polskie lagery. Całe szczęście nie dowiedziałem się z tego bełkotu że mam unikać Pilsnera Urquella bo jest w zielonej butelce;)

  72. Mugeimumei

    3 sie 2022 at 08:49

    Bavaria 8.6 tp jedno z lepszych piw na rynku

  73. DAB Hansa Holba Faxe Grolsch

  74. Oj chłopie… Jeśli nie warto w tej cenie w jakiej są kupić Budweisera, Staropramena czy Krušovice to kup sobie Tyskie albo Żubra i się „delektuj” znaFco.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *