O zielonych butelkach, które niektórzy tak lubią

Czuć tu właśnie ten zapach chmielu, tak pachnie prawdziwe piwo, robione z prawdziwego chmielu!” – te trzy bzdury umiejscowił niegdyś w jednym zdaniu mój kolega. Co prawda później dorzucił coś o koncentracie (czyt. Metoda HGB) i wzmacniaczach smaku (srsly?), ale skupmy się na zacytowanym fragmencie. Kolega zachwycał się zapachem bodajże Złotego Denara z Namysłowa, albo Carlsberga (z Brzeska). Na moje wyjaśnienia był głuchy i dalej wwąchiwał się w smród wydobywający się z zielonej butelczyny, z której raz po raz łykał sikacza z jakiejś promocji.

Zapach skunksa w piwie

Zielone butelki mają to do siebie, że przepuszczają więcej światła, aniżeli butelki brązowe czy puszki. Te ostatnie światła nie przepuszczają w ogóle. A światło piwu szkodzi. To dlatego nie zawsze warto kupować dobre piwo w hipermarketach, gdzie naświetlenie jest potężne. Jeżeli już musisz kupić w markecie coś smacznego, sięgaj z tyłu półki – to moja dobra rada. Unikniesz nieprzyjemnych zapachów związanych z rozpadem substancji pochodzących z chmielu pod wpływem naświetlenia. Nazywa się to fotoliza.

Piwo w zielonej butelce

fot. Studio Curve (CC)

Fotoliza to zjawisko niepożądane dla piwa, zaś najbardziej są na nią narażone trunki właśnie w zielonych butelkach. Zapach, który możemy wyczuć w Lechu, Grolschu czy Heinekenie przypomina niektórym chmiel. Wiele osób wybiera świadomie piwo w zielonej butelce właśnie dla tego zapachu. Nikt nie pomyślał jednak, że jeśli byłoby to normalne, to piwa w brązowych butelkach czy puszkach posiadałyby ten sam aromat. Jest on kojarzony ze smrodem wydzielanym przez skunksa; to ewidentna wada. Producenci zauważyli jednak popyt na takie piwo i nic z tym nie robią, a ponoć nawet wzmacniają ten zapach. Pochodzi on od rozpadu związków z chmielu, więc aby był lepiej wyczuwalny, należy trochę szczodrzej chmielić brzeczkę.

Za zapach skunksa w piwie odpowiada związek o nazwie izopentenylomerkaptan. Jeśli chcecie zaszpanować przed jakąś niewiastą walącą Lecha z dużej butelki, polecam zapamiętać. Trochę lansu zawsze się przyda. Fotoliza alfakwasów i izopentenylomerkaptan – to trzeba wiedzieć.

Carlsberg w zielonej butelce

fot. Stig Morten Waage (CC)

Zielona butelka to piwo prawdziwie chmielowe

Na zakończenie warto wspomnieć jeszcze o ciekawym poglądzie, jakoby piwa z zapachem skunksim były prawdziwie chmielowe. Wiele osób twierdzi, że zapach skuna występuje w piwach lepszych, z segmentu premium. Otóż po pierwsze ten zapach to nie zaleta, a wada w piwie. Po drugie: te piwa uwarzono prawdopodobnie z podobną ilością chmielu co resztę koncernolagerów. I w końcu po trzecie: jeśli lubisz ten zapach, to nie ma problemu. Pij takie piwo.

Tylko nie wmawiaj znajomym, że to prawdziwie chmielowe piwo. Lepsze, fajniejsze, smaczniejsze, premium. Bo mówienie o tej wadzie, jako o zalecie, to jak twierdzenie, że będąc spoconym grubasem, wydziela się więcej feromonów i to jest fajne.

Nauczyłeś się czegoś nowego? Kliknij w lajka!

33 Komentarzy

  1. Adam Słodowy

    11 lut 2014 at 20:07

    Wiedziałem o tym ale masz lajka za to że może uświadomisz innych (mam nadzieję).

  2. „Izopentenylomerkaptan” … za długie żeby zapamiętać, nie będzie lansu :V

  3. Najbardziej narażone są butelki przezroczyste, nie zielone ;)

    • Punkt dla Ciebie – zapomniałem, że takie też istnieją, aczkolwiek rzadziej są kupowane piwa w przeźroczystych butelkach, niż w zielonych. Polskie piwa w przeźroczystych to chyba tylko Desperados. A Polacy częściej więc wybiorą zielonego Lecha, Carlsberga, Heinekena czy nawet Becksa. Niemniej masz rację.

      • ChudszyChudy

        21 sty 2015 at 15:46

        Grybów puścił w przeźroczystej butelce chociażby trzcinowe, aloesowe z miodem… :)

    • W większości przeźroczystych butelek (nie w Polsce) jest piwo z ekstraktów chmielowych już przystosowanych do tego żeby nie się „nie skunksiło” (tzw. zizomeryzowane ekstrakty chmielowe)
      Ale czy światło w hipermarkecie mogło wytworzyć skunksa? tego się dowiedziałem tutaj, a potwierdziłem gdzie indziej. Zawsze myślałem, że tylko promienie słoneczne mogą powodować skunksa. Jak się okazuje po mojej wnikliwej analizie, sztuczne światło niestety też powodują tą reakcję.Dzięki za wpis.

    • Nie zawsze. Piwa w przezroczystych butelkach zawierają zazwyczaj zmodyfikowany chmiel, odporny na działanie światła. Dlatego np. w znacznie mocniej chmielonych piwach brytyjskich trudno szukać skunksa, nawet jeśli są w przezroczystym szkle.

  4. I always used to reead article in news papers but now as I
    am a user of web so from now I am using net for articles, thanks tto web.

  5. „Jeżeli już musisz kupić tam coś fajnego, sięgaj z tyłu półki – to moja dobra rada. Unikniesz nieprzyjemnych zapachów związanych z rozpadem substancji pochodzących z chmielu pod wpływem naświetlenia” Heineken zawsze pachnie identycznie, nieważne czy jest z przodu czy tyłu pólki, wiec jak to jest?
    „Pochodzi on od rozpadu związków z chmielu” Wiec jest to prawdziwie chmielowe piwo, tak czy nie?
    A tak na marginesie, jak to jest z tą żółcią bydlęcą? Mit? czy prawda że niektóre browary uzywaja zamiast chmielu?

    • Cześć,

      Polecam Ci przeczytać ten tekst, tak na początek: https://piwolucja.pl/felietony/duzy-odsetek-rynku-piwa-piwa-bez-chmielu/

      Każde piwo (no, prawie) zawiera chmiel. Żółć bydlęca to mit. 

      • Ale zwykle jak już rzeczywiście nie zawiera chmielu to autorzy się tym szczycą, jak chociażby w koczkodanowym Rosanke :D

  6. Kasztelan niepasteryzowany jest rozlewany w Szczecinie !

  7. ’Wiele osób twierdzi, że zapach skuna występuje w piwach lepszych, z segmentu premium’ literówka popełniona z premedytacją? dla mnie (i nie tylko) piwa z zielonych butelek po otwarciu pachną marihuaną ;)

    • Konopiami. To „krewniaki” chmielu? Też tak czuję. Zapach pamiętam z dzieciństwa, gdy uprawiało się jeszcze konopi na włókno.

  8. Ciekawy artykuł, ale w paru miejscach jest napisane imperatywnie „ten zapach to wada” i kropka, bez zagłębiania się w przyczynę. Mógłbyś przybliżyć laikowi (mnie) dlaczego (pomijając zapach, jak sam napisałeś jednym się podoba, innym nie) i w jaki sposób wpływa ta substancja na jakość piwa? Pozdrawiam.

  9. Piwa w zielonych butelkach sa robione zasadowo dlatego jest taki zapach. Po piwach w zielonych butelkach nie nawabisz sie zgagi jak po brazowych butelkach typu zywiec czy tyskie gdzie gazowane sa na potege :)

  10. Nie bardzo rozumiem po co ludziom na siłę mówić że to wada. Jeżeli specjalnie stosuje się zielone butelki bo twórca chce uzyskać takie piwo to dlaczego to ma być wadą? Idąc tym tropem to te 100 IBU osiągane przez co niektórych można nazwać wadą jako piwo przechmielone. Ale jeżeli autor tak chciał i wyszło zgodnie z oczekiwaniami to jaka to wada?

    • Zgadzam się z Deriosem. Przekonywanie, że swoisty zapach piwa z zielonej butelki jest wadą jest na równi z przekonywaniem fanów kiszonych ogórków, że jedzą zepsute warzywo. Pewne cenione przysmaki z całego świata są wytwarzane w sposób w jaki nawet byśmy nie chcieli wiedzieć przed ich spożyciem. Przy tak dużej dawce rzetelnej wiedzy jaką wykłada Autor w swoich felietonach, dorzucanie swoich osobistych opinii z narzuceniem czytelnikowi co jest dobre, a co złe jest nie tyle słabe co niepotrzebne.

  11. „Jest on kojarzony ze smrodem wydzielanym przez skunksa” moze skuna a nie skunksa, chyba, że dla Ciebie to jedno i to samo…

  12. Nie jestem do końca przekonany o sluznosci teorii na temat zielonych butelek i swiatła. Sam wielokrotnie warzylem piwo i robilem je w roznych butelkach specjalnie tez je przechowywalem kilka butelek w jasnym pomieszczeniu a różnicy w w smaku miedzy zielaną butelką a brązowa butelka w swoich piwach nigdy nie zauważyłem. Jesli nawet jakas byla to napewno nie byl to zapach chmielu.
    Pokusilem sie jeszcze o eksperyment polegajacy na przelaniu piwa z brazowej do wysterylizowanej zielonej butelki. Po zakapslowaniu i postawieniu w jasnym miejscu na okres 3 miesiecy piwo nie mialao żadnego skunksiego zapachu.

  13. no dobra wszyscy tu się zachwycają zapaszkiem i teoriami a jak wygląda w praktyce kupno lub zwrot takiego piwa? wyczytałem że spokojnie można to pić i nic się nie stanie. od gówna też. w sklepie wczoraj jak im zaniosłem żeby powąchali to ich odpychało , tylko jeden facet powiedział a to normalny zapach a oni do niego że weź się uspokój :) czyli jeśli jest nieszkodliwe a śmierdzi gównem to jedyne co mi pozostaje to kupić 10 butelek i w centrum miasta nagrywać reakcje ludzi na zapach piwa otwieranego przy nich. smród popsuł oglądanie filmu. nie wiem kto prócz kloszarda i fetyszystów może to pić. wstyd i smród.

  14. Zawsze wiedziałam że coś z nimi nie tak! A wszyscy się śmiali z mojej teorii zielonych butelek .. ;(

  15. Nieznaczny skun można akceptować a nawet lubić, podobnie diacetyl. Nie zmienia to faktu, że uznaje się za wady.

  16. Marketing robi swoje. Niektórzy piją wadliwe Heinekeny czując luksus, podczas gdy właśnie te piwa mają jeden z największych defektów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *