IPA z Lidla: Hatherwood The Green Gecko IPA No 2

W Lidlu ponownie zagościły piwa wyspiarskie. Żadnego zaskoczenia nie ma, za to jest klasyka w postaci Spitfire’a, Abbota, Guinnessa czy Bishops Fingera. Pojawiły się dwa nowe piwa: mózgojeb o wdzięcznej nazwie Charger (można się nieźle naładować), produkowany zresztą w Indiach oraz tytułowe Green Gecko IPA. Temu ostatniemu postanowiłem się bliżej przyjrzeć, bo nie dość, że 3,99zł, to jeszcze Ratebeer pisze, że piwo jest po prostu smaczne. Więc dlaczego by nie spróbować, skoro nikt inny nie kwapi się do recenzowania? Spokojnie, będzie szybko :)

Recenzja Green Gecko IPA No 2 (Lidl)

Piwo nalało się z nieco syczącą pianą. Piękny, głęboki mahoń ozdobił klasycznego nonica. Trunek w pełni klarowny, wyglądający bardzo okazale.

lidl-hatherwood-green-hecko-ipa

Aromat nie tyle zawodzi, co… no nie ma go zbyt wiele. Pierwsze skojarzenie: Żywiec APA. Przejrzały ananas. Niech mnie Harnaś świśnie, jeśli identycznie nie pachnie ŻAPA! Po ogrzaniu wychodzi echo karmelu, a raczej landrynki. Nic specjalnego.

Smak to przede wszystkim uderzenie solidnej goryczki i lewy sierpowy od wytrawności. Po zapachu spodziewałem się piwa co najmniej słodkawego i karmelkowego, a otrzymujemy solidnego wytrawnego english pale ale’a. Sporo przyjemnego karmelu, kontrowanego mocną, tytoniową goryczką. Owoce znikają, zastąpione przez karmel, tytoń i nutki ziołowe. IPA w typowym rozumieniu to to nie jest, jednak można było się tego spodziewać.

Proste, przyjemne piwo. Do tego lekkie, więc szybko znika ze szkła. Do picia w nonicu albo tym wstrętnym shakerze. Skoczę dokupić, będzie na weekend, nie ma wstydu przy kasie.

PS Dajcie znać, jak podchodzą Wam inne piwa wyspiarskie z Lidla. Kupiłem jeszcze Bishops FInger, bo ponoć warka dla Lidla niezwykle udana i warto. Od Spitfire’a trzymam się z daleka.

12 Komentarzy

  1. Mnie wchodziło ciężej, choć odczucia węchowe i smakowe miałem podobne.

  2. IPA dawało radę. Bishop Fingers bardzo dobre, Spitfire padaka

  3. Bishop’s finger był dość wysoko nagazowany, karmelowy w smaku, pod koniec mnie aż zmęczył. Aromat słodowy, estrowy, klasyka. Goryczka średnia, dla niektórych może być za niska. Takie trochę cięższe piwo, ale do wypicia.
    Spitfire trochę wodnisty, trochę karmelowy, wysoko wysycone, taki „dobrze zbalansowany” :). Do wypicia bez zachwytów, ale raczej to niższa liga bitterów.
    Muszę poszukać tego Green Gecko IPA, bo w dwóch Lidlach niedaleko takiego produktu nie uświadczyłem

  4. Ktoś pił to w puszka ? A ipa zacna

  5. Kupiłem Charger’a ale z myślą o leżakowania :-)

  6. Trochę kicha że nie pachnie, jakoś się przyzwyczaiłem do wąchania ipek :) Wg mnie ŻAPA jest lepsza.

  7. też się pierwszy raz z tym spotkałem, ale szczerze to piwo bardzo przyjemne jak na IPA, myślę że świetna podstawa dla osób zaczynających przygody z ipą :) Delikatne i subtelne po spróbowaniu nie omieszkałem kupić sporego zapasu :-)

    Co do reszty to Abbot rządzi, natomiast ze Spitfirem to porobiło się coś niedobrego, kiedyś był inny o wiele lepszy.
    Szkoda że nie dają New Castle bo oten browar przebija wszystkie razem wzięte!

  8. Seba Kwidzyn

    10 sie 2016 at 20:00

    IPA może nie tak zacna jaką lubię naszych Polskich browarników ale daje radę, Ginger to totalna porażka, chyba uwiodła mnie etykieta bardzo zawodowa i ciekawa i to tyle, reszta czeka na degustacje

  9. Mika Lukanainen

    12 sie 2016 at 14:59

    Co jest nie tak z obecnym Spitfire? Testowałem ostatnio zarówno samolocik jak i Bishop’s Finger i to ten pierwszy zrobił na mnie większe wrażenie, głównie dzięki niezłej owocowości i dość wyraźnej jak na bittera goryczce.

  10. ja kupiłem Spitfire ze względu na butelkę;) poza tym chciałem zdegustować z kimś kto jeszcze nie pił niczego z wysp, więc stwierdziłem, że będzie dobre na początek. nie piłem jeszcze więc się nie wypowiadam. tego Green Gecko też mogłem wziąć, ale nie chciałem brać w ciemno. Charger czeka na trochę chłodniejsze dni. pozdro

  11. Dla mnie to piwo z piołunem. Nic innego nie mogłem wyczuć. Gorycz daje to zioło, a dobrze go pamiętam bo często w dzieciństwie na ból brzucha podawała mi go babcia. Nie słyszeli się więcej na niego, jest zbyt gorzkie.

  12. Powiem tak. Bije żape mocno po tyłku. I tyle w temacie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *