Na to piwo czaiłem się jak wąż w pomidorach. Dotychczas palmę pierwszeństwa – jeśli chodzi o moją atencję i wyczekiwanie premiery – miał Golden Monk, który ostatecznie nieco mnie zawiódł. Mam to do siebie, że potrafię ubzdurać sobie smak piwa już przy odtajnianiu etykietki. Zdarza się, że przy zetknięciu z danym stylem czuję zawód i chlipię w mojego różowego misia, oglądając „M jak Miłość” i popijając ciepłe Tyskie z puszki. No dobra… koniec pitolenia. Otwieramy Imperatora Bałtyckiego od PINTY.
Tagigorzka czekolada
Stout to ten gatunek piwa, którego po prostu nie lubię. Zdarza się jednak, że mam ochotę na Guinessa czy coś podobnego. Niestety Guinessa uświadczyć ostatnio w sklepach nie mogę, więc nabyłem stout owsiany od Browaru PINTA. Zaznaczam jednak, że już go piłem i póki co smakował mi średnio. Czas na trzecie podejście.
© 2013-2017 Piwolucja.pl
Theme by Anders Noren — Up ↑
Ostatnio komentowane