Oszołomiony. I bardzo, bardzo zmęczony. W sensie psychicznym, bo fizycznie ciężko jest mnie zajechać. A więc oszołomiony czwartym już Blog Forum Gdańsk i zmęczony pracą, posuwałem się (a raczej ciągnąłem) powoli za Bartkiem z Małe Piwko Blog i Tomkiem, znanym jako Kopyr. Tak, ten Kopyr. Gdańsk to cudowne miejsce, szczególnie po zmroku. Ciesząc się, że mogę od blisko ćwierćwiecza szlajać się po uliczkach mojego miasta, przysłuchiwałem się rozmowie Tomka i Bartka. Co jakiś czas wtrącałem się, chociaż swój limit słowotoku osiągnąłem dziesięć minut po opuszczeniu imprezy. Tomek powiedział w pewnym momencie coś, co utkwiło mi w głowie na kolejne kilkadziesiąt godzin.
Czytaj całość