Zabieranie ze sobą na wycieczkę rowerową dodatkowego obciążenia to zawsze spory problem. Na plecach warto wozić jak najmniej, a że sakw nie posiadam i przedmioty rozlokowuję po rowerze, toteż butelka 0,33 ml jawiła mi się jako kula u nogi (a w sumie plecaka). Zależało mi, aby nagrać dla Was degustację z pleneru, poprzecinaną fajnymi widokami i ciekawymi miejscami w obrębie Borów Tucholskich. Z wyjazdu powstał jednak klasyczny wpis.

Czytaj całość