10 importowanych piw, które możesz kupować w ciemno [CZ. 3]

Setna wizyta w hipermarkecie. Tysięczne przyjrzenie się półkom z piwami importowanymi. Niewiele się w temacie ruszyło, odnotowałem wręcz delikatną recesję. Jeszcze kilka lat temu hipermarkety próbowały chociaż poupychać na półkach zagraniczny kraft. Obecnie — dopasowując się zapewne do klienteli — stawiają raczej na rodzimy rynek. Importy traktowane są po macoszemu. Niemalże w każdym większym sklepie – niczym na konferencji marketingowej — widzimy te same „gęby”. O tyle dobrze, że wśród importów kryją się piwa, w które nie szkoda zainwestować. Oto one!

Zajrzyj do pierwszej i drugiej dziesiątki piw importowanych, które możesz kupować w zasadzie w ciemno. Raczej nic się od tamtego czasu nie zmieniło :)

Gulden Draak

Gulden Draak

Trzecią dziesiątkę otwieramy piwem, które już zawsze będzie mi się kojarzyć z siecią sklepów Lidl. Kiedy w tych niemieckich hipermarketach wiosną 2015 roku pojawiły się piwa belgijskie, beergeekowa scena rzuciła po nie jak po stówę leżącą na chodniku. Gulden Draaki z tamtego rzutu zasilają pewnie szafy wielu z Was. Ja też z mam z dwie butelki. Z moich doświadczeń wynika niestety, że średnio znoszą one leżakowanie i starzeją się w kierunku marmolady różanej.

Samo piwo to pozycja mocna i likierowa. Nadaje się doskonale do spokojnego sączenia. Kwiatowe, nieco owocowe, z pieprzną nutą. Dwa bączki kładą do snu lepiej niż sierpowy od dresa na wiejskiej imprezie. Trzeba umiejętnie się z nim obchodzić.

Złote Smoki pojawiają się co jakiś czas w Lidlu. Butelka kosztuje około 5 złotych. Bardzo dobra cena.

Orientacyjna cena: 5-7 zł / 0,33 l

Piraat Triple Hop

Piraat Triple Hop

Ten sam browar co Gulden Draak, podobne klimaty, jednak szczodrzejsze chmielenie wprowadza do tego piwa więcej rześkości. Nie zapominajcie, że wciąż obcujecie z wagą ciężką (10,5%). Kwiatowo-owocowe ze sporą dawką dojrzałych bananów. Likierowe, gęste, rozgrzewające. Solidna pozycja, ponownie w uczciwej cenie.

Orientacyjna cena: 5-7 zł / 0,33 l

Rodenbach Grand Cru [recenzja]

Rodenbach Grand Cru

Nie widuję go ostatnio w większych sklepach, wypiera je chyba podstawowa wersja. Warto przeszukać lokale specjalistyczne. Edycji z białą etykietą absolutnie nie polecam, jednak wersja Grand Cru gra już w wyższej lidze.

Rodenbach Grand Cru to piwo idealne dla wielbicieli klimatów kwaśnych, wręcz winnych. Nieco octowe, ściągające, intensywnie owocowe (wiśnie, jabłka). Przypomina raczej mieszankę piwa z domowym winem. Warto dać mu szansę, bo nie jedną osobę przekonało do wejścia w piwa kwaśne. Z obserwacji dodam, że jest o wiele lepiej tolerowane niż lambiki.

Orientacyjna cena: 10-13 zł / 0,33 l

Duchesse de Bourgogne [recenzja]

Duchesse de Bourgogne

Podobnie jak opisany powyżej Rodenbach, „Księżna” jest piwem kwaśnym. W moim odczuciu nieco lepszym od Rodenbacha, intensywniejszym, bardziej octowym, a co za tym idzie fest kwaśnym. Nasuwa skojarzenie z czerwonym wytrawnym, mocno taninowym winem. Można zacząć od Rodenbacha, ale po co bawić się w półśrodki?

Orientacyjna cena: 10-12 zł / 0,33 l

Pilsner Urquell

Pilsner Urquell w kuflu

„Taki sikacz z Biedry?!”. Przyznać się, kto tak pomyślał? Zaskoczeni? :)

Przeczytaj koniecznie:

Ta pozycja na liście nie powinna Was wcale dziwić. Pilsner Urquell to dobry wybór przede wszystkim, kiedy jest na promocji. Musiałbym mieć niezłe ciśnienie, aby płacić za niego 7 złotych na Orlenie. Trafiając na butelkę w rozsądnej cenie, dość często decyduję się właśnie na czeską klasykę, zamiast wątpliwej jakości no nie wiem… BRJ chociażby.

Czyste profilowo, lekko maślane, z dobrze wyczuwalną ziołową goryczką. Proste, bardzo przyjemne i niezwykle orzeźwiające piwo. Jak ktoś Wam wciśnie kit, że smakuje jak polskie koncerniaki, to możecie torturować go Martyniukiem przez całą imprezę.

Orientacyjna cena: 4-5 zł / 0,5 l

Maredsous

Maredsous Bruin

Polecić Wam mogę przede wszystkim wersje blonde i tripla, mimo iż na zdjęciu widzicie wersję bruin. Maredsous to bardzo porządne belgijskie piwa. Podejdą wybitnie wielbicielom przyprawowych klimatów i nieco wyższego woltażu.

I nie mówimy tu o Panach chcących odwozić za Was wózki pod Auchan.

Trappistes Rochefort [recenzja]

Trappistes Rochefort 10

Wstyd się przyznać, ale moje pierwsze doświadczenie z tym piwem datowane jest przez piwnych historyków na przełom roku 2011 i 2012. Wiedziałem wtedy o piwie zapewne tyle, że Tatra Grzaniec jest pyszne (o zgrozo), Żywiec Bock to absolutne TOP, a Atak Chmielu jest w chuj gorzki i wykrzywia japę jak jurorzy brytyjskiego Mam Talent.

Wypiłem je z gwinta na klatce schodowej. Smakowało mi.

Zreflektowałem się i postanowiłem oddać mu należyte honory dwa lata temu. W szafie trzymam butelkę, choć sam nie wiem po co. W październiku 2015 roku pisałem o nim tak: „Rochefort 10 łączy w sobie ostrość przypraw ze smakiem ciemnych owoców. (…) najłatwiej smak tego piwa porównać do marmolady, połączonej z przyprawami, przede wszystkim z pieprzem.”

Klasyka. Co ja mam Więcej napisać…? :)

Orientacyjna cena: 10-12 zł/ 0,33 l

Houblon Chouffe IPA Tripel

Houblon Chouffe IPA Tripel

Piłem to piwo tylko raz, planuję przedstawienie go na blogu. Dorwałem je w nieistniejącym już piwnym sklepie w Złotych Tarasach kilka lat temu. Zachwyciło mnie świetnym balansem między chmielową, ciut stonowaną stroną, a typowo belgijskimi klimatami — owocami, kwiatami, przyprawami. Podobne do Piraat Triple Hop, oceniane w sieci o wiele wyżej.

Napiszę o nim więcej w osobnej recenzji na blogu. Wiem jednak, że warto się w nie zaopatrzyć.

Orientacyjna cena: 9-11 zł / 0,33 l

Aecht Schlenkerla [recenzje]

Aecht Schlenkerla Eiche Doppelbock

Piwa tylko dla fanów kiełbasy, szyneczki czy boczku w piwie. Wszystkie bez wyjątku dają po nosie okopconą szyną, mięchem z grilla, góralskim oscypkiem. Nawet bamberski lager, do którego — z tego co mi wiadomo — nie używa się słodu wędzonego, przywodzi na myśl wizytę w wędzarni.

Poza mięsnymi klimatami przewija się w nich biszkopt, karmel, przypieczona skórka od chleba, nierzadko wychwycić da się niuanse owocowe. Do wyboru marcowe, koźlak, podwójny koźlak czy lager.

Dla osób nieprzyzwyczajonych do podobnych klimatów mogą być nie lada przeżyciem. Większość się w nich zakochuje. Bo kto nie lubi dobrej okopconej szyneczki?

Ach, no tak. Wegetarianie. Stykając się z piwami z Bambergu, można się nieco oszukiwać. Jest szynka, ale nie ma mięsa :)

Orientacyjna cena: 8-10 zł / 0,5 l

Obołoń Biłe [recenzja]

Obołoń Biłe - witbier

Ten smak przypomniałem sobie kilka tygodni temu. Nim powstała Piwolucja, opijałem się ukraińskim witbierem bez opamiętania — na zmianę z amberową pszenicą. Obołoń Biłe jest jednak od weizena z Bielkówka lżejsze, mniej zapychające, bardziej owocowe. Rządzi w nim skórka pomarańczowa i zboże. Słodkawe, lekko przyprawowe i wysoko wysycone.

Dobrze orzeźwia i o to w nim chodzi. Za dużo w nim się nie dzieje, ale nie o to w nim chodzi.

Orientacyjna cena: 4-5 zł / 0,33 l


Markety importują sporo zagranicznego szajsu. Wydawanie kilku złotych na zagraniczny odpowiednich Tyskiego raczej nikomu się nie uśmiecha. Każdy z Was nie raz pewnie sparzył się na imporcie, który nie dostarczał kubkom smakowym niczego poza pustką i nędzą.

Mam nadzieję, że powyższa lista — tak jak i dwie poprzednie — pokieruje odpowiednio Waszymi sklepowymi wyborami. Dorzućcie swoje typy w komentarzach i nie zapomnijcie zostawić lajka :)

 

Zdjęcia we wpisie

Nagłówek: Britt Crawford (CC BY-NC-SA 2.0), Pilsner: Jorge Lascar, Maredsous: Eric, Piraat/Gulden Draak: Brouwerij Van Steenberge, Houblon: www.achouffe.be

13 Komentarzy

  1. Piwo w zielonej butelce polecasz? ;)
    A tak na poważnie to w ciemno w życiu bym nie kupił, jak gdzieś znajdę bankowo spróbuje.

  2. Księżna Burgundii jest w butelkach 0,25 raczej i dla mnie jest sporo gorsza od Rodenbacha Grand Cru, dość słodka i przypominająca colę z octem, za to ten drugi jest jak fajne czerwone winko.
    Co do propozycji jakiś czas temu w markecie z ptakiem były dostępne bardzo fajne tripelki, które mogę z czystym sumieniem polecić – Dupont Avec Les Bons Veux i Pater Lieven. Ale raczej już ich nie ma.

  3. Schlenkerla wymiata :) Niezależnie od rodzaju, pewniak nad pewniaki. Wiem że mnie każdy przepada za wędzonkami, ale to piwo to klasyka gatunku ;)

  4. Houblon Chouffe IPA Tripel kupiłeś w sklepie, który dalej funkcjonuje, ale przeniósł się na Wilanów. Masz na myśli pewnie The Beer Store.

  5. Houblon Chouffe IPA Tripel kupiłeś zapewne w The Beer Store. Sklep dalej funkcjonuje (bardziej jako pub z możliwością zakupu na wynos) na Wilanowie.

  6. Właśnie przytargałem Gulden Draaka w czteropaku z promki za 19.99zł. ? chyba skocze po jeszcze jeden. ?

  7. Zgadzam się z większością z listy :)

  8. Czerwony Grzybek

    29 paź 2018 at 11:29

    Piraat Triple Hop to jest to ;) Bardzo dobre piwo i w dobrych pieniądzach za ten woltaż, chmiel, ale i oczywiście smak.

  9. Do kolejnej części tego super cyklu polecam piwa z browaru Ayinger. Doskonałe niemieckie klasyki: pszenica, ciemne i helles, no i przede wszystkim Celebrator (podwójny koźlak). Coraz częściej do spotkania w dobrych sklepach i we w miarę normalnej cenie.

  10. Gulden draak 9000 quad w Lidlu ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *