11 piwnych rzeczy, które musisz zrobić
w 2017 roku

Przełom roku napędzać może nas w kierunku pewnych życiowych zmian, motywując do przeróżnych działań. Być może zdecydujecie się nareszcie iść na siłownię, spróbujecie znaleźć swoją drugą połówkę, a z bardziej przyziemnych rzeczy: naprawicie w końcu cieknący kran i zaczniecie regularnie wynosić śmieci. Czy jednak zastanawialiście się nad planami stricte piwnymi na nadchodzące 12 miesięcy?

Przed Wami lista 11 pomysłów piwnych na rok 2017. Będę zadowolony, jeżeli tekst ten pchnie Was w kierunku, chociażby jednego z poniższych punktów. Piwo to nie tylko samotne degustacje, ale cała kultura i otoczka, która sprawia, że wybieramy właśnie takie, a nie inne „zainteresowanie”. Warto otworzyć się na nowe doświadczenia :)

1. Pojedź na festiwal piwny

Spójrz w aktualizowany przeze mnie na bieżąco kalendarz wydarzeń. Wybierz jeden festiwal piwny na początek i pojedź tam sam lub zabierz kogoś bliskiego. Oprócz tego, że opijesz się pysznego piwa, nawiążesz również wiele nowych znajomości. To również okazja do poznania osób stojących za Twoimi ulubionymi piwami. Będzie z kim stuknąć się szkłem!

W czerwcu wybieram się na ponownie na Craft Beer Camp. Powyżej, na zachętę, widoczek z edycji ubiegłorocznej. Jest klimacik! Dołączysz? :)

2. Idź na premierę piwa

Premiery piwne w multitapach przyciągają wiele ciekawych osób. Nierzadko poznasz osobiście samych założycieli browaru, nawiążesz nowe znajomości i jako pierwszy spróbujesz piwa, które być może będzie ciężko znaleźć Ci później w sklepie.

Warto też wybrać się na kranoprzejęcie któregoś z browarów lub bitwę piwowarów domowych, jeżeli takowe organizowane są w Twoim mieście. Perspektywa oceniania piw domowych może nie być dla Ciebie zbyt fascynująca, jednak – cytując Marka Kondrata w reklamach ING —  „liczą się ludzie„. Uwierz mi, na kranach będzie również sporo dobra, a nierzadko piw przygotowanych specjalnie na tę okazję.

Bitwy piwne odbywają się m.in. w: Gdańsku, Gdyni, Krakowie, Toruniu, Warszawie, Katowicach, Białymstoku, Rzeszowie, Szczecinie czy Poznaniu.

3. Uczestnicz w panelu degustacyjnym
(albo sam taki zorganizuj!)

Niektóre puby urządzają piwne panele degustacyjne, podczas których polewają w niewielkich ilościach piwa nierzadko trudne do zdobycia. Bądź po prostu drogie, na których kupno być może nie mógłbyś sobie pozwolić. To doskonała okazja, aby za stosunkowo niewielkie pieniądze spróbować kilkunastu piw, za które zapłaciłbyś kilka stów, jeśli nie ponad kafla.

Takie spotkania organizują na przykład w Gdańsku Sklep z piwem i Pub Pułapka. W Warszawie zwracaj uwagę na wydarzenia w BrewDogu. Obserwuj knajpy w Twoim mieście, a na pewno załapiesz się na ciekawy panel degustacyjny.

Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby zorganizować takie wydarzenie w domu. Umów się na „tematykę” piw przynoszonych przez gości, bądź ustal budżet całkowity i kup piwa do degustacji. Jeżeli 4 osoby przyniosą po 5 piw, to spróbujesz 20 pozycji. Niech każdy z Was wymienia się spostrzeżeniami. Prędko zauważysz, że zmysły degustujących wzajemnie się uzupełniają. Kolega nie wyczuje tego, co Ty, a Ty nie wychwycisz na początku aromatu, o którym mówi kto inny.

To wciąga!

4. Pozwól sobie na piwo, o którym
od dawna marzysz

Nie wiem jak Wy, ale ja zbieram się do kupna konkretnego piwa miesiącami. Speedway Stouta kupuję chyba od roku. Nie dlatego, że jest drogi (no dobra, jest), a raczej dlatego, że miewam okazję próbować świetnych piw za niewielkie pieniądze w multitapach. Niedawno trafiłem na Blacka z Mikkellera czy chociażby Jule Maelk z To Øl. Jule kosztowało mnie 18zł za 0,3l. Toć to jak za darmo! Black był za to paskudny. Absolutnie ohydne piwo, szczególnie tegoroczna wersja butelkowa.

Wróćmy jednak do meritum.

Pozwól sobie, chociażby jednorazowo na piwo, z którego zakupem zmagasz się od dawna. Odpuść jedno wyjście do multitapu w piątek, a za zaoszczędzone na całonocnym „degustowaniu” pieniądze kup wreszcie te Or Xata, Numbskulla czy innego Rodenbacha Vintage.

Należy Ci się.

5. Zrób komuś piwny prezent

Tak po prostu. Najlepiej kup coś ciekawego osobie, która dobre piwo lubi, ale nie chce wydawać na nie z jakichś powodów pieniędzy. Raz, że to miły gest. Dwa, że być może przekonasz tę osobę do regularniejszego sięgania po krafty. Zawsze możesz też przynieść dobre piwo i wypić je wspólnie, chociaż to nie to samo, co wręczenie ładnej butelki w prezencie. Uwierz mi, takie podarki potrafią ucieszyć! :)

Zresztą… kto nie lubi dostawać alkoholu? :)

Zapoznaj się z listą piwnych prezentów >>>

6. Spróbuj czegoś nowego

Napisałbym teraz coś o strefie komfortu, ale nie chcę zabrzmieć jak Grzesiak. Nigdy dotąd nie piłeś kwasów? To na co czekasz?! Gęste i mocarne portery czy imperial stouty pozostają dla Ciebie niezbadanymi krainami? Leć do sklepu! Piłeś kiedyś wymrażanego koźlaka? Raczej nietrudno u nas o Aventinus Eisbocka, więc masz go od ręki. Można tak wymieniać bez końca…

Nie ma nic fantastyczniejszego niż odkrywanie piwnego świata. Nawet jeżeli Ci nie zasmakuje, będziesz bogatszy o nowe doświadczenia. Tego nie da się przecenić.

Przygotowałem dwie ściągi dla Ciebie:

7. Postaraj się przekonać do piwa,
które kiedyś ci nie zasmakowało

Analogicznie do powyższego podpunktu, raz jeszcze podejdź do asfaltowych whisky stoutów czy pachnących stajnią saisonów. Pamiętaj o smaku nabytym. Z czasem piwa, które napawały Cię odrazą, zaczynają smakować nieźle, a nawet lepiej. Jeżeli pijesz yerbę albo jesz sushi, to zapewne rozumiesz, co mam na myśli. Do dzisiaj nie mogę przekonać się do czystych kwasów, ale zdarza mi się do nich wracać, aby sprawdzić, czy to już.

Raczej nieprędko je polubię, chociaż staram się je docenić.

Być może Tobie pójdzie lepiej :)

8. Poznaj piwowara z Twojego ulubionego browaru

Podejdź do kogoś, kogo podziwiasz na kranoprzejęciu, premierze czy festiwalu i przywitaj się. Tak po prostu. Zamień kilka słów, pogadaj o jego piwach, wypytaj o nowości. To człowiek taki sam jak Ty; macie zresztą wspólny temat do rozmów. To, że ma browar czy warzy kontraktowo, nie czyni go niedostępnym celebrytą. Zluzuj gumkę w majtkach i powiedz mu, że jego piwo wali DMS-em tak bardzo, że okoliczni bezdomni pytają, czy wydają tutaj ciepłą zupę.

Żartuję! Hej, nie bierz tego na poważnie! :D

Bądź miły i zdobywaj piwnych przyjaciół. Kto wie, może Twój nowy ziomek zaprosi Cię kiedyś do browaru i przekimasz pod kadzią? ;)

9. Zacznij warzyć piwo w domu

Broniłem się długo przed samodzielnym uwarzeniem pierwszej warki. Żeby być precyzyjnym, podszedłem do samotnego piwowarstwa domowego po blisko 3 latach. Skoro ja mogłem, to i Ty możesz! Będziesz mieć łatwiej, jeżeli ktoś z Twoich znajomych warzy już w domu. Zapytaj go, czy możesz uczestniczyć w procesie. Sporo się nauczysz i zrozumiesz, o co w tym wszystkim chodzi. Kto wie, być może kiedyś Twoje piwa staną na półkach w sklepie? :)

Na początek kup zestaw startowy i surowce. Zapoznaj się też z artykułami i poradnikami dotyczącymi domowego warzenia piwa. Polecam wpisy Bartka Senderka, cykl „Warzę z Kopyrem” i blog Doroty Chrapek. Zajrzyj też do Michała. Kiedy poczujesz się na siłach, po prostu zacznij. Jeżeli się nie spodoba, to po kilku warkach odsprzedasz, albo sprezentujesz komuś sprzęt. Mimo wszystko zdobędziesz doświadczenie i sporo wiedzy. Napijesz się też dobrego piwa, którym obdarujesz przy okazji przyjaciół.

Niespotykany widok. Skoro ja mogę, to Ty również.

Mam nadzieję, że piwowarstwo domowe po prostu Cię wciągnie. To fajne hobby. Lepsze niż bimbrownictwo, weekendowe melanże, maratony „Mody na sukces”, czy strzelanie z wiatrówki do gołębi.

10. Albo idź na warsztaty z warzenia piwa

Takie warsztaty odbywają się dość często podczas piwnych festiwali. Można je podzielić na dwa typy: pokaz warzenia piwa oraz faktyczne warsztaty. Polecam szczególnie te drugie, chociaż pokazy mogą sporo nauczyć. Zresztą, od czego są rozmowy kuluarowe, gdzie prowadzącego pokaz dopytasz o konkrety.

fot. ckbrowarb.pl / M. Maciejewski

Warsztaty piwowarskie organizują także puby i browary restauracyjne. Nie krępuj się i zapytaj w swoich ulubionych knajpach o to, czy takie wydarzenia były w przeszłości organizowane, i czy planowane są kolejne edycje.

11. Załóż i używaj aktywnie Untappd

Po prostu to zrób. Dziel się ze społecznością swoimi opiniami o pitych piwach. Też tam jestem. Dodaj mnie do znajomych, bo nie mam kolegów. Będziemy przybijać wirtualne toasty i wspólnie hejtować piwa z Biedronki!


Czy wybrałeś przynajmniej jeden punkt z powyższej listy i dodałeś go do swoich postanowień? Aby nie być gołosłownym, przyznam Ci się, że niemalże wszystkie powyższe punkty są na mojej prywatnej liście. Zatem do dzieła!

Weźmy nadchodzące 12 miesięcy na klatę! :)

PS Dodaj swoje pomysły w komentarzach :)

7 Komentarzy

  1. Zrobić sobię przerwę od piwa :)

  2. no to ja polecę z punktem 7 i 8 :D

  3. Może uda się wykonać któryś z punktów z listy

  4. Punkt 1 na mur beton jak co roku, a resztę się zobaczy ;-)

  5. Punkty 9 i 10 podobają mi się baaardzo! :-)

  6. Ciekawa lista na pewno zrealizuję kilka punktów.

  7. Spróbuje zaliczyć kilka punktów. Mam nadzieję, że mi się uda chociaż z czasem krucho.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *