Słownik pojęć piwnych — branżowa piwomowa [#2]

Mam nadzieję przyswoiłeś sobie już określenia z pierwszej części poradnika „Branżowa piwomowa”? Wyjaśniłem w nim takie zwroty jak lacing, smoke, gushing czy granat. Stworzyłem dla Ciebie drugą część branżowej piwomowy. Nieco krótszą, wciąż jednak z przewodnim walorem edukacyjnym. Jeśli chcesz dodać ciekawe zwroty od siebie, jak zwykle zapraszam Cię do komentarzy :)

Beer geek

Beer geek - słownik

Statystycznie, facet z długą brodą, koło trzydziestki. Być może ma już żonę, która ma z nim przerąbane (myślałeś, że dziecko!?). Porusza się wysłużonym Oplem, ewentualnie rowerem typu ostre koło albo hulajnogą. Nikt nie wie, gdzie pracuje, ale ma w cholerę kasy na przewalenie w multitapie. Pluje na koncerny, wdeptuje w ziemię browary regionalne, ostatnio nawet pomija polski segment piw craft. Zapewne warzy od niedawna w domu i chodzi na spotkania piwowarów.

Jest typem najbardziej wymagającego klienta, który obsłużony dobrze 100 razy nic nie powie, a zignorowany za 101 razem pojedzie po twojej knajpie wśród znajomych na Facebooku. Zbija pjonę z piwowarami, do pubu wchodzi jak właściciel i pija tylko najlepsze piwa. Jara się każdą premierą, chociaż będąc już na premierze, często wybrzydza. Rzadko kiedy przywiązuje się do jednego browaru.

Posiada ogromną wiedzę, zna masę anegdot i plotek. Trudno rozmawiać z nim na temat inny niż piwo i piwowarstwo.

Kranoprzejęcie

Czym jest kranoprzejęcie?

Kranoprzejęciem nazywamy moment, kiedy browarowi udało się na jakimś festiwalu, po pijaku, namówić właścicieli knajpy, aby na jeden wieczór podpięli jedynie beczki z ich piwem. Świetnie, jeśli krany przejmuje browar z genialnym piwem. Niech nawet jest to browar warzący nierówno. Gorzej, kiedy na kranach goszczą piwa niepijalne, co zdarza się bardzo rzadko. Wtedy taki stan rzeczy nazywamy kranopierdnięciem. Wiesz dlaczego?

Bo miało być jebnięcie, a wyszło pierdnięcie. Badum tss!

Pubcrawl / kranoszwendanie

Czym jest pubcrawl?

Ładne określenie na grubą alkoholową, szwendaną libację w pubach, zalewaną na zmianę owsianym stoutem i barley wine, przepijaną niemiecką pszenicą, czeskim pilsem, dobijaną porterem i setą z monopolowego. Kiedyś szło się po prostu na piwo, względnie „najebać się na mieście”. Teraz idzie się na kranoszwendanie, a i tak każdy wie, że chodzi o chlanie, z pozorną jedynie wyższą kulturką. Jasne, że smakuje lepiej. Wydajesz tylko więcej hajsu i kac jest okropniejszy.

Nikt nie wie, od ilu odwiedzonych w nocy* miejsc zaczyna się kranoszwendanie. No bo jeśli w Twoim mieście są tylko 2 puby, to szwendaniem można nazwać rozpaczliwą pijacką tułaczkę do domu, obijając się od latarni do latarni.

* – niektórzy szwędają się za dnia, bo mają 4 zapasowe wątroby i 7 żyć. Pozdrawiam Docenta ;)

Opalizacja

Czym jest opalizacja?

Mam wrażenie, że jest to słowo, którego część wypowiadających nie rozumie. Ale hey! Jestem tutaj, aby Wam to wytłumaczyć. A tłumaczenie jest proste jak słońce. Piwo może być klarowne albo mętne. Stan pośredni, czyli „nie do końca klarowne, bo coś takie zamglone” nazywamy opalizacją. Czyli opalizacja = lekkie zmętnienie piwa. Proste?

Ściągająca goryczka

Ściągająca goryczka

Nie. Nie chodzi o to, że nowo poznana blondyna ściągnie przed Tobą majtki, kiedy pokażesz jej pierwszą w życiu 80 IBU IPA. Ściągająca goryczka psuje ułożone piwo. Jest jak fragment kości w ogórkowej, osa na drożdżówce czy piasek na ręczniku plażowym.

Ściągająca goryczka objawia się nieprzyjemnym „ściąganiem ust” czy też jamy ustnej. Najłatwiej porównać ten odruch do ssania woreczka po zaparzonej herbacie. Jama ustna reaguje w dziwny sposób, jakby się nieco kurczyła. Jako że trudno wytłumaczyć to zjawisko, polecam zaparzyć herbatę z 5 torebeczek i wziąć łyka. Albo włożyć do ust jeden z woreczków.

Przeczytaj także mój wpis o typach goryczki w piwie.

Mam nadzieję, że tym humorystycznym wpisem wyjaśniłem Ci kilka zwrotów. Gdybyś czegoś nie rozumiał albo chciał zaproponować kolejne zwroty, czekam na Ciebie w komentarzach pod wpisem.

Zdjęcia:
Nagłówek: Anders Adermark (Flickr, CC 3.0)
Wpis: Peter Anderson, Nedra, Divya Thakur, colorblindPICASSO, Vinicius Zeronian Mattoso (Flickr, CC 3.0)

8 Komentarzy

  1. Nie no Łukasz, tą definicją kranoszwendania(jednak przez „en”) oraz ściągającej goryczki masz literackiego nobla, solidnie śmiechłem ;-)

    PS: Bardzo fajny poradnik odnośnie kwachów, dzięki!

  2. Może byś pomógł jakoś prostymi, w miarę zabawnymi słowami wytłumaczyć totalnemu laikowi czym jest ta sławetna IPA/APA, poza tym, że jest jebucko nachmielona? ;)

    • Piwo górnej fermentacji, a więc bogatsze w smaku. Jebucko nachmielone, przez co znajdziesz w nim różne aromaty i smaki, których nie ma w lagerach. Od aromatów/smaków żywicznych i kwiatowych, przez cytrusowe, na owocach tropikalnych czy białych owocach (białe winogrono, liczi) kończąc. IPA/APA to piwa szczodrze nachmielone, przez co oferują całą gamę zapachów i smaków.

      Coś jeszcze chcesz wiedzieć? Być może nie tego szukałeś :)

      • Tzn, ja sam dla siebie niby wiem o co chodzi, gorzej jak piję piwko ze znajomymi i ktoś zapyta, co to te Ipy-sripy, po co to pić, skoro to tylko gorzkie i jebucko nachmielone ;) Wtedy trochę mnie zatyka i nie wiem co odpowiedzieć, dlatego czegoś takiego szukałem, dzięki :)

  3. Super. Kontynuuj!
    Z kolegą zrobiliśmy degustację naszych domowych produktów i poza piciem zafundowaliśmy uczestnikom małą prelekcję z podstaw „kraftu”. Było pysznie, a do słownika tekstów kultowych w środowisku weszła GŁADKA TEKSTURA! ?
    Jak wypiję piwko i podzielę się wrażeniami na FB, zwykle pojawia się pytanie, „a jak tekstura?”
    Retronos już był, może w słowniku degu znajdziesz coś jeszcze, co warto opisać ? Aromaty są pięknie opisywane – końska derka, skunks itp

  4. Masz 3. część słownika? Póki co, dla mnie nic nowego, ale przyjemnie się to czyta. Pozdro

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *