To zlepek różnych domysłów. Zapewne większość z Was miała w ustach tego pale lagera. Corona pojawia się często w promocji w Lidlu i chyba chętnie ją kupujemy, bo znika w okamgnieniu. Cena wręcz nienormalna. Ponad 3 złote za butelkę 0,33l najzwyklejszego na świecie, wodnistego lagera. Niektórym Corona kojarzy się zapewne z wakacjami w Meksyku (albo na Wyspach). Na innych działa magia reklamy i nietypowy sposób serwowania. Z cząstką cytryny lub limonki na/w szyjce. Pytanie brzmi: skąd ta limonka?
Zabijanie zapachu fotolizy
O fotolizie już pisałem i polecam przeczytać ten wpis. „Skunksi” zapach występuje w piwach nalewanych w zielone lub przezroczyste szkło, które dodatkowo eksponowane jest na światło. Słoneczne albo sztuczne. Sądzi się, że cząstka limonki miała zabijać przykry zapach tego piwa. Jak dobrze wiecie, Coronę sprzedaje się w jasnym szkle, więc może w tej teorii być ziarno prawdy. Z drugiej strony częstokroć konsumenci poszukują zapaszku z jasnych butelek, identyfikując go z prawdziwie chmielową nutą.
Dezynfekcja
Niegdyś twierdzono, że sok z cytryny czy limetki zabija bakterie, które mogą wywoływać u „gringos” na przykład zatrucia pokarmowe. Bakterie mogły osadzać się na szyjce butelki, czy też bezpośrednio pod kapslem. Corona jest pasteryzowana, więc w piwie szkodników raczej nie uświadczymy. Dotarłem jednak do informacji, że to właśnie sok z cytrusów miał „odkażać” napój. Ciekawe.
Istnieje także teoria mówiąca o tym, że limonką wycierało się miejsce pod kapslem. Niegdyś kapsle pozostawiać mogły ślady rdzy na szyjce, więc ścierało się je w ten sposób. Dlaczego limonką? Może dlatego, że w Meksyku – gdzie Corona jest warzona – te owoce są niezwykle tanie?
Muchy sio!
Barmani ponoć kładli cząstki cytryny na szyjce, aby odpędzić muchy, które chciały dostać się do piwa. Czy też usiąść na szyjce. Ta teoria wydaje się ciekawa. Pytanie brzmi jednak: czy tylko na Coronie kładło się cytrusy? Co z innymi butelkowanymi piwami?
Chwyt marketingowy
Oczywiście może istnieć wiele innych teorii, związanych z rytuałem picia Corony z limonką. Nieważne jak brzmią, dopóki pomysł ten pozwala marketingowcom windować sprzedaż piwa. Corona kojarzy się z cząstką cytrusa wetkniętą w szyjkę butelki. Zabieg taki ponoć podnosi walory smakowe tego napoju.
Jestem skłonny w to uwierzyć, biorąc pod uwagę, jak bezsmakowy ten lager jest. Znam ludzi, którzy bez cytryny Coorny pić nie chcą.
Ciekawe dlaczego?
PS. W ubiegłe lato zwróciłem uwagę na serwowanie Desperadosa z cząstką limonki w szyjce. Tutaj sytuacja wydaje się być zrozumiała. Tequilę serwuje się z cząstkami cytryny, limonki czy pomarańczy. Połączenie piwa o aromacie tequili z cytrusami to zabieg trafiony.
Spodobał Ci się ten tekst. Zajrzyj na fanpage lub zapisz się do newslettera, aby być na bieżąco z kolejnymi ciekawymi wpisami. Do zobaczenia! :)
4 mar 2014 at 21:34
Zrób jeszcze test. Weź Coronę, jakiegoś lagerka w zielonej i brązowej, dołóż limonkę i zrób degustację na ślepo.
4 mar 2014 at 22:41
Czemu miałoby to służyć? :)
4 mar 2014 at 22:37
Pusty lager z cytryną- „prawie” jak amerykański chmiel i aromaty cytrusowe :D
5 mar 2014 at 01:36
Zapytam tu, bo najnowszy wpis, to może najszybciej zobaczysz ;] Jest jakiś styl w smaku podobny do stouta/oatmeal stouta, który jednak ma wyższe wysycenie? Bo tak jak smak stoutów jest świetny, to dla mnie mają troszke za mało CO2
5 mar 2014 at 10:23
Wydaje mi się, że nie ma, ale mogę się mylić. Trzeba trafić na wyżej wysyconego stouta po prostu. Jak chcesz czegoś podobnego w sumie, to polecam Kormorana Ciemnego. Czuć wyraźnie owies, a smaku podchodzi pod oatmeal stout i jest wyżej wysycone. Powinno Ci zasmakować.
5 mar 2014 at 15:56
Dzięki, muszę w takim razie spróbować jak najszybciej ;]
19 lis 2022 at 15:09
Jabłonowo też na myszach.
5 mar 2014 at 03:41
Znajomy Meksykanin twierdzi ze to przeciw owadom latajacym, tylko ze zeby pic piwo to trzeba limonke wyciagac, bo ona ja tam wpycha jak korek.
5 mar 2014 at 08:50
Jak dla mnie bardzo fajny pomysł medialnie i wizerunkowo- zobaczcie jaki jestem cool-piję piwo z limonką:)
Sam wypiłem raz -bez limonki. Żubr tańszy:)
Co do testu na ślepo – no to limonka zabije wszystkie smaki-i będzie piwo limonkowe-wszystkie takie same:)
javiki
5 mar 2014 at 09:51
Ciekawe jest to, że akurat w przypadku Corony limonka stała się nieodłącznym elementem. Niemniej picie piwa z cytryną jako takie nie jest dla mnie niczym absurdalnym. W ciepłe letnie popołudnia, gdy traktujemy zimnego lagera jako napój orzeźwiająco-chłodzący, a niekoniecznie mamy ochotę na lemoniadę (czyt. radlera, którego jeszcze parę sezonów temu w naszym kraju nie uświadczyłeś), to dodanie kilku plastrów cytryny do szklanki jest zabiegiem co najmniej pożądanym :)
6 mar 2014 at 10:37
W lato często piję tatry i inne z sokiem z cytryny a nie te soczki :-).
21 lis 2014 at 00:10
będąc w meksyku serwowali z limonka, od razu sie jej pozbywałem. moje meksykanskie zródła mowia że używają limonki do wielu alkoholi bo … limonka zawiera choćby wapń i fosfor. ale jak wiadomo jakis spec od marketingu wymyslil ze to „niezly bajer”
21 sie 2015 at 01:17
Jest różnica między Coroną z Lidla, a Coroną importowaną prosto z Meksyku. Za butelkę Corony 0,335 płacę 5,20 PLN i wiem, że piję najlepsze piwo na świecie. Corona nie ma sobie równych, jest delikatnym piwem, które można pić na potęgę :) Corona na zawsze będzie najlepszym piwem na świecie.
21 sie 2015 at 10:54
O wiele za mało piw w życiu wypiłeś. Rzuć okiem: https://piwolucja.pl/piwa-polecane
12 kwi 2016 at 15:55
a ja uważam że autor tego wpisu trochę za wiele o sobie myśli bo tekst typu „O wiele za mało piw w życiu wypiłeś” jest krótko mówiąc chamski i najczęściej stosowany by odwrócić uwagę od swojego ignoranckiego podejścia do nielubianego np piwa. Corona jest dobrym piwem chociaż u nas wszystko potrafią zepsuć lidle i biedronki sprzedając syf pod herbem znanego producenta.
12 kwi 2016 at 20:25
Jeżeli ktoś twierdzi, że Corona to „najlepsze piwo na świecie”, a jest na poziomie Carlsberga, to mało piwa w życiu wypił. To tak, jakbym napisał, że Fresco jest najlepszym winem na świecie, tak samo jak Balantines najlepszą whisky. Rozumiesz?
21 maj 2016 at 22:51
Każdemu smakuje co innego. Ty możesz uwielbiać krewetki a ktoś tego może nie przełknąć… To nie powód do tego żebyś uważał się za wykwintnego smakosza. Wypiles 2 czy 3 piwa w innym kraju i myślisz że jesteś prawdziwym piwoszem i zawsze masz rację.
Tak samo z wódką ktoś może uwielbiać Krupnika a ktoś może fascynować się Smirnoffem. To są indywidualne opinie.
O gustach się nie dyskutuje.
Pozdrawiam.
22 cze 2016 at 12:15
Gdybyśmy nie dyskutowali o gustach, nie dyskutowalibyśmy o niczym ;>
20 sie 2016 at 12:49
Corona 'działa’ i ma smak ale tylko w pewnych warunkach. Jak na dworze jest 30 stopni a corona jest zimna… chcesz się orzeźwić , masz ochotę na piwo ale na bardzo lekkie piwo… wówczas Corona jest super. Czasem ją kupuję ale to tylko w takich warunkach jak opisałem :D dobra… ide do sklepu po Coronę…
31 sie 2017 at 16:33
Może pomożecie? :)
Fanem corony nie jestem, ale chętnie napiłbym się typowo wakacyjnego piwa. Czyli orzeźwiające, gaszące pragnienie, nuty cytrusowe. Dla mężczyzny i kobiety.
1. Jaki styl?
2. Jaka nazwa? :)
28 wrz 2017 at 09:09
Jestem miłośniczką Corony i ze zgrozą czytam to, co pisze nasz bloger. Piwo jest pyszne, nie muli i nie wywołuje rewolucji w brzuchu, jak na przykład piwo kupowane w Polsce. Marki znamy. Cieszy mnie, że mogę je nabyć w Biedronce, chociaż cena – fakt – zaporowa. Do tego marnuje się butelka. Z limonką po prostu pyszne, bez względu na powód. Pozdrowienia z Krakowa. B.
28 wrz 2017 at 19:01
A no właśnie – wg mnie masz rację! Piwo, jak piwo, rozumiem że niekoniecznie dla smakoszy, ale moim zdaniem jest to najlepsze piwo jakie piłam. Z bardzo prostego powodu – ono mi nie szkodzi. Mogę wypić jedną lub więcej butelek i nic mi nie jest, za to (niestety) po większości innych piw, włącznie z takimi z wyższej półki bardzo szybko mnie muli. I nie ma to nic wspólnego z zawartością alkoholu. Chętnie spróbuję innych, lepszych piw, ale w tej sytuacji… Corona póki co wygrywa.