Piłeś kiedyś piwo z czosnkiem niedźwiedzim albo chrzanem?
Bo ja piłem.

I najebemy tam chszrzanuuu!„. Tak wyobrażam sobie ostatnie słowa podczas dyskusji, która miała zapewne miejsce w Piwotece. Kiedy mówię znajomym, że owszem piłem piwo ze śledziami, robią oczy jak córka prezesa na złotego Ajfona. Przytargałem więc poniższe wynalazki do biura, ażeby zrobić im zdjęcia, a że akurat freelancerskie wieczorne kodzenie uskuteczniało dwóch kolegów, oznajmiłem ochoczo o zamiarze otwarcia piwa z chrzanem i piwa z czosnkiem. Możecie wyobrazić sobie ich twarze, smagane wiatrem niedowierzania.

Walenty Kania (czosnek niedźwiedzi)
PiwoWarownia

walenty-kania-piwo-recenzja

Tego piwa to nawet na Untappd nie ma. Złoty kruk niemalże, a patrząc po etykiecie wywnioskować można, że nikt za bardzo nie przejmował się reprezentacyjną stroną tegoż trunku. Na myśl o czosnku w piwie przypomniałem sobie Kormorana Odstraszacza Wampirów, którego piłem przed trzema laty, a po którym moja była wykopywała mnie z łóżka i poprzysięgała, że do końca tygodnia będę spał z psem na sofie.

Zdarza się jednak tak, że brzydka etykieta skrywa skarb (a piękna etykieta maskuje bubla).

W aromacie dość silne uderzenie wędzonki. Pierwsze skojarzenie to Schlenkerla Marzen. Szyneczka i dym, do tego biszkoptowa podstawa słodowa. Czosnek ginie w wędzonce, jest na granicy wyczuwalności. Kolega stwierdził, że gdybym o przyprawie nie wspomniał, nigdy by go tam nie wyczuł.

Wspominając o skarbie ukrytym za etykietą niczym z domowego browaru, nie byłem bynajmniej gołosłowny. Piwo jest przepyszne! Bardzo słodowe, biszkoptowe, gęste i słodkawe. Gładkie. Świetnie zachowano proporcje pomiędzy słodowością a wędzonką. Goryczka niska, ziołowa, mogłaby być ciut wyższa.

Gdyby ktoś mi powiedział, że to nowy bamberski niefiltrowany lager, z pewnością bym uwierzył.

Czosnek niedźwiedzi wychodzi dopiero po kilku łykach. Jest na tyle subtelny, że nie będzie problemu z wypiciem Walentego na randce. Pamiętajcie jednak, że dwie osoby muszą wtedy spożywać takie piwo. Minus i minus dają plusa.

Końska Dawka (chrzan)
Browar Piwoteka

piwoteka-konska-dawka-piwo-recenzja

Kiedy w Łodzi Kopyr kazał mi zanurzyć mój krzywy nos w swoim prostym szkle, odrzuciła mnie wizja wypicia wody gazowanej z kilkoma łyżkami chrzanowo-ogórkowego Almette. Przemogłem się i kupiłem butelkę już w Gdańsku, bo w Łodzi piwotekowy wynalazek jedynie powąchałem i uciekłem w kąt knajpy.

Pierwszy powąchał kolega i nastawił mnie pozytywnie. Stwierdził nawet, że smaczne i wypiłby chętnie oraz szybko. Istniało jednak ryzyko, że ściemnia i mnie nie lubi.

Zapach to woda spod kiszonych z najwyższej półki. Kiszone od babuni, z ceramicznego gara, przykryte płytką z kamieniem. Problem w tym, że babunia wrzuciła trochę za dużo korzenia chrzanu, stąd kiszone wyszły bardzo ostre. Sam chrzan gra tutaj drugie skrzypce, trzecie zaś ciutka dzikości i przyprawowości. 99% osób powie, że wkręcacie i dajecie im zabarwioną wodę spod kiszonych.

Przemogłem się i wziąłem łyka, bo ten aromat nawet mi się spodobał. Saison z wodą z kiszonych ogórów i chrzanem. Po prostu. Piwo kwaśne nie jest, za to fest kiszono-chrzanowe. Po przełknięciu, szybko pojawia się saisonowa podstawa i nutki dzikie.

Nawet dobrze to ze sobą gra. Wypiłbym takie piwo do jakiegoś żurku czy białej kiełbachy. Chyba kupić butelkę na Święta i zaskoczę rodzinę. Skoro rok temu piłem Krasnale u Bram, smakujące jak kompot z suszu, to w tym roku wezmę Końską Dawkę.

Nie ma się czegoś bać. Ciekawy eksperyment.


Walenty Kania rozczarował brakiem czosnku, ale nadrobił wszystkim innym. Genialnie pijalne, miękkie piwo. Końska Dawka to zbzikowany pomysł, który zadziwiająco dobrze wypada. Jeśli ktoś lubi wodę spod kiszonych, oczywiście.

4 Komentarzy

  1. Czytając o takich piwowych wynalazkach ma się ochotę powiedzieć, że w życiu nie wypiłoby się takiej maksymalnej mieszanki. Prawda jednak jest taka, że stojąc przed faktem wypicia lub nie wypicia wszyscy smakosze pokuszą się na spróbowanie. Powiedz mi proszę, jakie piwo domowe z Czech byś najbardziej polecił swoim znajomym?
    pozdrawiam serdecznie

  2. Czemu zerwaliście?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *