Trend podpinania się większych graczy piwnych na rynku pod mniejsze inicjatywy widoczny jest co najmniej od 2 lat. Tak marginalizowane przez koncerny „krafty” okazują się szpilką w ich tyłku, jednocześnie stając się bodźcem do niejednoznacznych działań marketingowych. Pal sześć etykiety imitujące piwa rzemieślnicze, zwracanie uwagi na goryczkę w Noxie, czy Van Pura wypuszczającego pseudo-crafty Cechowe. Czas na całe serie niby-rzemieślniczych piw, na zamówienie koncernu.
Ostatnio komentowane