Naprzeciw piwnej nudzie wyszedł w tym sezonie także Browar Amber, który od jakiegoś czasu wyraźnie kroczy w kierunku kolejnego koncernu, nie zmieniającego wiele w swojej ofercie. Próba stworzenia piwa mocno chmielonego spełzła na niczym. To znaczy piwo „Amber Chmielowy” do sklepów trafiło, ale tak okropnie śmierdziało kwasem izowalerianowym (znoszone skarpetki, wyjątkowo cuchnący ser), że po jednej degustacji większość klientów zapewne miała dość. Amber postanowił ponownie dorzucić do piwnych sklepów coś nowego, coś od siebie, coś zaskakującego. Ponownie zresztą nie stworzył nic z niczego…
Czytaj całość