Kiedyś kupiłem kilka puszek i wrzuciłem do piwnicy. Zapomniałem totalnie, jak patologiczny ojciec alkoholik o tym, że wypłatą należałoby nakarmić piątkę dzieci czekających w domu. Przejrzałem ostatnio swój niezbyt pokaźny zbiór leżakowy, wystarczający być może na tydzień samotnego upadlania się. Odkopałem najtańszy porter bałtycki w Polsce. Z datą do 18.01.2017r. Serce leciutko drgnęło z sentymentu, bo obok stała butelka Gulden Draaka z pamiętnego rzutu belgów do Lidla. Anno Cebulini 2015. Smok poczeka, gdyż z tego, co się orientuję, w Lidlu po krótkiej nieobecności pojawił się właśnie porter w czarnej jak smoła puszce.

Czytaj całość