Pośród entuzjastów otwierających browary rzemieślnicze znaleźć można osoby, które upatrzyły w takim interesie strumień gotówki wlewający się wraz z procentami do kiszeni. Tak jak pośród sprzedawców sportowych ciuchów w butikach czy eko-handmade makaronu w modnej knajpie zaopatrującej się w Lidlu, tak pośród browarów znaleźć można naciągaczy i partaczy. Niektórzy z nich chcą mieć swoje piwko i hajs z niego tak bardzo, że zamiast przejść trudną drogę od piwowara domowego, przez pomocnika do pełnoprawnego wyjadacza, wolą zapukać do drzwi dużego browaru i odkupić część produkcji.
Tag: browary udające regionalne
Kocham Perłę i inne, regionalne piwa z małych browarów
Mierzi mnie próba wypozycjonowania się dużych browary jako małych, regionalnych czy wręcz rzemieślniczych inicjatyw. Potrafię zrozumieć, że taki wizerunek kreuje się na potrzeby marketingu. Powoduje to jednak zamieszanie i prowadzi do niewiedzy. Oczywiście nie wszystkie duże browary tak robią. Tak, jak nie wszyscy wiedzą, że pijąc na przykład Perłę, wcale nie wspomagacie małego browaru z Lublina, a dwa wielkie molochy: Marconia Enterprises i Royal Unibrew. Czas nieco Was doedukować.
Czytaj całość
Ostatnio komentowane