Pisałem już, że do lambików długo nie mogłem się przekonać. Zresztą nie tylko do lambików, bo generalnie do piw kwaśnych. Te klimaty mi nie podchodziły i dość późno spróbowałem wersji dla biedoty, czyli Faro (tu recenzja). Miałem długą przerwę i nagle uświadomiłem sobie, że jednak warto by kilkanaście pozycji spróbować. Tym razem trafiło na Oude Geuze Boon, czyli lambika mieszanego z różnych roczników, niefiltrowanego, niepasteryzowanego, niedosładzanego, refermentowanego w butelce. Jak myślicie, warto było?
Czytaj całość