Ach… te słodkie kolorowe puszeczki. Kuszą nas wizją obcowania ze smakiem kojarzącym się raczej z wegańskim barem sałatkowym, niż z przystoczniowym pubem „Pod Rurami”. Cukrowe ulepki, skrywające w sobie orzechy pekan, aromat kul rumowych, pulpę mango, syrop z czarnego bzu, poranną polaktozową sraczkę, rychłą insulinooporność, otyłość i cukrzycę typu 2. Pijesz sobie jednego takiego hard Bobofruta, potem drugiego i właśnie zatankowałeś odpowiednik kostki masła w kaloriach oraz butelki wina w promilach. A kiedy lekarz na kontroli sugeruje, żeby odstawić słodycze, uśmiechasz się pod nosem. Nie będzie najmniejszego problemu, bo Ty przecież nie jesz słodyczy…
Tag: pastry beer
Cukrzyca w płynie. Kategoria piw pastry, na przykładzie Beeramisu z Deer Beara.
Cukrzyca w płynie. Team (uber)słodyczka. Hiperglikemia na zawołanie. Wymysł dla hipsterów i zniewieściałych lewaków. Ładowanie aromatów, mające zamaskować braki w rzemiośle. Kraft zataczający koło, zjadający własny ogon i targający klamę Tyskiemu z imbirowym sokiem na beach party w Chłapowie. Upodabniający się do miętowego, migdałowego i czekoladowego EDI-ego, które każdy szanujący się birgik zwraca dwa razy — raz na stoisku, a raz w toalecie, robiąc zdjęcie na Fejsa. O czym mowa? O piwach z segmentu „pastry”.
Ostatnio komentowane