Od kiedy w Browarze Fortuna „miesza” Marcin Ostajewski, kolejne nowości z tego średniej wielkości przybytku, rozgrzewają serca częstokroć bardziej niż premiery rzemieślników. Przykładami podbicie Komes RIS-a do 30 Blg czy wczoraj ogłoszony bezalkoholowy Witbier. O Fortunatusie czy wymrażankach nie wspominając. Browar z wielkopolskiego Miłosławia udowadnia, że można robić przyzwoite piwa lokowane w sensownych widełkach cenowych, przy czym bawiąc się koncepcją „sztosów” i trzymając na półkach jedno z najlepszych piw bezalkoholowych w Polsce. Można? No kurde, że można, tylko trzeba chcieć i mieć pomysł. Inne browary powinny brać z nich przykład, chociaż po lekkim uśpieniu coś rusza się w Kormoranie (Ale i Oktawian), a przedtem drgnęło w Amberze (Barley wine chociażby).
Ostatnio komentowane