Lejsing powiązałbyś prędzej z jazdą konną niż kraftami, a gushing kojarzy Ci się co najwyżej z dziwacznym szwedzkim porno z darknetu? W kontrę grałeś na Pegazusie, kiedy retronosowo zwróciłeś owsiankę z kolacji, odkrywając przez przypadek „Konami Code”, zamiast rzucić granatem w bossa? Czas na trzecią część słownika pojęć piwnych, nie tak strasznego, jak ściągająca goryczka i nieco lżejszego niż poranek po kranoszwędaniu!

Czytaj całość