Czym zepsuć miłą atmosferę, kiedy Twój przyjaciel buszował przez chwilę w półce z piwem, po czym z bananem na gębie prezentuje Ci Bojana Zombie na promce w Lidlu? Opierdoleniem go po całości na pół alejki, niczym patusiara nafukanego sebixa na koncercie z okazji urodzin Sierakowic. Jeszcze gorzej, jak naskoczysz na ziomka przy pubowej ladzie, bo mu się język omsknął i zamiast poprosić o peated pils z tonką i waflami ryżowymi, powiedział „macie coś normalnego, pokroju Perełki w promce dla studentów?”.
Tag: wejście w kraft
Jak w 5 krokach spieprzyć komuś pierwsze podejście do kraftu
Jeszcze nie wszedł, a już cały się spocił. Przystanął, poczekał. Obserwował przez szybę, jak jeden z kolesi krzywi twarz w grymasie, zanurzając nos w dziwnym szkle z ciemnym płynem. Przez uchylone drzwi usłyszał najpierw soczyste „kurwa mać”, a później coś o „kiszonej kapuście” i „zjadę ich na blogu jak bure suki”. Atmosfera była zachęcająca jak wizja nagiej kąpieli w Bałtyku zimą. Lubią to nieliczni, ale on założył czapkę i postanowił znaleźć mordownię z Harnasiem za trójkę. Nie będzie pił piwa z dziwolągami.
Ostatnio komentowane