Lubusz: „Na bazie unikatowej receptury”. I ścierki do podłogi…

Do piw z Witnicy już nie wrócę, bowiem ich cena nie idzie w parze z jakością. Wyjątkami są porter „Black Boss” i opisywany „Lubusz”. Wczoraj moja druga połówka piła Lubuskie Jagodowe, które pachniało bardzo ładnie, ale smakowało… mydłem. Przykro mi, ale mydło w piwie dyskwalifikuje jak dla mnie cały browar. W Lubuszu (Browar Witnica) w zapachu wyczuć można jeszcze inny przedmiot, mianowicie ścierę do połogi. Dyskwalifikacja zapachowa. W smaku jest jednak nieźle.

Z etykiety wyczytać można: „Na bazie unikatowej receptury”. Nikt nie dopisał „…i ścierki do podłogi”. Piwo śmierdzi mokrą szmatą i nie zachęca do wypicia. Gdzieś w tle czai się „skunks”, który w odpowiedniej ilości nie przeszkadza. Wczoraj próbowane „Lubuskie Jagodowe” smakowało metalem – ja to mam pecha, ciągle ten metal. W Lubuszu jest podobnie, ale ta metaliczność nie dominuje; nawet specjalnie nie przeszkadza.

Lubusz, Browar Witnica

Lubusz, Browar Witnica

Smak Lubusza porównać można do Żywca, a więc jak dla mnie jest całkiem dobrze. Żywca lubię za jego specyficzny aromacik na finiszu, który w Lubuszu także jest obecny. Bardzo podoba mi się delikatna goryczka, której próżno szukać w piwach w tej cenie (około 3 złote). Lubusz ma smak dość wyraźny i nie jest wodnisty. Jak już pisałem przypomina Żywca, a z goryczki Ciechana Lagerowego. Chmiel współgra dobrze ze słodowością.

Kolor? Nie warto się mu przyglądać. Najzwyklejszy, blady sikacz. Nie pamiętam nawet, czy nalało się z pianą, bowiem tak szybko znikła. Jest na zdjęciach! A więc była – minimalna!

Dla kogo to piwo?
Polecam osobom, które szukają goryczki, a nie chcą wydać za dużo. Nie wdychać oparów; warto mieć przy piciu tego piwa katar.

5 Komentarzy

  1. A co z lubuskim? dla mnie to i Celtyckie to jedne z lepszych piw w Polsce. ludzie w takim Petit Paris w Szczecinie nie wiedza że piją prawie wyłącznie piwa z Witnicy.

  2. Dzisiaj mamy lipiec 2018. Lubisz piwo jasne 0,33L rewelacja. Mało alkoholu i pije sie E smakiem. Polecam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *