Jeszcze do niedawna, jedynym puszkowanym porterem w Polsce był Porter Łódzki. Dość agresywne piwo, do którego wielu piwoszy pałało jednak niestygnącym sentymentem. Z jego dostępnością było jednak krucho, a zaporowe ceny proponowane przez niektórych sprzedawców trochę odstraszały. Wtem, niczym wujek Józek łbem o stół na weselu w remizie, gruchnęła wiadomość o drugim puszkowanym porterze w Polsce. Pierwsze podniety jednak minęły, a Argus Porter ukrywa się od tego czasu na półce w Lidlu, pomiędzy Budeweiserami a Perlenbacherami.
Argus Porter z Lidla
Trochę dziwi mnie cisza wokół tego piwa. Spełnia ono trzy najważniejsze warunki, rzutujące na jego potencjalny sukces wśród piwoszy wszelkiej maści. Biorąc pod uwagę element „podsklepowy” to nawet cztery warunki.
Argus Porter jest:
- tani,
- łatwo dostępny,
- mocny,
- jak się zaraz przekonacie, bardzo smaczny
Przejdźmy więc do konkretów.
Data ważności: 23.09.16
Piwo nalewa się z bujną pianą, która trzyma się do samego końca.
W zapachu dominuje czekolada, chociaż po otwarciu puszki rozniósł się inny przyjemny aromat: śliwka. Chciałbym napisać, że jest to typowo porterowa „suszona śliwka”, ale bliżej jej do śliwki nieco zwęglonej, czy też obtoczonej w popiele. Mimo zdecydowanej przewagi czekolady, wyczuć można także nutę karmelu i — szczególnie po ogrzaniu — prażony słonecznik.
Kiedy już mózg przyzwyczaja się do tych aromatów, składają się one w całość i uświadamiasz sobie, że wąchasz likier kawowy z nutą śliwki. No świetnie to pachnie! Nie mam zastrzeżeń. Bardzo skomplikowany aromat jak na piwo za 3 złote.
Argus Porter to wariant zdecydowanie słodki. Nawet nieco za słodki. Pierwsze warki miały to do siebie, że dominował w nich karmel, więc przypominały hybrydę koźlaka i porteru bałtyckiego.
Tutaj słodycz nie jest nachalnie cukrowa, bardziej „wysublimowana” i… odsłodowa. Pierwsze nuty to czekolada i śliwka, a, jako że piwo jest nieco kwaskowe, to śliwka zostaje tym smakiem dopełniona.
Alkoholu nie czuć, nawet po ogrzaniu do temperatury pokojowej. Piwo pozostawia na podniebieniu bardzo przyjemny posmak gorzkiej czekolady. Wysycenie ciut za wysokie, zredukowałbym także słodycz. Mimo wszystko, Argusa Porter pije się nad wyraz dobrze i szybko. Co może okazać się zdradliwe, więc uważajcie.
Tak sobie pomyślałem, że przypomina nieco imperial Książęce Ciemne.
Bardzo dobre piwo. W tej cenie nie kupi się żadnego innego porteru bałtyckiego, a niektóre droższe marki nie oferują takiego poziomu. Nie wiem, czy jest to Porter Łódzki, niektórzy obstawiają Browar Amber. Chyba nie ma sensu tego drążyć.
Argus nie ma moim zdaniem potencjału do leżakowania. Jest dobry w wersji świeżej i niczego mu nie brakuje.
Leć do Lidla. Warto!
PS Jeśli piłeś już Argusa Porter, podziel się w komentarzach swoją opinią na temat tego piwa :)
31 mar 2016 at 11:34
Jak był w promce za 2,2zł to dopiero się działo.
31 mar 2016 at 13:16
;-) z jaką data piłeś ?
31 mar 2016 at 13:27
No właśnie, nie podałem daty. 23.09.16.
31 mar 2016 at 14:15
No to piłeś ułożony egzemplarza. One mają 12 miechów przydatności do spożycia.
31 mar 2016 at 14:17
Ułożenie się piwa w pół roku? O czym ty mówisz… :)
31 mar 2016 at 14:24
No nie gadaj mi, że będzie identyczne jak tuż po rozlewie…
31 mar 2016 at 14:41
Identyczne nie, ale pół roku nie zrobi z alkoholowego piwa ułożonego baranka :)
31 mar 2016 at 15:04
Owszem. Powinienem napisać poniekąd ułożone lub nieco ułożone :)
1 kwi 2016 at 10:43
Zobaczę czy w moich dwóch lidlach jest Argus Porter z tą datą, bo takiej piany w żadnej innej warce nie widziałem. Zazwyczaj kończyło się na szybkim psssssssssssssstttttt i tyle pianę widzieli.
31 mar 2016 at 13:44
Piłam i mile mnie zaskoczył smak, choć piłam od razu jak wszedł do sprzedaży, czyli świeży :) jedną puszkę trzymam żeby dojrzało, zobaczymy co będzie potem :)
31 mar 2016 at 14:13
Fakt. Piwo warte swej ceny i uwagi. Jak był za 2.20zł wziąłem trzy czteropaki. Zresztą nawet za 3 zeta jest spoko :)
Obecnie jest lepszy i chętniej go piję niż np. Żywca Portera. W Degustacji Porterów Bałtyckich wypadł nie najgorzej (http://amatorpiwa.blogspot.com/2016/01/swieto-porteru-batyckiego-degustacja.html).
Z pewnością nie jest to, to samo piwo co Porter Łódzki, choć może być jego „rozwodnioną” wersją. BTW oryginalny Porter Łódzki w Aldi w stałej cenie 3,50zł!! Jest różnica :D
31 mar 2016 at 15:30
bdb porter, pity regularnie :)
31 mar 2016 at 15:59
Ja obstawiam, że to wypustk Browaru Amber. Poziom alkoholu się zgadza idealnie.
31 mar 2016 at 16:38
pilem 8,12,16 ,werdykt ::
zajebisty !likier kawa czekolada bombonierka tej sliwki to tak nie czulem chyba ze w czekoladzie ;) jak za te cene to miazga , kupilem bo jechalem akurat 11h pociagiem .
obecnie mam jeszcze 3 póki co raczej zapomniane ;)
31 mar 2016 at 17:41
Obowiązkowy zakup przy każdej wizycie w Lidlu. Baaardzo dobry.
31 mar 2016 at 18:42
Kolego, warka 23.09.2016 to jest właśnie pierwsza warka tej nowej wersji. To co ty uważasz za wcześniejsze warki – czyli Argus Porter w butelce – był robiony przez inny browar.
1 kwi 2016 at 08:17
Moim zdaniem to nie jest pierwsza warka, zbyt dużo czasu minęło od pojawienia się piwa w sklepach w całej Polsce. Po drugie: pierwsza warka była tragiczna i nie przypominała nawet porteru. Nie ma co porównywać, a po półrocznym leżeniu z karmelu nie wyszedłby likier czekoladowy. Masz jakieś konkretniejsze dowody? Chętnie się zapoznam.
1 kwi 2016 at 00:11
Dalej są w sprzedaży?
1 kwi 2016 at 00:13
A jaki to ma woltaż i ekstrakt?
1 kwi 2016 at 06:49
To jest piwo, które mogłoby się znaleźć na podium w kategorii cena/jakość biorąc pod uwagę wszystkie piwne produkty dostępne na naszym rynku (dalej nie mówię, bo np. w takiej Francji zdarza się, że można dostać Chimaya Grande Reserve w cenie ok. 6 zł ;) ).
1 kwi 2016 at 09:07
Argus Porter w butelce był wypuszczany przez browar Amber.
Argus Porter w puszce jest produkowany przez Browary Łódzkie.
info potwierdzone.
1 kwi 2016 at 12:36
Zgadzam się :)
3 kwi 2016 at 10:23
Po twoim wpisie dałem się namówić i zakupiłem tego Argusa. Data do 14.01.2017. Dużo czekolady, po ogrzaniu likierek kawowy. Do minusów dodałbym trochę za słodkie i za mocna wysycone. Przez gaz ciężko mi było wypić całą puchę. Smaczne piwko w bardzo dobrej cenie.
13 kwi 2016 at 16:24
Argusa już nie produkujemy :)
3 cze 2016 at 11:46
Szkoda, bo pół roku po terminie to piwo to jest petarda. Oczywiście chodzi mi o Argusa Czarnego w butelce.
28 cze 2016 at 20:30
Świetny, jak dla mnie lepszy jest tylko Warminski
2 sty 2017 at 13:57
Aktualnie kosztuje ok. 2,50 w Lidlach, zatem jak mnie lokalny sklep z kraftem wypompuje ze złota, to okazyjnie podejdę po Argusa ze statkiem na opakowaniu.
Ale jednego, tak jak nie wracam często do porterów za ok. 5-6 zł.
13 sty 2017 at 21:10
Bardzo dobre piwo, zdecydowanie czuć posmak gorzkiej czekolady w popiele. Osobiście nie dopatruje się smaku śliwki. Są lepsze ciemne piwa, ale… nie w tej cenie! Super stosunek ceny do jakości :)
16 mar 2017 at 20:37
Dla mnie wzorem portera jest Żywiec porter a Argus porter jest do niego bardzo podobny.
13 maj 2017 at 19:14
Lidlowi należą się ogromne podziękowania za wprowadzenie tego portera do oferty. Dzięki tej sieci, na portera mogą sobie teraz pozwolić rzesze Polaków i nie jest on już luksusem dla zarabiających powyżej średniej krajowej, bo – powiedzmy sobie szczerze – ceny innych piw tego typu były po prostu zaporowe. W smaku jest bardzo dobry, treściwy, ciężki, mocny – taki jaki powinien być porter. W chwili pisania tego komentarza jego cena wynosi w Lidlu 2,69. Zdecydowanie polecam!
10 lut 2018 at 03:38
Na początku było to zaskakująco dobre piwo. Potem było już tylko gorzej z małymi przebłyskami zależnymi od partii. Dziś nie byłem w stanie dopić połowy szklanki. Reszta poszła do zlewu. Pierwszy raz w życiu wylewałem piwo ze względu na smak. Kwaśne, wstrętne, bez goryczki, w kolorze bocka. W sumie nie wiem, co to według browaru miało być.
21 lut 2018 at 00:07
Kupiłem czteropak 20.02.2018. Gdybym miał oceniać to piwo jako porter, dostałoby mierne oceny. W aromacie dominuje paloność, pumpernikiel, potem trochę czekolada, śliwka/wiśnia, w tej kolejlności. Kwaskowe. Potężna piana. Niespecjalny aromat mimo iż zaserwowałem go sobie w bardzo niskiej jak na moje degustacje temperaturze 14-15*C. W pierwszej chwili z puszki dotarł do mnie aromat taniego menelskiego mocnego, ale później okazał się fajnym ciemnym piwem. Znakomicie ukryty alkohol, który jak już wyjdzie, jest miękki i słodki, no kurde da się żeby mocarz za 2,70 nie walił izopropanolem. Szkoda jedynie, że nazwano to porterem.
28 kwi 2018 at 16:24
Jakiś czas temu wymroziłem czteropak tegoż portera. Zapach kawy i czekolady az uderzał po nozdrzach, tak samo jak alkohol grzejący solidnie gardło. Wybrałem akurat ten do wymrażania z powodu ceny, ale szczerze polecam choćby w tym celu.
29 kwi 2018 at 00:08
Piwo na świeżo zupełnie nie pijalne, ale wystarczy mu dać pół roku na półce, a przemienia się w bardzo dobrego portera.
19 maj 2018 at 16:09
Piwo, które czasem kupowałem jako dodatek do marynaty na grilla i resztę dopijałem, bez szału. Kupiłem jednak puszeczkę w zeszłym roku w lipcu, czekała na dobry moment. Część trafiła do ciasta do ryby, a zdecydowana większość do szkła. Mimo, że do końca daty jeszcze 2 miesiące, potrzeba dodania piwa do ryby była zbyt silna :D No proszę państwa, piwko po 10 miesiącach w lodówce jest GE-NIAL-NE. Śliwka, zero alkoholu, czekolada, kawa, w tle taka delikatna, delikatna słodowość, podbijająca nieco – i tak już dość mocną – słodycz. Piwo smakuje jak herbatnik zamoczony w dobrej, słodkiej kawie moccha. Kupować, wstawiać do lodówki, otwierać, jak data na puszcze i w kalendarzu się ze sobą zgrają!
29 gru 2018 at 01:39
Wracam do tego piwa i co warkę jestem zaskoczony lepszym piwem, z potencjałem do leżakowania, więc hop dwa czteropaki na półkę. Właśnie piję obecny wypust z datą ważności 11.2019 więc zupełnie świeży, a w drugim szkle prawie roczny. Stary jest ułożony choć wciąż nieco kwaskowy jak na styl, natomiast młody zawiera JEDNOCZEŚNIE jakąś tam trawiastą goryczkę i nuty zabytkowej konfitury wiśniowej, poza klasycznym zestawem czekolada.kawa.śliwka. Z notatek i pamięci jestem w stanie przywołać może ze trzy równie dobre piwa, w tym ze dwa portery. Prażony słonecznik/sezam? Taaaak, gdzieś w tle jest, ale to akurat lubię.
20 mar 2019 at 19:35
Bardzo dobry
8 cze 2019 at 15:04
Właśnie popijam dobrze wychłodzone (oparłem się pokusie) – piwo jest świetne!
12 sty 2020 at 19:00
Ja właśnei popijam Argusa Portera z datą ważności 15.01.2017 r. Jest pyszny! Pierwsze wrażenie super, mocno kawowy – „cukierki Kopiko” dominują w smaku, lekko nagazowany, pięknie ułożony, bo zero alkoholu w smaku i zapachu – dla mnie super! Żałuję, że kupiłem tylko 4pak, bo mam tylko jeszcze jedną puszkę w piwnicy, a już dawno nie widziałem tego piwa u mnie w Lidlu :(
15 wrz 2020 at 21:37
Całkiem smaczne.
Lżejsze i mniej pełne niż inne portery bałtyckie, ale całkiem przyjemne.
U mnie wyczuwalna śliwka, alkoholu nie czuć w smaku.
Jest dobrze.
9 lis 2020 at 20:05
Po chyba ponad dwóch latach picia głównie whisky, powoli powracam do picia piwa.
Zacząłem od piw azjatyckich na ryżu. Ale skusił mnie ten porter na półce. I szczerze powiem, że się mocno zdziwiłem. Zwłaszcza stosunkiem jakości do ceny. Piwko naprawdę pijalne, ja pieczone śliwki dobrze czuję. Reszta to wiadomo, palona kawa, karmel. Przez ledwie wyczuwalny alkohol, deserowe i przyjemne, gładkie. Ale uwaga! 8% swoje robi 😉 Data na puszce, 04.09.2021