Piwa typu „porter” to piwa przeważnie niedrogie, a aromatyczne i bardzo intensywne w smaku. Wyczuć w nich można przede wszystkim kawę i ciemną czekoladę. Całości dopełnia przeważnie delikatny aromat karmelu, paloność i owoce – np. rodzynki. Jeśli lubisz piwa czy też – ogólnie – napoje wytrawne, to porter jest pozycją dla Ciebie idealną. To przede wszystkim piwo mocne, treściwe, bardzo rozgrzewające. W sam raz na zimowe wieczory.
Recenzja Komes Porter 2013
Mam takie podejście do porterów, że jest to piwo, którym należy częstować dobrych znajomych oraz przyjaciół i jego smak doceniać wraz z nimi. Komes Porter zasmakował już jednej osobie, inny znajomy zakochał się w porterze okocimskim (który moim zdaniem jest raczej dobrym piwem ciemnym, aniżeli porterem samym w sobie). Dzisiaj jednak postanowiłem otworzyć Komes Portera i smakować go w ciszy, aby skupić się dostatecznie na jego walorach. Po ostatnim naszym spotkaniu zapamiętałem go jako piwo, w którym dominuje kawa. Dzisiaj odnalazłem tam raczej gorzką czekoladę – ot ciekawostka, jak zmienia się wyczucie smaku.
Zawsze powtarzam, że nie chcę za bardzo „iść w sensorykę piwa”. Każdy ma inny węch, smak, każdemu z Was smakuje co innego. Do niedawna nie lubiłem porterów – po mojej pierwszej przygodzie z tym stylem, gdy kolega podał mi ciepły porter od Żywca. Do ciemnego piwa nie zbliżałem się przez rok. Przykre doświadczenie, aczkolwiek sam porter od Żywca jest bardzo dobry i chętnie go kupuję.
Jaki jest Komes Porter przy drugim podejściu? W zapachu mamy gorzką czekoladę i paloność oraz odrobinę kawy. W smaku jest bardzo wytrawnie, czekoladowo-palono-kawowo. Co ciekawe i – moim zdaniem – ważne, to aby po piwie tego typu, w ustach na jakiś czas pozostał smak . Po Komesie jeszcze przez kilka minut czujemy się, jakbyśmy przed chwilą wypili filiżaneczkę espresso. Ciekawe doświadczenie i chociażby dlatego polecam zainteresować się tym piwem. Z racji dużego „woltażu” należy zarezerwować sobie godzinę na spokojne wypicie piwa. Strasznie daje w copkę…
1 wrz 2014 at 23:32
Jak dla mnie jest łagodniejszy niż np. Porter Żywiecki czy Warmiński, nie ma też takiej przesadnie lepkiej słodkości, jak Okocim. Na zapoznanie się z tym stylem piwnym jak najbardziej, nie oferuje takiego szoku jak dwa pierwsze wspomniane ;)
23 maj 2015 at 17:11
Witaj Łukasz.
Ostatnio jak się widzieliśmy mówiłeś o porterze od Komes. Za twoją sugestią tego samego dnia kupiłem w moim ulubionym sklepie. Kupiłem portera w wersji 750 ml bo podoba mi się że, jest korkowane i drutowane. Tak samo z resztą jak moje ulubione La Trappe Blond. Lubię ten rytuał zdejmowania drucianego zabezpieczenie i wyrywania korka. Ale do rzeczy. Krótko: Porter od Komes to bajka. Za bardzo nie przepadam za ciężkimi piwami ale to ugina mnie w kolanach. Nie dlatego że, ma volty ale dlatego że, jest tak smaczne i przyjemne …długo pozostawia przyjemny posmak. Raz kawowy raz czekoladowy … aż żal że tak czy owak kiedyś się kończy. Dzięki za zwrócenie uwagi na to piwowarskie cudo. Pozdrawiam.
26 maj 2015 at 22:57
Ha, cieszę się, że smakuje. Bałem się, czy nie trafisz na kwacha, bo zdarzają im się. Jak kiedyś się znów miniemy w Reservedzie to znów coś podpowiem :)