Tag: piwo ciemne

Aventinus Eisbock, pradziadek wszystkich wymrażanek [PIWNA KLASYKA]

Ja już tak mam, o czym wspominałem przy okazji opisywania Alaskan Smoked Porteru, że im dłużej czaję się na konkretne piwo, tym dłużej będę zwlekał z jego zakupem. Przez koszyk zakupowy, lodówkę i wreszcie moje trzewia przelecą litry przeróżnych piw, a kilka klasyków będę brał w sklepie w dłonie i po chwili odnosił na półkę. Czy chodzi o cenę, a może stoi za tym jeszcze inny aspekt psychologiczny?

Czytaj całość

Bojan Black IPA [ZA PIĄTAKA]

Bojany Black IPA i Wielkopolskie były pierwszymi piwami, które w październiku 2013 opuściły Browar Bojanowo po wskrzeszeniu przez Marka Jakubiaka. Scena piwna na wieść o niedrogiej ciemnej ipce jęła tęgo wpatrywać się w półki sklepów specjalistycznych. Były to zresztą czasy, kiedy black ajpa była synonimem dzisiejszego qdh juicy DIPA. Szał na wieść o CDA nieco droższym od Żywca porównać można do momentu, kiedy do wiejskiego sklepu rzucają Remusy po zeta bez kaucji. A może tylko ja to tak pamiętam?

Czytaj całość

Gościszewo Komtur [ZA PIĄTAKA]

Był taki czas, kiedy na rowerowe eskapady w Lasy Oliwskie zabierałem ze sobą jedno piwo z Gościszewa. Najczęściej padało na Drwala, ale nie wybrzydzałem przy Rycerzu czy Surferze. Butelka na drogę, pod dłuższą przerwę jak znalazł, coby nawodnić zwoje. Smaczne, niedrogie, do wypicia prosto z butelki, bo kto by woził szkło do lasu.

Czytaj całość

Perlenbacher Schwarzbier – ciemniak za 2 złote z Lidla. Idzie to wypić?

W czasach, gdy z etykiet Bestbirów straszą kolejne cycoliny, do Lidla trafia festynowa puszka ciemnego lagera. O dziwo, obyło się bez kobiecych walorów na opakowaniu, choć cena zapowiadała wszystkie niedozwolone chwyty. Bestbiry stały zresztą w bliskim sąsiedztwie uśmiechniętej bawarskiej blondynki. Okazało się, że puszka przedstawia się na czytniku cen jako „Perlenbacher”. Od lat uważam, że jasny Perlenbacher to piwo o dwie długości lepsze od polskich koncernolagerów. Wypadało więc sprawdzić formę ciemnej wersji perłowego… bachera? Tłumaczy się to jakoś w ogóle?

Czytaj całość

Merseburger — historyczny styl piwny prosto z pompy

Do stylów niecodziennych czy historycznych przyzwyczaił nas raczej Browar Piwoteka, który swego czasu wypuszczał takie smaczki jak Cottbuser, Liechtenhainer czy Broyhan. Mogliśmy się już także napić Sahti czy Grisette. Browar Okrętowy już jakiś czas temu dorzucił swój punkt do listy — piwo w stylu Merseburger. Czy jest się czym zachwycać? A może to kolejny styl zbliżony do czegoś, co już dobrze znamy?

Czytaj całość

Smoky Joe: piwo-whisky od AleBrowaru

Nie, nie, nie! To nie jest piwo z whiskey. AleBrowar nie próżnuje i co jakiś czas pozwala sobie na śmiałe zagrania – na przykład piwo dyniowe. Ich oferta nie jest może najbogatsza, ale jakie to piwa! Nazwa przedsięwzięcia jak najbardziej adekwatna do słów wypowiadanych po skosztowaniu ichniejszych trunków – polecam każdemu, na każdym kroku. Dzisiaj na celownik biorę Smoky Joe, czyli whiskey extra stout. Słód wędzony szkockim torfem? Będzie ciekawie!

Czytaj całość

Jak w dym, Browar PINTA. Odkryj ze mną rauchbocka.

Jak w dym to pierwsze piwo PINTY, jakie niegdyś dojrzałem na sklepowej półce. Wtedy, nie do pomyślenia było dla mnie płacić 6 czy 7 złotych za piwo. Omijałem PINTĘ szerokim łukiem, aż w końcu – gdy umysł mi się nieco „rozjaśnił” – sięgałem po takie przysmaki jak Atak Chmielu, Odsiecz Wiedeńska czy Angielskie Śniadanie. Dzisiaj na półce znalazłem Jak w dym. To moje pierwsze spotkanie z rauchbockiem, czyli koźlakiem wędzonym.

Czytaj całość