Tag: piwo

7 rzeczy, które każdy piwosz powinien już dawno zrozumieć

Blisko 4 lata blogowania o piwie to spora lekcja pokory. Moje nastawienie do piwa zmieniało się w tym czasie diametralnie. Od kraftowego krzykacza i moralizatora, przez obojętnego snoba, po blogera ze zdrowym oglądem na ulubiony trunek. Ten, kto nie zmienia swoich poglądów, stoi w miejscu. Nasze podejście do pewnych aspektów życia ulega zmianom tak długo, jak otaczająca nas rzeczywistość nas do tych zmian popycha. Uporządkowałem więc kilka spraw, które każdy piwosz powinien już dawno zrozumieć.

Czytaj całość

5 najczęściej popełnianych błędów, związanych z piwem [#1]

Wiele osób uważa się za świadomych piwoszy, mimo stosunkowo niewielkiego doświadczenia. Nie jest to powód do szykanowania, zresztą mój blog powstał z myślą właśnie o mniej doświadczonych amatorach piwa. Osoby poszukujące nowych smaków potrafią jednak popełniać głupie gafy. Zresztą nie tylko oni, bo najwięcej bzdur usłyszycie od Kowalskiego, który nigdy nie wyszedł poza Harnasia. Poniższą pierwszą część zestawienia mylnych założeń dedykuję oczywiście tym z Was, którzy dopiero odkrywają przebogaty świat piwa. Jeśli tekst nauczy Cię czegoś nowego, podaj go dalej, aby inni też się edukowali. To taka moja mała prośba.
Czytaj całość

Kolejne 4 typy piwnych degustatorów

Pokręconych, często nieco nawiedzonych piwnych degustatorów każdy z Was dobrze zna. Każde hobby ma to do siebie, że gromadzi freaków. Osobników takich grup łatwo podzielić ze względu na pewne cechy wspólne. I choćbyś należał do zachodniopomorskiej grupy lalkarzy mańkutów, gdyńskiego koła ratowników medycznych po pięćdziesiątce czy radomskich graczy KRONUM – zapewne potrafisz wydzielić spośród tych wszystkich wariatów, osoby przejawiające cechy wspólne. Nie inaczej jest z piwoszami.
Czytaj całość

Biegiem po piwo — mój pomysł na ruszenie dupy z kanapy

Coraz chętniej piszę o zdrowym trybie życia. Coś mnie tknęło. Może to dlatego, że częściej dostrzegam osoby, które po zimowym objadaniu się, próbują zgubić oponki. Nagle całe miasto biega, chodzi na siłownię, jeździ na rowerze, rozciąga się w parkach, zapisuje się na crossfit i baseny. Świetna sprawa! Ludzie biorą się za siebie. Ja zaś wracam do biegania. Leniwym piwoszom sprzedaję mój pomysł na to, aby się wreszcie zmobilizować. Bo bieganie to świetna sprawa!
Czytaj całość

Szanuję swoje pieniądze

Nie rzucam się na każdą nowość. Szczególnie uważnie podchodzę do piw z browarów, uznanych za przeciętne czy słabe. Z dużą dozą ostrożności wybieram premiery, bo nie uśmiecha mi się przepłacanie za produkt, który jest niepewny. Szczególnie, kiedy o jego smaku wypowiada się sam browar. No bo trudno, aby nie zachwalał swojego nowego dziecka. Szanuję swoje pieniądze, choć nie każdy to rozumie.
Czytaj całość

Tworząc piwne wspomnienia…

Emocje, doświadczenia, wspomnienia, sentyment. Tak ważne jest, aby picie piwa nie było jedynie powodem do wlania w siebie alkoholu. Dla wielu z nas to cały proces, niesprowadzany jedynie do smaku i zapachu. To coś więcej niż szklanka piwa. To często złożone doświadczenie. Wydarzenie, któremu piwo akompaniuje, nierzadko grając rolę drugoplanową. Niczym zimowy śnieg, nagle zmieniający dobrze nam znany krajobraz za oknem. A jednak pod pokrywą śnieżną, potrafimy ten krajobraz na nowo odkryć.
Czytaj całość