Piwa pszeniczne uważa się za podstawowy element zestawu każdego „browaru knajpianego”. Pils, ciemne i pszenica — tak zwana „złota restauracyjna trójca”. Problemów nie przysparza oczywiście dorwanie weizena z Polski w markecie. Szeroką gamę reprezentuje także klasyka od zachodnich sąsiadów. Wśród nich dobrze Wam zapewne znany Paulaner. Poza piwem braci paulinów, między innymi Erdinger czy Schofferhofer. Które z nich warto wybrać, gdy macie ochotę na pszenicę, a Paulaner wychodzi Wam już bokiem?
Postanowiłem zestawić ze sobą klasyczne pszenice dostępne w Strefie Kibica, którą w środę (13.06) z okazji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Rosji otworzą hipermarkety Auchan. Wpis ten rozpoczyna serię codziennych recenzji ciekawych piw z oferty francuskiej sieci hipermarketów.
Strefa Kibica w hipermarketach Auchan to około 350 pojedynczych piw najróżniejszych marek i browarów. Sieć od ponad 2 lat uzupełnia piwne półki między innymi rzemieślnikami z Polski.
Tworząc specjalną strefę na MŚ w Rosji, poszerzono asortyment rzemieślniczy i regionalny, sprowadzono jeszcze więcej piw zagranicznych, a nawet pokuszono się o kilka piw na wyłączność. Dobre piwa znajdziecie też w Simply i Supermarkecie Auchan, choć w nieco ograniczonej liczbie.
Obydwa piwa zabrałem na plażę. Hefeweizeny uważa się przecież za świetnie gaszące pragnienie. W skwarze, jaki zafundowała mi pierwsza sobota czerwca, miały nieco ułatwione zadanie :)
Temperatura degustacji? Plecakowa ;)
Schofferhofer Hefeweizen
Schofferhofer to marka znana ze swojego radlera na bazie pszenicy z sokiem grejpfrutowym. Piłem go kilka razy. Chowa 90% polskich lemoniad piwnych do kiszeni. Piwa marki Schofferhoffer wyróżniają się na półce jaskrawopomarańczową etykietą, kojarzącą się właśnie z grejpfrutem.
Weizeny innych marek stosują barwy stonowane, szarobure. Schofferhoffer przyciąga wzrok, choć może kojarzyć się z piwem owocowym.
Piwo nalewa się z pokaźną białą czapą. Bez zamieszania butelką jest ledwie zamglone. Po dolaniu drożdży z dna łapie nieco mętności.
Delikatny aromat przebija się nieśmiało przez obfitą pianę. Prym wiodą dojrzałe banany wymieszane z biszkoptami. Fenole w postaci goździków, uzupełniają jedynie profil. Jestem fanem pszenic bardziej bananowych, a mniej fenolowych. Mimo to tutaj tych goździków mogłoby być więcej.
Smak to odzwierciedlenie aromatu — jeden do jednego. Wysokie wysycenie powoduje, że pszenica z browaru należącego do Grupy Oetker jest przyjemnie orzeźwiająca. Banany wyznaczają ton, za nimi długo finiszują biszkopty. Goździki ponownie jako uzupełnienie, na uboczu.
Lekkie i orzeźwiające piwo. Niby nic specjalnego, a zniknęło ze szkła w kilka minut. Zabrakło mi w nim dodatkowego wymiaru, jednak wpiłem ze smakiem i bez grymaszenia.
Erdinger Weissbier
Pszenica od Erdingera łapie w internetach bardzo zbliżone noty do Schofferhoffera. Jest jednak piwem o innym profilu.
Piana topniała niespiesznie. Nie udało się nalać tak spektakularnej czapy, jak w Schofferhofferze. Piwa są tak samo klarowne, nieco tylko zamglone. Erdinger o dwa tony ciemniejszy.
W zapachu dominuje pieprz, który na myśl przywodzi piwa belgijskie. Za pieprzem drożdże i jasny słód, biszkopty czy raczej pokruszone herbatniki. Bananów zero, gruszek zero. Pieprzno-herbatnikowo, raczej nietypowo jak na pszenicę, choć przyjemnie.
O ile Schofferhoffer był piwem stonowanym i ciut mdłym, o tyle Erdinger przegina w drugą stronę. Na start funduje ostre przyprawy, szczypiące w język, których ostrość potęguje bardzo wysokie wysycenie. Piwo buzuje w ustach. Po przełknięciu zostawia pieprzy finisz z posmakiem herbatników.
Mało w nim klasycznej bananowej pszenicy, dużo z „jasnej Belgii”. Ma niezłe właściwości orzeźwiające, choć według mnie warto byłoby zredukować ostrość i wysycenie, dbając jednocześnie o estry.
Które z nich wygrywa?
Schofferhoffer to piwo o bananowo-biszkoptowym profilu. Będzie dobrym wyborem dla fanów piw słodkawych, stonowanych, nawet nieco mdłych.
Erdinger to pszenica ostra, „szumiąca” w ustach, przełamana posmakiem herbatników. Nie odnalazłem w niej tego, czego oczekuję po klasycznej niemieckiej pszenicy — gładkości i bananów. Okazuje się jednak, że brak tego elementu nie oznacza, że piwo jest do kitu.
Wartościowa uwaga od Auchan w kwestii piw pszenicznych. W większości stylów nie nalewamy do szkła osadu drożdżowego. Jednym z wyjątków od tej reguły są właśnie weizeny.
Werdykt?
Stawiam na wersję stonowaną. Na plażę zabrałbym ponownie Schofferhoffera. Nie jest to piwo wybitne, ale takie, do którego z chęcią wracasz. Erdinger przypomina mi raczej mocno wysyconego jasnego belga. Smaczne, ale gryzące się z żarem lejącym się z nieba.
Poniżej znajdziecie infografikę przygotowaną przez Auchan, reprezentującą niemiecką klasykę. Myślę, że penetrując półki w Strefie Kibica, udałoby się bez większych problemów dorwać wszystkie piwa w wymienionych stylach, a także kilka jasnych piw pszenicznych poza Schofferem i Erdingerem. Warto ich poszukać!
Wpis jest wynikiem współpracy z siecią Auchan. Sprawdź koniecznie aktualną piwną gazetkę Strefy Kibica. Dowiedz się więcej o samej strefie i naszej współpracy.
12 cze 2018 at 08:50
Czemu nie zblendowałeś? :)