Na co dzień obserwujemy z zapartym tchem poczynania browarów, które wyrobiły sobie silną pozycję na rynku i zdobyły uznanie konsumentów. Wspomina się ich najlepsze piwa, śledzi ruchy i kooperacje, dopinguje z całych sił, promuje pośrednio, wrzucając zdjęcia na Instagram, Facebooka czy bloga. Marketing nie jest im już tak potrzebny, gdyż oczy wszystkich beergeeków zwrócone są w ich stronę.
Polska to raj dla piwnego freaka. Żyjemy w czasach, w których stojąc przed półką z piwem trudno się na coś konkretnego zdecydować. Wciąż powstają nowe browary, a te mniej i bardziej znane zasypują nas gradem premier.
Ze względu na czas, zdrowie i kondycję finansową, nie jesteśmy nawet w stanie wszystkich spróbować.
Mamy więc browary z ugruntowaną pozycją na rynku. Wśród nich wymienić należy m.in. PINTĘ, AleBrowar, Artezana, Pracownię Piwa, Widawę, Gościszewo czy Doctora Brew. Do tej listy można by dopisać Szałpiw, Olimp, Browar na Jurze czy Kormorana.
Często jednak pijemy doskonałe piwa z browarów, które swoją obecność na piwnej scenie zaznaczają nieco słabiej od uznanych rzemieślników. Nie skupiają się na marketingu, nie robią wokół siebie dużego szumu, a Instagram, Twitter, Facebook czy Snapchat nie są zasypane zdjęciami ich piw. Mniejsza grupa osób z wypiekami na twarzy śledzi ich poczynania i choć docenia premiery, to nie jara się każdą z nich jak sprzęgło w Volkswagenie.
Chcę przedstawić Wam moją subiektywną listę 4 niedocenionych bohaterów polskiej sceny kraft. Są cichsi od innych, jednak zasługują na Waszą uwagę i szacunek. Dlaczego?
Ponieważ trzymają bardzo wysoki poziom, robią doskonałe piwa i rzadko zdarzają się im wpadki.
Browar Solipiwko
Jeśli sukces browaru wieścić można na podstawie pierwszego piwa (Sweet Nygus) to Solipiwko zgarnięcie pokaźnego kawałka tortu miał od początku w garści. Dotychczas radzi sobie bez wpadek, kolejne piwa to klasa sama w sobie. Solipiwko udowadnia, że nie trzeba kombinować. Wystarczy wybrać ciekawy styl, dopracować recepturę i zadbać o efekt finalny.
Bardzo podoba mi się spokojne podejście browaru do rynku. Nie jesteśmy zarzucani masą premier i pokrętnych pomysłów. Receptura dla wybranego stylu jest dopracowywana, a na półkach ląduje pyszny reprezentant stylu.
Najlepsze piwa od Solipiwko to zdecydowanie: Black Bicz, Czarna Pitch i 1978. Ich ostatnie piwo, Chuck, to jedyna pozycja, która była moim zdaniem tylko (i aż) dobra.
Browar Raduga
Gdyby zapowiadał ich speaker z młodzieżowego radia, rzekłby zapewne „lista, lista przebojów, od rana gramy Browar Raduga, wciąż wysoko w notowaniach, dotychczas bez spadku!„. Nie przypominam sobie, aby jakiekolwiek piwo z Radugi mnie rozczarowało. Ba! Nie było nawet takich piw, które byłyby przeciętne.
Raduga to browar, który powinien prężyć pierś i pokazywać innym, jak warzyć doskonałe piwa w nowofalowych stylach, ze szczyptą czegoś ekstra. Na przykład aframonu madagaskarskiego. Nie mają się czego wstydzić, bo wszystkie ich wyroby to klasa sama w sobie.
Gdybym miał wymienić trzy najlepsze piwa z Radugi, byłyby to kolejno: African Queen, Sunset Blvd i Underwater. Zapowiedzieli także premierę Imperial IPA. Jeśli nie obniżą lotów, to piwo ma szansę stać się najlepszym IIPA w 2015 roku.
Browar Faktoria
Mimo jednej wpadki i dwóch mniej wystrzałowych piw trzymają poziom dzięki pozycjom, które na tę chwilę znaleźć można w sklepach. Ich najlepsze piwa zdecydowanie za szybko znikają z półek. Na kolejne warki czekam z ciśnieniomierzem pod ręką.
Winchester z Faktorii to jedno z najlepszych polskich Imperial IPA, jakie ujrzały światło dzienne. Geronimo przywróciło mi niedawno wiarę w polski kraft; przez pewien czas trafiałem na zbyt wiele piw przeciętnych. Wyroby z Browaru Faktoria w zasadzie można kupować w ciemno. Jeśli obniżają nieco loty, to tylko do poziomu „bardzo smaczne”.
Czego warto spróbować? Zdecydowanie Geronimo, Winchestera i Gold Rush.
Piwne Podziemie
Najcichszy bohater, mający sporo do zaoferowania. Niech inne browary uczą się od nich, jak projektować niesamowicie pijalne i orzeźwiające piwa. Piwa z Podziemia urzekają świetnie wkomponowanymi dodatkami i czystym profilem aromatycznym. Dobrze przemyślane koncepcje dają genialny efekt.
Na uzyskanie niesamowicie świeżych aromatów od chmielu w piwach z Piwnego Podziemia wpływa użycie tzw. hopbacku. Czym jest hopback? To chmielenie piwa na aromat, polegające na przepuszczaniu brzeczki przez złoże filtracyjne z chmielu. Tutaj przeczytasz nieco więcej o tej metodzie.
Piwa z Podziemia wyróżniają się niespotykanym, świeżym, czystym aromatem chmielowym. Dołóżmy do tego mięciutkie ciało trunku, nieprzesadzone wysycenie i dostajemy takie smakołyki, że nie chcesz odchodzić od baru.
Jakiś czas temu wybrałem się na kranoprzejęcie Podziemia w gdańskiej Degustatorni. Żadne wypite tego dnia piwo nie schodziło poniżej poziomu „piękna robota!”. Wszystkie wywoływały szeroki uśmiech na twarzy.
Czego musisz spróbować, jeśli trafisz na ich piwa w pubie? Przede wszystkim No-Mi Hopback Pale Ale(!), Hops, Death and Taxes, Coffeelicious i Hopface Killah. A zresztą… bierzcie wszystko! :)
Piwa z Podziemia są zdecydowanie zbyt trudno dostępne. Czekam, aż pojawią się w butelkach.
Mam nadzieję, że od dzisiaj nie będziecie obojętnie przechodzić obok piw z wyżej wymienionych browarów. To świetni rzemieślnicy, którzy nieraz nas jeszcze zaskoczą. Warto docenić ich pracę!
Czy Twoim zdaniem na liście brakuje któregoś z browarów? Czy któreś z piw z wymienionych browarów poleciłbyś innym szczególnie mocno? Komentarze są do twojej dyspozycji!
fot. w nagłówku: Nedra (na licencji CC 3.0, Flickr)
7 paź 2015 at 13:58
Do tej czwórki dodaje- Profesja, Kingpin i Browar Trzech Kumpli
7 paź 2015 at 14:36
Mam za mało doświadczenia z Profesją i Trzema Kumplami, toteż nie chciałem niczego na wyrost pisać. Mam nadzieję, że powstanie druga część takiego zestawienia. Profesję sprawdzę, Trzech Kumpli trudno dostać w Gdańsku :(
30 sie 2016 at 15:10
Trzech Kumpli trudno dostać w Gdańsku ? Łukasz zdecydowanie nie zgadzam się z tą opinią.
30 sie 2016 at 19:12
To było chyba przed tym, jak TK pojawiło się w Smaku :)
30 sie 2016 at 16:31
Trzech Kumpli dostałem ostatnio w Gdańsku w sklepie osiedlowym :)
7 paź 2015 at 14:40
A co sądzisz o Kingpinie?
7 paź 2015 at 14:53
Zdecydowanie brakuje kingpina, trzech kumpli i nepomucena. Na profesji sie przejechałem.
7 paź 2015 at 15:31
O Kingpinie nic tutaj nie przeczytacie. Dwójka trójmiejskich blogerów z premedytacją udaje, że Kingpina nie ma :)
7 paź 2015 at 19:30
Jeśli jeden z ich browarników i reprezentantów jest dla mnie niemiły na każdym kroku i traktuje mnie jak śmiecia, to czemu mam pisać o przedsięwzięciu, które promuje i którego jest częścią?
WYEDYTOWANO
7 paź 2015 at 20:45
A pytałam czy macie kosę to mówiłeś, że nie absolutnie :p
7 paź 2015 at 20:47
Z Kingpinem nie, z jedną osobą od nich tak. To rzutuje na całość. Nie chcę o tym mówić, nie zamierzam pluć jadem, aczkolwiek zapytany odpowiadam.
7 paź 2015 at 19:49
Na cztery pite przeze mnie kingpiny jeden był dobry, jeden średniakiem, jeden dużo poniżej średniej, a jeden nadawał się tylko do zlewu. Pozdrawiam.
7 paź 2015 at 16:45
Zdecydowanie Piwne Podziemie, ale i do reszty się zgodzę. Dobry tekst! Może jeszcze Perun?
7 paź 2015 at 20:24
Co do Piwne Podziemie i Solipiwko w pełni się zgadzam. Też czekam na butelki z tego pierwszego. Co do Kingpina też mam mieszane uczucia bo może ze dwa ich piwa mi bardzo smakowały. Ja bym dodał albo raczej zasugerował obserwacje browaru Hajer i Reden aczkolwiek zgodzę się że ten drugi miewał wpadki.
Co do Peruna to to jest z kolei fajny przykład na to, że niektórzy myślą o tym jak rynek będzie wyglądał za rok czy dwa kiedy nie będzie już wystarczyło walnąć nowością i pracują nad recepturami aby piwa były powtarzalne, czego przykładem jest Jasny Grom.
8 paź 2015 at 08:44
Piłem kilka razy Jasny Grom, początkowe warki były kiepskie- mdły aromat chmielu, KARMEL i nieprzyjemna goryczka ogólnie strasznie męczące(butelka i beczka) . Ostatnio kolega namówił mnie na Groma z beczki i szok wspaniały aromat chmielu, 0 karmelu, niezalegająca goryczka ogólnie bardzo pijalne APA.
7 paź 2015 at 20:33
„Jeśli ktoś jest dla mnie niemiły na każdym kroku i traktuje mnie jak śmiecia, to czemu mam o nim pisać?” A pójdziesz do Pani na skargę?
To jest jakaś masakra i kompletna dziecinada. Czy wiesz może na czym polega bycie obiektywnym (w sumie to do pewnego stopnia) i profesjonalnym? Na tym, że nie trzeba nikogo lubić, za nikim przepadać, aby powiedzieć/napisać, że jakiś browar warzy dobre piwo. Kingpin warzy bardzo dobre/dobre piwa, Geezera nawet docenili ludzie z Epic Brewing, czyli jednego z najlepszych browarów w USA, ale Ty w związku z tym, jak się domyślam, że Michał jest dla Ciebie niemiły i w ogóle, to postanowiłeś olać całego Kingpina. Jest na polskiej scenie wielu cwaniaczków, który delikatnie mówiąc mam w nosie za ich zachowanie, ale jednak jak warzy dobre piwo, to nie da się chyba zaklinać rzeczywistości?
Aha, ja już słyszałem takie śpiewki, że mój blog, moje zabawki, moja piaskownica, ale czasem odrobina zdrowego rozsądku nie jest chyba zakazana.
Ja również nie przepadam za Twoim blogiem jako takim po wspólnym popisie na vlogu z Gdańska, ale nie zmienia to faktu, że czasem napiszesz dobry tekst. Rozumiem, że nie należy o tym mówić, bo wykazuję antypatię?
7 paź 2015 at 20:42
Nie wiem o jaki wspólny vlog z Gdańska chodzi, czy możesz sprecyzować?
No zobacz, miał być miły wpis chwalący fajne przedsięwzięcia, a przychodzisz z buciorami i zaczynasz pluć jadem w komentarzach. Nie promuję browaru tego, kto mnie obraża. Rozumiem, że może ty byś śpiewał peany na cześć browaru, którego reprezentant by obrażał Ciebie. Ale ja taki nie jestem, szanuję siebie i proszę, abyś to także uszanował.
PS. Napisałem do Ciebie na FB, nie będziemy się napieprzać w komentarzach. Nie pod tym wpisem.
7 paź 2015 at 21:26
To w końcu browar Cię szkaluje czy Michał? Bo mi napisałeś co innego i tutaj co innego
7 paź 2015 at 21:46
Używam skrótów myślowych, nie chcę po prostu o tym pisać, bo nie zależy mi na kręceniu gównoburzy. Jeśli chcesz pogadać to jestem na FB, zapraszam na priv.
EDIT: Niefajnie zachowuje się w stosunku do mnie osoba, która jest niejako twarzą browaru. To rzutuje na cały browar, niestety. Zły PR.
7 paź 2015 at 22:36
Faktoria to już miała mega wpadki. Ja bym jej tutaj nie zamieszczał, co nie znaczy że taki Geronimo jest dla mnie mega! Do tej listy dopisałbym również Haust i Birbant (opcja lubuska!). Nie gorszy poziom to również Bednary, Trzech Kumpli, Bazyliszek (brawa za eksperymenty).
Kingpin jest ok, ale w blendowaniu a nie robieniu piwa. Dajmy mu spokój ;-)
7 paź 2015 at 23:18
Brokreacja
8 paź 2015 at 06:09
Pinta i Alebrowar to seniorzy, którym należy sie szacunek ale prawda jest taka, że nie pamietam kiedy kupiłem jakies piwo od nich. Kiedys wszystko co smakowalo inaczej niz Tyskie zachwycalo. Teraz to nie wystarczy. Do tego należy dodać problemy z utrzymaniem jakości. To szczególnie dotyczy Alebrowaru którego warki poszczególnych piw potrafią sie od siebie diametralnie różnić.
Z „dużych” klasę trzyma Artezan. A świeża krew to zdecydowanie Trzech Kumpli. I nie trzeba warzyć w Japonii czy na biegunie północnym w kooperacji z pingwinami zeby mieć świetne piwa.
8 paź 2015 at 10:02
Myślisz że ktoś leci do Japonii warzyć kooperacyjne piwo po to żeby było lepsze niż to uwarzone w Polsce. Myśl tak dalej daleko zajedziesz…
8 paź 2015 at 21:29
Lubię gości którzy mi mówią co ja myślę. Kooperacje piwne sa dla mnie równie obojętne jak fitczeringi na płytach. Wolę żeby browar inwestował w surowce, powtarzalność i jakość.
8 paź 2015 at 08:30
W temacie to: Kumple i Podziemie a poza tematem to Pan Michał z garażu niestety nie może się zdecydować czy chce być bardziej blogerem, sędzią, sensorykiem, motocyklistą, piwowarem czy gwiazdą reklamy tudzież rocka. Tak się skoncentrował na swojej osobie, że w sumie we wszystkich tych specjalizacjach inni odjechali mu daleko. Dla mnie stracił całą swoją wiarygodność w momencie kiedy zaczął zachwalać intensywny pełny smak i wyjątkową barwę żubra ciemnozłotego. Piwa z Kingpina próbowałem wszystkie. Jak dla mnie przerost formy nad treścią. Szkoda czasu i kasy.
8 paź 2015 at 08:56
Bardzo fajny tekst i potrzebny. Piwne Podziemie pokazuje czym są odpowiedzialne zabawy z chmielem, w odróżnieniu od niektórych browarów, które to robią nieodpowiedzialnie ;) A ich Smoke and Morrors jest po prostu genialne – w przybliżeniu jest to mieszanka Smokey Joe z pyszną Black IPĄ. Faktoria ze swoim Winchesterem i Geronimo (świetny red ale!) również trzyma równy poziom. Jak dla mnie to trochę zabrakło mi tu Profesji, a z drugiej strony to miło, że np. pokazane zostało Solipiwko – moim zdaniem ten browar ma na tyle nienachalny styl marketingowy, że aż nieco mu to przeszkadza w trafieniu do odbiorców. Muszę nadrobić :)
8 paź 2015 at 10:16
Fajny tekst. Co do Solipiwka (szczególnie smakuje mi 1978) i Radugi (świetny Sunset blvd i Lost weekend) to zgadzam się w pełni. Z pozostałymi dwoma nie miałem styczności, ale postaram się nadrobić.
Mnie natomiast zabrakło tutaj Browaru Stu Mostów. W dobie kwachów i wszechobecnych IP/AP ratowałem się ich roggenem i pilsem w czasie niedawnego katowickiego festiwalu. Ich pilsa uważam za jednego z lepszych. Polecam :)
8 paź 2015 at 15:31
Solipiwko i Raduga mają bardzo solidne piwa. Faktorii nie umieszczał bym w tym zestawieniu. Dwa wspomniane piwa są klasą samą w sobie, ale reszta mocno odstaje. Piwne Podziemie jest dla mnie fenomenem. Szkoda, że nie butelkują jeszcze piwa, ale dla mnie mają wszystko, aby dołączyć do najlepszych graczy na scenie, czyli Pracowni Piwa i Artezana. Na pewno bardzo mocnym tegorocznym debiutem jest browar Trzech Kumpli. Ja osobiście bardzo wysoko cenie jeszcze browar, o którym tu nikt nie wspomniał – Podgórz. Wykorzystuję każdą okazję, jak widzę, że gdzieś leją ich piwo. Mają kilka naprawdę świetnych piw, które z czystym sumieniem mogę polecić.
8 paź 2015 at 20:29
Jak dla mnie, brakuje tu Bazyliszka – niestety, praktycznie niedostępnego na poznańskiej scenie piwnej. A robią, według mnie, najbardziej pozytywnie pokręcone style. Pyra na polskich dróżkach – to jest fenomen na skalę światową! :)
8 paź 2015 at 20:29
Pracownia Piwa t
9 paź 2015 at 18:32
Czytaj tekst dokładnie
10 paź 2015 at 00:38
Tak, co do Radugi muszę się zdecydowanie zgodzić, kupuję ich piwa w ciemno i zawsze jestem pozytywnie zaskoczony. Solidne, dobre, smaczne piwa a do tego te etykiety! Dla mnie bomba i czekam aż pojawi się underwater w mojej okolicy no i IIPA!
10 paź 2015 at 01:01
Jak dla mnie zdecydowanie brakuje Browaru Podgórz. Raduga jak najbardziej na PLUS, kupuję każde piwo, które uda mi się od nich dostać i jeszcze się nie zawiodłem. Pomyślałbym też o dodaniu Wąsosza.
22 paź 2015 at 14:13
Browar Raduga i Faktoria to skryci bohaterowie ? Polemizował bym, dostępne są w każdym Tesco. Co nie umniejsza ich dokonaniom, aczkolwiek są bardziej masowi niż skryci.
18 lis 2015 at 10:41
Łukasz, zgadzam się z Twoimi typami i argumentacją w zupełności. Sam uważam też, że wspomniany w komentarzach Perun waży smaczne piwa na poziomie, nie zamykając się w jednym stylu i nie bojąc się tych tzw. „nudnych”.
O Podgórzu jeszcze ktoś wspomniał – też się zgadzam.
Kingpin na pewno nie jest skryty. Dużo szumu.
30 sie 2016 at 15:57
Ja bym dopisał inne beczki jeszcze :D
30 sie 2016 at 19:16
Z Faktorią bym się również nie zgodził, bo dość nierówno sobie poczyna. Madame Blond i Miss Ginger były poniżej pewnego poziomu…