Przedwczoraj postanowiłem zabrać się za pomysł, który siedział w mojej głowie już od pewnego czasu. A że takich pomysłów mam wiele, był problem z ustanowieniem dla nich priorytetów. Zdecydowałem się. Stworzyłem ankietę dotyczącą spożycia piwa w Polsce i ogólnej wiedzy na temat tego trunku. Postanowiłem, że reprezentatywną grupą będzie minimum 150 osób, niekoniecznie ze sobą powiązanych, ale młodych, z większych miast. Jest to więc badanie na próbie statystycznej (losowej). Co z ankiety wynikło?
Założenia czy tam metodyka
Ankietę otrzymali moi znajomi – niekoniecznie bliscy – z całej Polski. Niektórych dodatkowo poprosiłem o umieszczenie ankiety na swoim wallu lub przesłanie jej dalej. Dzięki temu miałem pewność, że badaniu poddam osoby młode. Nie kategoryzowałem za bardzo, podzieliłem badanych tylko ze względu na wiek i płeć. Więcej nam do szczęścia nie jest potrzebne.
W badaniu wzięło udział 150 osób.
Pytania nie zawierały wszystkich wariantów. Jeżeli badany nie znał żadnej marki piwa czy browaru, po prostu nic nie zaznaczał (sprawdź pełny raport na dole wpisu). Stąd rozbieżności w sumie oddanych „głosów” w danych kategoriach. Warto mieć to na uwadze. Grupa 150 badanych być może nie jest bardzo reprezentatywna, ale badanie miało na celu wyciągnięcie trzech podstawowych wniosków; taka grupa wystarczyła do tego celu.
- Czy lubimy różnorodność?
- Dlaczego wybieramy dane piwo?
- Jaką posiadamy wiedzę i skąd ją czerpiemy?
Reszta to tylko informacje poboczne – ciekawostki.
Czy lubimy różnorodność?
Raczej nie. Badani trzymają się sprawdzonego jasnego pełnego (70,6%), okazjonalnie wybierając coś mocniejszego (21,3%) albo chwytając za radlera/piwo smakowe (kilka odpowiedzi). Być może kojarzą niektóre gatunki piwa, ale niekoniecznie je kosztowali. I prawdopodobnie sami nigdy ich nie spróbujemy.
Sklepy specjalistyczne mają przerąbane, bo nieuświadomiony konsument omija je szerokim łukiem, niczym grupę dresów w blokowisku. Zaglądają do nich raczej „znawcy”. Skąd taki wiosek? Nim podałem link do ankiety na swoim profilu, tylko niewielki ułamek respondentów (około 5%) opowiadało się za nabywaniem piwa w takich miejscach. A że mnie obserwują raczej osoby z „dobrej strony mocy”, to na koniec badania jest to już 26%.
Dlaczego wybieramy dane piwo?
Najwięcej respondentów (78,6%) odpowiedziało, że ze względu na smak. Następnie, kolejno, ważne czynniki to: marka (48,6%), cena (45,3%), sentyment (42%), ex aequo promocja/gatunek piwa (30%) i polecenie przez znajomego (28%). Co ciekawe, zawartość alkoholu wbrew obiegowej opinii nie jest aż tak ważna (22%).
Respondenci uważają także, że reklamy na nich nie działają (4,6%). Nawet nie wiedzą, jak bardzo się mylą.
Niestety porównując wynik z wnioskami spod drugiego nagłówka, dojść można do konkluzji, że jasne pełne nam po prostu smakuje. Nie wiem w jaki sposób osoby pijące piwa koncernowe, odróżniają je od siebie…
Przy okazji badania, wyszła jeszcze jedna ciekawa sprawa – chętnie kupujemy piwo w promocji. Tylko 19,3% respondentów nie zwraca uwagi na promocje. Zastanawia mnie jedno – czy promocja ma priorytet wyższy od smaku?
Jaką posiadamy wiedzę i skąd ją czerpiemy?
Zła wiadomość dla blogerów piwnych – nikt normalny nas nie czyta (min. 4% [wiedza] max. 7,3% [recenzje]). Badani wolą przekazywać sobie wiedzę ustnie (57,3%), czytać bzdury na portalach internetowych (32,7%) lub słuchać marketerów (28,7%). W tym momencie zwątpiłem w swoją „misję”, aby chwilę później stwierdzić: „Hej… chwila. Po prostu wychodźmy poza blogi i rozmawiajmy.„. No bo skoro nie my, to kto? WP ze swoimi „odbytami prosiaków” zamiast kałamarnic? No chyba nie. A nawet na pewno nie…
Co mnie boli, to stan naszej wiedzy o piwie. W jednym z bloków pytań ukryłem jeden „nie-mit” – reszta to stek bzdur, a i tak co trzeci badany twierdzi, że chmiel jest głównym składnikiem piwa (a nie jest). Ponadto nie chcemy tego weryfikować (71,3%), a wielu z ankietowanych nie zamierza ani w kwestii piwa się edukować, ani pić piw lepszych/droższych (11,3%). Powstaje pytanie – blogować dla garstki, czy zaprzestać? No chyba, że ktoś pisze bloga do szuflady i szaleje w komenatarzach na Onecie, niczym Robin Hood wyzwalając uciśnionych z pod jarzma redaktorskiej nagonki. Ja nie mam tyle siły, ale tłumaczyć półgłówkom, że autor artykułu jest debilem.
Przynajmniej badani przyznają się, że na piwie się nie znają (73,3%). Warto byłoby powtórzyć eksperyment za rok i sprawdzić, czy w tej kwestii coś się zmieniło.
Co dalej?
Kiedyś szybko się poddawałem, ale po kilkunastu kopniakach nauczyłem się nie spuszczać gardy i walczyć. Jestem po to, aby edukować. Jestem po to, aby „nieść kaganek piwnej oświaty”. Wiedza na temat piwa w Polsce leży. A skoro z czymś jest źle, to trzeba popracować na tym, aby było lepiej.
Nigdzie się nie wybieram.
PEŁNA WERSJA RAPORTU: TUTAJ
Jeżeli doceniasz mój trud, włożony w znalezienie 150 osób do badania, daj lajka. Sporo czasu mnie to kosztowało. Podziękowania dla respondentów.
27 lis 2013 at 18:58
Uważam, że pytania były tendencyjne. ;)
27 lis 2013 at 19:01
Były kierowane raczej do niezaznajomionych, nie ekspertów. Skoro tak uważasz, to czuj się wyróżniony :)
27 lis 2013 at 23:49
Nie wiem dlaczego, ale nie można podejrzeć pełnej wersji raportu :)
27 lis 2013 at 23:54
Już można.
28 lis 2013 at 07:47
Nie wiem czy kiedykolwiek miałeś kontakt z realnymi metodologiami statystycznymi i ankietowymi, ale wybrałeś za przeproszeniem kupę a nie grupę reprezentatywną… ;) Więc wyniki są mniej więcej takiej wartości jak to co produkuje Macierewicz i jego kompani.
28 lis 2013 at 10:06
To jest próba statystyczna, o czym pisałem w tekście.
28 lis 2013 at 09:18
Śmieszny i tendencyjny :)
Raport aby miał cokolwiek wspólnego powinien być niezalezny i robiony na grupie…1000Polaków:)
Odpowiem Ci co widzę wokół siebie.
O piwach innych niż koncernowe lagery i Porter słyszał mało kto. Oczywiście Kompanii zawdzięczamy że ludzie poznali Czarne, pszeniczne i inne piwa-w sensie ze są:)
Mam kolegę -od wielu lat jeździ do pracy do Nieniec-brygada Polaków-ok 40osób. Piją w tygodniu piwo i w weekendy wiadomo… Piwo -piją od 2 do 6 puszek codziennie. Jakie? ANO NAJTAŃSZE. Kolegę przekonałem do innego piwa (ostatnio sam mi przywiózł 6 buteleczek malych browarów-i bardzo ciekawie wybrał -a do tego 3 rodzaje Shenkerli ). Dzięki mnie pija ciekawsze rzeczy. Dał kiedyś posmakowac kolegom- zwykłego schwartza. Były wybrzydzania i wypluwania. Z piw które im zasmakowały -to „Na miodzie gryczanym” bo słodkie:) Tyle że jak usłyszeli ok 4,5zł/but-to stwierdzili ze go powaliło :)
Kolejny kolega- od 4 lat w Anglii. Jego koledzy są tam ok 6-8 lat. Pracują tam -rodziny w Polsce. Co 2 miesiące są 14 dni w kraju. Co piją???? Ano polskie Koncernówki-bo jak sami mówią -angielskich się pić nie da. Ok 20 osób. Kolega u mnie posmakował wielu piw -z twojej listy ponad połowę. Bardzo mu smakowały-i jak jest w kraju i pijemy-to same ciekawostki. A tam -albo piwo przywiezione z kraju -typowe koncerniaki po 1,7-2zł/but (z promocji -Harnaś puszkowy to wożą całymi bagażnikami) a jak się skończy idzie POLSKA WÓDKA.
Tu masz przykład 60 osób które sa w rajach piwnych.
Kolejny przykład – kolega wypija dziennie 3-4 piwa -w większości dobre drogie (Heineken, Carlberg, Faxe -czyli ok 5-6zł/but) Razem gramy w WOT -więc gadamy ze sobą i kolegami. W klanie podobnie robi ok 30-40 osób. Jak sie spotkałem z nim -wziąlem oczywiście jakieś APA czy stouty i moje ulubione wędzonki. Efekt-..smaczne i powrót do Heinekena.Na ok 40 osób z którymi mam kontakt – najlepsze piwa to: SARMACKIE, i inne taniochy z biedronki czy Tesco.
Ja często im opowiadam o piwie-to słuchają -ida do lodówki albo sklepu i kupują… największą extrawagancją są niepasteryzowane Kasztelany i Ciemne z Tyskiego.
Masz tu przekrój typowych pracujących ludzi-60 osób i ok 40 osób dobrze sytuowanych którzy mają duży dostęp do netu. Wiedza o piwie i smakach -znikoma. A jak się dowiedzą -CEnA za wysoka. Piwo się pije bo..trzeba dac w palnik-a nie degustować.
Reakcje na IPA -Jacek czy Atak-… GORZKIE-bleee.
javiki