Śpieszę Wam z wesołą nowiną. W dyskontach próżno szukać piw, które wyróżniałyby się stanowczą goryczką. Perlenbacher z Lidla to bodajże wyjątek, potwierdzający regułę. W Biedronce możecie jednak odnaleźć piwo, które większość Tyskopijców od siebie odrzuci, bowiem będzie dla nich za gorzkie. Kosztuje 3 złote i nazywa się Bohemia Regent (Světlý Ležák, czyli jasne pełne).
Aromat tego piwa nie jest zaskakujący. Czuć słód i delikatną metaliczność. Przypomina czarnego Specjala. W smaku jest jednak – jak na standardy supermarketowe – bardzo dobrze. Całkiem ciekawa, lekko kwaskowata baza słodowa szybko zakrywana jest mocnym uderzeniem goryczkowym. Pierwszy łyk był dla mnie zaskoczeniem. A już myślałem, że w supermarkecie goryczki nie znajdę. Co prawda jest to piwo czeskie, ale dostać je można w Biedronce, więc dostęp macie ułatwiony.
Goryczka jest nieco nachalna i tępa, ale kto by się tam czepiał. Ważne, że jest i to dość mocna. Zalega po przełknięciu i po czasie można się do niej przyzwyczaić, więc takiego efektu w połowie szklanki już nie ma. Świetne piwo na wstęp, przed otworzeniem na przykład Amber Boya (AleBrowar) czy Ataku Chmielu (Browar PINTA).
Nie wiem jak długo buteleczki ostoją się jeszcze w Biedronce. Ubieraj buty, kurtkę i leć do Biedronki. Nie rozczarujesz się.
21 mar 2013 at 17:10
pięknie! chyba już wiem, co będzie dziś zamiast wina podczas kolejnego w tym tygodniu babskiego wieczoru ;)