Wstęp do „kwachów” w dwóch odsłonach — flanders red ale i berliner weisse

Standardowa reakcja na kwaśne piwa? „O fuj, jakie kwaśne!„. „No co ty nie powiesz?” — chciałoby się rzec. Uważam jednak, że podejściem lepszym od ironii jest edukacja. Warto pokazywać niesamowicie różnorodny świat piwa. Niestety, koncerny zawęziły nam spojrzenie, ograniczając naszą wizję do jasnego, ciemnego i mocnego porteru (nierzadko dla wielu tożsamych). Wiele wody w Motławie upłynie, nim pierwszy duży browar postanowi zakwasić swoje piwa. Być może nigdy się to nie zdarzy. Jak dobrze, że mamy graczy, którzy się tego nie boją… :)

Nim przejdziesz do dalszej części wpisu, podrzucam Ci blisko 3-letni poradnik: „Od czego zacząć przygodę z kwaśnym piwem?”

Wybór pierwszego kwaśnego piwa jest kluczowy. Kluczowy o tyle, że na długie lata może zrazić do piw kwaśnych w ogóle Jednym z pierwszych kwasiorów, jakie piłem, był bodaj czysty lambik. Prawdziwy hardkor, po którym nie szukałem za bardzo niczego w stylach takich jak gueuze, chociażby.

Proponuję Wam dwa piwa, z którymi warto zacząć przygodę. Jesteś w środku drogi? Nie szkodzi. Warto się im przyjrzeć, bo mimo wszystko mogą zaskoczyć.

Rodenbach Classic

Po raz pierwszy z flandersami zetknąłem się przy okazji wpisu o Rodenbachu Grand Cru ponad 3 lata temu. Czym są owe flandersy? Już wyjaśniam tym z Was, którzy nie mieli okazji ich skosztować. Z pomocą nie przyjdzie mi jednak Wikipedia, SJP czy BJCP. Postaram się określić to własnymi słowami.

Są to piwa, które w zasadzie mogłyby być winami.

Koniec definicji flandersów ;)

Okej, warzy je się jak „zwyczajne” piwo i poddawane są tym samym procesom. Zasadniczą różnicą między flamandzkim czerwonym a niekwaśnymi ale’ami są bakterie. Są to przeróżne mikroby z beczek, w których te piwa dojrzewają, a dzięki którym do płynu dostają się kwaśne metabolity i estry. To one powodują, że flandersy są bardziej winno-octowe, niż po prostu kwaśne.

 

Podstawową wersję Rodebnacha piłem raz. Zewsząd słyszałem, że nie warto zaprzątać nią sobie głowy. Faktycznie, pita prosto z butelki pół roku temu absolutnie mi nie smakowała. Klasyk wydawał się wodnisty i bez wyrazu. Nie wchodzi się jednak dwa razy do tej samej rzeki, więc postanowiłem dać mu jeszcze jedną szansę.

Rodenbach Classic

Podobnie jak inne flandersy, piwo jest barwy ciemnoczerwonej. Zmętniony brunatny, mahoniowy, z miedzianymi refleksami. Kolor uzyskuje się dzięki użyciu odpowiedniego słodu, nikt tu wina nie dolewa.

Zapach wbija w fotel. Spodziewałem się, że muśnie mnie ewentualnie wiśnia i na tym pokaz się zakończy. Okazuje się, że „podstawka” jest bardzo złożona. Na pierwszym planie czerwone owoce. Pachnie jak domowe wino owocowe, które nieco skwaśniało. Pałęta się tutaj ocet winny. Czuć też specyficzny zapach, któremu najbliżej do mokrej szczapy drewna.

Pierwszy łyk mnie rozczarował. Smak szybko ulotnił się z podniebienia i nawet nic nie zanotowałem. Duchesse de Bourgogne (kupicie w Auchan) czy Rodenbach Grand Cru to opcje kwaśne. Klasyk Rodenbacha jest raczej słodkawy. Więc zapisałem w notatniku: „piwo miałkie i słodkawe”.

Duchesse de Bourgogne

Tak wygląda Duchesse de Bourgogne — coś dla lubiących większą kwaśność.

Ale!

Dobre piwa mają to do siebie, że potrafią się rozkręcać. Z Rodenbachem Classic jest podobnie.

Po kilku łykach zaczynają przebijać się czerwone owoce, lekka kwaśność i taniny, delikatnie „ściągające” usta. Podstawa słodowa w kierunku lekko przypalonego karmelu, do tego trochę drewna. Im dłużej się to piwo pije, tym mocniej grają w nim czerwone owoce, które pod koniec zostawiają długi nieco octowy posmak na podniebieniu.

Zaskoczyło mnie to piwo. Jest o wiele bardziej piwne niż inne flandersy, ale jeśli ktoś jest wyczulony na kwaśny smak, to Rodenbach Classic mu podejdzie. Chcesz piwa ciekawego, ale tylko nieznacznie kwaskowego? Proszę, oto jest! Interesująca pozycja i bardzo dobry wstęp do tego stylu.

Choć dla wyjadaczy będzie zbyt mało kwaśne :)

Kwassiflora od Beer Brosów

Kwassiflora stoi na przeciwnym biegunie. Styl „berliner weisse” kojarzony jest za sprawą mocno kwaśnego Berliner Kindl Weisse, pitego czasami z sokiem. Nie oznacza to jednak, że Kindl Weisse jest jedynym reprezentantem stylu. W Polsce się kwasi, a na półkach sklepowych spotkacie masę lekkich berlinerów.

Kiedy flandersy przypominać mają czerwone wino, berlinery uderzają raczej w nuty jasne. Oczywiście dodaje się do nich ciemne takie owoce jak jeżyny czy borówki, jednak częściej wybiera się warianty cytrusowe i tropikalne. Tak też postąpili Beer Bros., którzy do Kwassiflory upchnęli zajebiście kwaśny owoc, jakim jest marakuja.

Jadł to ktoś z Was? No jest kwaśne fest, choć w marketach spotyka się mocno dojrzałe, słodkie wersje.

Beer Bros. Kwassiflora

Kwassiflora to leciutkie piwo, idealnie nawadniające styrany organizm. Ma zaledwie 3% alkoholu, dzięki czemu można wypić je na rowerze, robiąc sobie przerwę w lesie. Na festiwalach okazuje się prawdziwym zbawieniem i świetnym przerywnikiem między jednym RIS-em a drugim porterem bałtyckim. Życzyłbym sobie, aby lać je w półtoralitrowe butelki.

To jedno z tych piw, o których nie trzeba wiele pisać. Nieprzesadnie kwaśne, mocno nagazowane, znikające ze szkła w kilka minut. Pachnie świeżą marakują, smakuje marakują, pozostawiają po sobie długi owocowy posmak z nutką ciasteczek.

Podzieliłem się z koleżanką, która piw kwaśnych nigdy nie piła. Dała okejkę i wzięła drugi łyk. Nie ma się więc co kwasów bać, tylko trzeba je… pić.

Też daję okejkę, zwracając się jednocześnie do Brosów — trochę kwaśniej Panowie!


Niestety, w wielu osobach pokutuje przekonanie, że piwo kwaśne jest piwem zepsutym. Tak jak na wysoką goryczkę można zareagować skrzywieniem, tak i kwaśność — dla naszych przodków — oznaczała, że coś jest niedojrzałe i niejadalne.

Warto próbować tak nowych rzeczy, jak i nowych stylów piwnych. Nie miałeś/aś okazji spróbować kwaśnego piwa? No to na co czekasz? Jest wielce prawdopodobne, że Cię wciągnie!


Wpis jest wynikiem współpracy z siecią Auchan. Sprawdź koniecznie aktualną piwną gazetkę Strefy Kibica. Dowiedz się więcej o samej strefie i naszej współpracy.

W Strefie Kibica w hipermarketach Auchan znajdziesz 350 piw, w szczególności od polskich browarów rzemieślniczych. Kwaśnych piw też jest sporo! ;)

2 Komentarzy

  1. Witam,

    moim zadaniem najlepsze piwo Berliner Weisse to „SourSuzy”.
    Bardzo lubie kwaśne piwa np. Kwas Epsilon ale większość Berliner Weisse są zbyt kwaśne.

  2. Nie piłam jeszcze tego rodzaju alkoholu, ale chętnie spróbuję

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *