W krainie bączków…

Wbrew pozorom nie będzie dzisiaj tylko o Eire Noteckie Ciemne. Browar Czarnków ma na swoim koncie także inne piwka w „bączkach”. I nie tylko on, bo z tych butelek korzysta także Browar Amber, Browar Łomża, czy na przykład gdański Browar Piwna, który niebawem odwiedzę. Bączki to rzadkość w sklepach, aczkolwiek przy odrobinie szczęścia można na nie trafić.

eire-noteckie-ciemne-browar-czarnków

Wokół Browaru Czarnków było głośno i nadal słychać szepty, że cały ten browar to delikatnie rzecz ujmując „niezła ściema” (por. Odrzut z eksportu (Browar Gontyniec)). Ponoć produkują tylko dwa piwa, a resztę załatwiają etykiety i dodatki smakowe – bo browar ma w swojej ofercie np. piwo o smaku pomelo grejpfrut. Te smakowe potworki są ponoć okropne – ja próbowałem jednego i faktycznie, nie zachwycał. Na porównanie ich piw poczekajcie do następnego tygodnia – sprawdzimy, czy to faktycznie taka ściema.

Gdy po raz pierwszy ujrzałem piwa w bączkach, Gontyniec dostarczał do hipermarketu Real jedynie Noteckie Ciemne, Jasne i Niepasteryzowane (Browar Czarnków), oraz Gniewosz Ciemne, Jasne i Koźlak. Na stoisku firmowym, nieco później, trafiłem na Odrzut z Eksportu, Walońskie, Czarnkowskie i tak dalej. Niczym szczególnym się nie wyróżniają. Są lepsze od eurolagerów z puchy; najwyższa półka to jednak nie jest. Co ciekawe – na sklepie butelka kosztuje 2.20zł, podczas gdy na stoisku to samo piwo kosztuje o złotówkę więcej. Dla mnie jest to nieładne zagranie…

Browar Amber w swojej ofercie ma (lub miał) także piwo w bączku. Amber Mocny. Mój ojciec niegdyś je pijał – jak uświadczę je w jakimś sklepie, nie omieszkam zakupić i spróbować.

Browarowi Łomża tak się spodobały piwa w małych buteleczkach, że postanowił wypuścić na rynek bullshit marketingowy zwany „Łomża Podkapslowe„. Abstrahując od durnej nazwy tego produktu, Łomża zachęca do wypicia piwa na dwa sposoby – przelania go do szklanki lub wymieszania wpierw z osadem z dna, a dopiero później nalania. Ponoć obydwie „konfiguracje” są słabe jak barszcz, aczkolwiek w internetach twierdzą, że barszcz (nawet ten z proszku!) jest smaczniejszy. Kupię, spróbuję, wątpię że opiszę.

A jak smakuje Noteckie Ciemne? To bardzo poprawne, fajne, ciemne piwko na wieczór. Nie doszukujmy się w nim nie wiadomo czego. Czuć karmelowość, piwo jest dość słodkie, a jednocześnie delikatnie gorzkie i zachęca do picia. Można go wypić dużo, oj dużo; niesamowicie pijalne. Za tą cenę to dobry napitek i szczerze polecam. Ja piję je bezpośrednio z butelki, za co ktoś zapewne zlinczuje mnie w komentarzach. No bo jak to tak? Piwo? Z butelki!?

PS. Znacie jakieś inne piwa w „bączkach”?

4 Komentarzy

  1. Jedna poprawka. Czarnków nie robi piwa Pomelo. Pomeliłeś z browarem Jagiełło ;)

  2. W mojej okolicy bączki nazywają się „granaty”.
    Śląskie, Łomża, Beczkowe są rozlewane do bączków.

  3. Przy okazji:eire pijam od dawna i ,niestety, przejęcie przez gontyniec nie wyszło mu na dobre
    Niby smak podobny,ale wydaje się jakieś takie rozwodnione…
    Poza tematem:
    kto pamięta starą „czarną fortunę” z Miłosławia?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *