Kiedy zaczynałem interesować się piwem – a było to jakieś 4 lata temu – byłem głupi. Nic nie wiedziałem, ale bardzo chciałem się dowiedzieć. Niewiele miałem doświadczenia, ale bardzo chciałem je zdobyć. Powtarzałem utarte frazesy, wiedząc jednak, że wcale nie są one prawdą. Byłem głupi i chciałem zmądrzeć. Dowiedzieć się nieco więcej o piwie, poznać ten świat i wkroczyć do niego z impetem. Chyba się udało…
Pamiętam kilka przekonań, które w sobie nosiłem. Słuchałem ludzi, którzy nie mieli o piwie pojęcia. Ten kto krzyczy najgłośniej, przeważnie nie ma nic mądrego do powiedzenia. Warto słuchać inteligentnych ludzi, którzy poszerzają Twoje horyzonty i otwierają oczy.
Bo wiesz, kiedyś nie wiedziałem czym jest na przykład „ale”. Kiedy po raz pierwszy piłem „Ale Ale” z Browaru Sulimar, byłem święcie przekonany że to piwo uwarzono tylko z chmielu. Rozpowiadałem dookoła, że piłem takie piwo. Że jest cholernie gorzkie i nie ma w nim ani śladu słodu!
Moja mama lubiła (i pewnie nadal lubi) Karmi. Byłem święcie przekonany, że jest to woda z syropem karmelowym.
Nie wiedziałem, że chmiel może mieć inną formę, niż szyszki. O warzeniu piwa wiedziałem tyle, że wszystko wrzuca się do kadzi i fermentuje. Mitów o piwach z koncentratu czy bydlęcej żółci chyba jeszcze żaden pismak nie wymyślił, toteż mieliśmy swoje. Lech Pils był piwem gorzkim z powodu zwiększenia zawartości chmielu, kosztem słodu i drożdży – na przykład.
Co chcę Ci przez to powiedzieć?
Niektórzy śmieją się z ludzi, którzy mówią o piwie to, co gdzieś zasłyszeli. Nie znoszę tych wszystkich zadufanych blogerów i smakoszy, którzy gardzą osobami próbującymi Lwówka. Albo przeżywający pierwsze doświadczenia z Ciechanem Miodowym czy jakimś Krajanem. Tylko idioci nie szanują ludzi, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej i starają się – niby po omacku – obrać właściwy kierunek. Tylko idioci nie szanują osób, którzy mają mniejsze doświadczenie od nich.
Oni też kiedyś nic nie wiedzieli. Ja też nie. W końcu zrozumieliśmy, że aby dowiedzieć się więcej, trzeba tego chcieć i próbować. Nikt nie powinien śmiać się z tego, że wierzysz w mity. O ile chcesz wiedzieć jaka jest prawda i słuchasz, nikt nie ma prawa Ciebie nie szanować.
Ja szanuję Ciebie jako Czytelnika. I chcę Ciebie czegoś nauczyć.
Bo doskonale wiem, w co sam niegdyś wierzyłem.
25 mar 2014 at 14:39
Podpisuję się pod tym z całą stanowczością.
Najgłupszy to ten, który powtarza utarte opinie blogerów, vlogerów itp np. o danym piwie, a sam w ogóle go nie próbował.
W sumie to dobry tekst na manifest beer geeka. :)
25 mar 2014 at 21:42
Bardzo ładne jako mantra do powtarzania. Często łapię się na tym, że gardzę Ciechanami, Kormoranami i innymi Sulimarami, szukając nie wiadomo czego, choć tam też jest co pić. Zapomniał wół jak cielęciem był.
29 mar 2014 at 21:56
A skąd czerpałeś ów wiedzę? Zdradzisz, bo jestem mniej więcej na Twoim poziomie sprzed czterech lat!
Dzięki z góry za pomoc ; )
30 mar 2014 at 10:22
Próbowałem wszystkiego, szukałem informacji w necie, trochę na blogach. Warto iść do jakiegoś multitapu i rozmawiać z ludźmi, którzy sprzedadzą Ci nieco fajnych informacji.
26 lut 2019 at 16:29
Bardzo dobrze napisane, dzięki!