Gruit Kopernikowski z Browaru Kormoran

Po tygodniu odkładania recenzji, postanowiłem zabrać się do opisania Gruitu Kopernikowskiego, o którym wspominałem w osobnym wpisie. Ja już tak mam, że im bardziej chcę spróbować danego piwa, tym dłużej trzymam je w lodówce. Śniadanie zastąpię dzisiaj gruitem. Czekam na odzew dietetyków…

gruit-kopernikowski-browar-kormoran-2

Nie podoba mi się etykieta tego piwa. Nie rzuca się w oczy na sklepowej półce, a z większej odległości nie można odczytać napisu „Gruit Kopernikowski”. Jest zgrana z linią piw Browaru Kormoran, ale nie przemawia do mnie z powou małej czytelności. Kolor piwa to mętny żółty. Resztę widać na zdjęciu.

Zapach mnie zachwycił. Czuć cytrusy, przede wszystkim grejpfrut. W tle czai się delikatny zapach lawendy. Miałem problem z jej wyczuciem, chociaż moja towarzyszka życia ją wywąchała.

gruit-kopernikowski-browar-kormoran

Po pierwszym łyku kubki smakowe zaczęły wariować. „O fuj! Okropne” – pomyślałem. Po kilku kolejnych łykach można się przyzwyczaić, aczkolwiek ten twór jest tak dziwny, że trudno opisać go słowami. Smak to skrzyżowanie piwa pszenicznego z piwem typowo słodowym (np. Żywe od Browaru Amber). Pojawiają się dodatkowe niuanse smakowe, których próby opisania się nie podejmę, bo po prostu nie znam tych smaków. W tle mocna goryczka grejpfrutowa – podoba mi się i „ratuje” piwo.

Gruitu Kopernikowskiego trzeba samemu spróbować. To piwo bardzo nietypowe, którego już raczej nie kupię i traktuję je jako eksperyment. Polecam zaopatrzyć się w jedną butelkę i spróbować samemu (a najlepiej w towarzystwie). Świat do odważnych należy. Browarowi Kormoran należą się pochwały za podjęcie się uwarzenia piwa lawendowego. Piję więc ich zdrowie!

PS. Co powiecie na wprowadzenie ocen w skali 1-10? Dajcie znać w komentarzach.

6 Komentarzy

  1. Ja daję temu „piwu” ocenę 3 (skala 0-10). Głównie za odwagę dla browaru że wyprodukował takie „cuś”.

  2. To piwo to porażka Kormorana. Paskudztwo. W przeciwieństwie do ich AIPA.

  3. Adam Słodowy

    11 gru 2013 at 20:54

    Po co dawać skalę jak się nie zna :-). Rób swoje. Dobry blog, nawet jak nic nie mówisz na vlogu :-)

  4. Dawno, dawno temu zamiast chmielu używano bluszczyka kurdybanka gdzieś to wyczytałem ale o potwierdzenie trudno

  5. Ty fajno piszesz men, podoba mi się takie podejście do tematu – krotko, konkretnie, bez wodolejstwa i pieprzenia. Twoje zdrowie zapijam APĄ o 7:49 przy promieniach letniego słońca

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *