Dziś krótko. Nie mogę zrozumieć pewnego zjawiska, jakie zaistniało w tzw. „branży piwnej” w przeciągu ostatnich kilku dni. Niezrozumiały dla mnie hejt na jeden z browarów, który przerodził się w falę gniewu i wielki ruch oporu. Przeciwko raczeniu nas piwem z Ursy Maior, przeciwko ewidentnym wadom. Rodzi się pytanie: dlaczego Cię to tak boli?
Genesis
Problem zaczął narastać po tym, jak administratorzy fanpage’a Ursa Maior zaczęli kasować nieprzychylne komentarze (na przykład w tym miejscu). Miłośnicy piwa twierdzili, że trafiają na piwa ewidentnie wadliwe, niezdatne do spożycia i w ogóle be, fuj, zyg-zyg. Świetnie. Mają do tego prawo. Mają prawo wyrazić, że piwo im nie smakuje. I browar jak najbardziej powinien wziąć to pod uwagę oraz grzecznie acz stanowczo odpisać, że zajmie się tym niezwłocznie. Tak wygląda świat idealny, gdzie social media ninjas nie są tylko od wrzucania postów na walla, ale potrafią ogarnąć takie sytuacje i jeszcze obrócić je na swoją korzyść.
Ten social ninja jak widać tego nie potrafi. I znów pytanie: co Cię w tym boli? Pracuję w branży i szczerze mówiąc jest to dla mnie jedynie ciekawostka, jakiś dobry przykład na szkolenie albo pokazanie komuś, że tak nie robi się komunikacji. To wszystko. On nie ogarnia i nie zmieni tego Wasze gadanie.
Co Was boli? Czy aż tak Was to boli?
Browar Pararampam sprzedaje słabe piwo. Każda warka ich AIPY wali apteką, kalafiorem i czymś jeszcze. Kupujesz butelkę i stwierdzasz, że piwo nie nadaje się do spożycia. Za jakiś czas kupujesz ich nowy wypust i sytuacja się powtarza: wali rozpuszczalnikiem tak mocno, że lakier schodzi z paznokci wszystkim tapeciarom w promieniu 10 kilometrów. Co robisz w tej sytuacji?
Nie kupujesz więcej ich piwa, bo jest niedobre. Tak jak nie kupujesz słabego chleba z piekarni za rogiem. Nie płaczesz w piekarni, że chleb jest niedobry, że Ci nie smakuje i znalazłeś w nim nieprzemielone do końca ziarna z łuskami. Po prostu szukasz miejsca, gdzie kupisz pieczywo, które Ci smakuje.
Dlaczego więc na profilu Ursy wybucha płacz, lament i wylewają się gorzkie żale na jakość ich piwa? Czy to nie jest tak, że dobre piwo samo się obroni? Skoro Puby przestają lać ich piwo (Marcin Chmielarz twierdzi, że już przestały) to rynek sam weryfikuje produkt. Nie potrzebne są hordy ludzi, którzy zamiast iść po dobre piwko, wolą jechać po niepoważnym browarze. No mają słabe piwa. Ale Ursa nie chce tego z jakiegoś powodu zmienić, nie chce Was słuchać i ma swoje założenia. Zapewne ich piwo smakuje ludziom w okolicy i tego się trzymają. Nie robią piwa dla blogerów, a piwo dla Kowalskiego, którego na nie stać. Jakoś nikt nie jedzie stale po EDIm czy Korebie.
Serio. Nie potrafię objąć rozumem tego, jak ślepo można wierzyć w to, że da się głową przebić mur. Że osioł do którego mówimy nas nie osra. Wystarczy po prostu nie kupować słabego piwa, tym samym nie tracąc energii na nic nie wnoszące do rzeczywistości komentarze na profilu Ursy.
Takie gadanie nic nie zmieni. Tylko realne czyny zmieniają Świat. Piwo także.
EDIT (22:35, 28.01.2014r.)
Słowo się rzekło, biję się w pierś. Osoba zajmująca się fanpage Ursy Maior została oddelegowana i nie będzie zajmować się już mediami społecznościowymi.
Nadal nie wiemy, czy przemawiały przez nią osobiste poglądy, czy działała tak z woli Szefostwa. Jedno jest pewne – piwosze działając razem dopięli swego. Myliłem się twierdząc, że takie działanie nie przyniesie rezultatu.
28 sty 2014 at 13:10
Z Ursy piłem cztery piwa. Deszcz w Cisnej był przepyszny, Royzbawiony wydawał mi się być najlepszą pszenicą jakiej próbowałem od sam-nie-wiem-kiedy. Zarówno Dobra karma, jak i Śnieg na Beniowej były poprawne i smaczne.
Dlatego nie rozumiem nie tylko ogólnego hejtowania na ich fanpejdżu, ale samej nagonki, z którym jako tako wynika, że skoro Cadcade był zły/niedobry/zepsuty/skwaszony/cokolwiek to wszystkie inne ich piwa również takie są… A tym bardziej nieporozumieniem wydaje mi się być fakt, że puby przestały współpracować z Ursą – o ile to prawda.
28 sty 2014 at 13:16
Puby przestały współpracować z innych powodów, chociaż jakość piw też nie była bez znaczenia.
28 sty 2014 at 14:19
A jakie to inne powody, jesli to nie tajemnica?
28 sty 2014 at 14:22
Ja mam inne doświadczenia. Każde piwo z Ursy miało DMS w większym lub mniejszym stężeniu. Pszenice i Deszcz się jeszcze jakoś broniły, ale reszta niestety nie. Śnieg do tego piękny siarkowodór, a Cascade DMS na poziomie hard. Generalnie każde kolejne piwo było gorsze i na chwilę obecną zawiesiłem eksperymenty z browarem U.
28 sty 2014 at 13:14
Kompletnie się nie zgadzam. Między innymi po to prowadzimy blogi, żeby:
a) informować czytelników o tym, co się dzieje,
b) próbować swoimi opiniami wpłynąć na decyzję i jakość w browarze.
Możesz to nazywać przebijaniem muru głową, ale ja uważam, że skoro mogę, to spróbuję. Jeśli się nie uda, to zrobię to, o czym napisałeś – włączę Ursę w poczet ignorowanych i już nigdy więcej nie powiem i nie napiszę o nich ani słowa. Ani nie kupię żadnego ich piwa.
Wczoraj jeden mój komentarz u nich wywołał dyskusję na kilkadziesiąt postów i obnażył „elokwencję” administratora. Jeśli nie wyciągną z tego wniosków to trudno, ale spróbować zawsze warto.
28 sty 2014 at 13:18
Właśnie o tym piszę. Masa ludzi wali łbem w mur, ku olewactwu samego browaru. Moim zdaniem nie warto. Szanuję zdanie Twoje i innych, możecie się nie zgadzać. Zwrócę Wam honor, gdy jednak coś się zmieni.
28 sty 2014 at 13:30
Nikt nie jedzie stale po EDIm czy Korebie, bo po prostu wszystkim to się znudziło po WIELU latach jazdy i wytykania. Oni po prostu chcą robić takie piwa i tyle. Natomiast sytuacja URSY jest inna – to świeży browar i większość wytyka im wady po to, żeby je poprawili i znów warzyli świetne piwa. Jak URSA dalej będzie wypuszczać syf, to hejt się skończy bo straci sens.
28 sty 2014 at 14:33
Przez krótki okres czasu podobnie było z fanpage Ciechana, szybko się to jednak zmieniło i przestali usuwać negatywne posty ludzi. Nawet odpowiadali prosząc o więcej info na maila. W sumie to będę musiał się zgodzić z Bartkiem. Po to są blogi żeby przejmować rolę takich mocnych głów (zahartowanych ilością wypitych piw :) ) które będą uderzały aż się coś zacznie kruszyć.
28 sty 2014 at 19:43
no piwolucja masz plusa za ten tekst. ale lajka nie dostaniesz :)
i dalej uważam że jesteś słaby :d
28 sty 2014 at 21:03
Za komentarz niżej powinieneś polecieć. Ostrzegam.
29 sty 2014 at 00:06
No co Ty! Świetny komentarz! Uśmiałem się setnie. :D
29 sty 2014 at 00:10
Akurat chodziło o inny komentarz, usunięty.
28 sty 2014 at 19:46
slaby to mało powiedziane, żałosny, ale za ten punkt widzenia masz plusa
9 lut 2014 at 19:07
piwa z ursa maior to jedna wielka pomyłka, skusilem sie raz i o jeden raz za dużo
11 mar 2014 at 22:58
Własnie skończyłem renegata. Rewelacyjne, odkrywcze z niezwykłą głębią piwsko. Mam jeszcze deszcz w Cisnej. Zostawiam na jutro.
1 kwi 2015 at 16:16
Jeśli chodzi o piwa Ursy, to nie ma co aż tak narzekać. Ja póki co dostałem jedno mydło, z kwasem i bóg wie czym. Był to ichniejszy Milk Stout. Co do pozostałych piw nie miałem zastrzeżeń.
Prawda jest taka, że dobrze jest informować browar o wadach i problemach z piwem. Przynajmniej wiedzą, aha piwo się psuje, w piwie są wady, coś trzeba poprawić. Browary walczą, czy to z żelazem, czy to z DMS-em, zdarzają się zakażenia, różnie to bywa i z różnym skutkiem, ale tak czy siak istotne są komentarze konsumentów. Oczywiście ważne jest, aby komentarze były rzeczowe. Do niczego nie przydatne są te w stylu: „Gówno nie kupie wincyj”
6 maj 2017 at 07:24
Po co ta ogólnonarodowa debata? Piwo smakuje ok, nie smakuje dziękuję i więcej nie kupuję. Jednemu smakuje drugiemu nie. Jeden lubli kotlety a inny wątróbki.
9 gru 2018 at 22:20
Od kiedy odeiedziłem Bies-czady,to PIWO z Wielkiej Niedżwiedzicy zamawiam kurietem do domu,bo jest smaczne i zdrowe,bo nie jest masówką na spirytusie i życzę wszystkim małym browarom wytrwałości,piwo misi być powem pozdrawiam