W zeszłą sobotę gościłem u przyjaciół, gdzie raczono się nie tylko alkoholami mocniejszymi „woltażowo”, ale także piwem koncernowym, którego raczej nie lubię. Chociaż zwrot „nie lubię” w pełni nie oddaje mojego nastawienia do produktów „wielkie trójcy”. Zdarza mi się, że w życie wdrażam zasadę: „po trzecim, jak leci” i zazwyczaj faktycznie to się udaje – człowiek znietrzeźwiony przeważnie zaaferowany jest rozmową, towarzystwem i zbyt zaabsorbowany historią o bijatyce na weselu u Kazika. Nie przykładam wtedy takiej wagi do smaku, choć oczywiście wiem, co piję – wiem także jak to smakuje. Po prostu czasem to już wszystko mi jedno…
No więc u moich przyjaciół podano mi „triple combo„. Uważajcie. Ciepłe Tyskie z puszki. Czujecie to? KLIK!
Trunek przelałem do pokala i już po pierwszym łyku miałem ochotę go wypluć. Jakoś udało mi się go nieco odpić i zacząłem rozglądać się po stole w poszukiwaniu ratunku w postaci soku czy napoju. Najbliżej była Coca-Cola, tak więc dolałem jej do piwa – wyszła z tego mieszanka w proporcji 3 części Tyskiego, 1 część Coca-Coli. Autor bloga MałePiwko wyedukował mnie na fanpage, że nazywa się to „Diesel„. Dziękuję za informację!
Tak więc Tyskie z Coca-Colą a.k.a. Diesel (w Belgii „mazhout„) smakuje o niebo lepiej – nawet na ciepło. Przez przypadek „odkryłem” więc, że z niepijalnego syfu można zrobić napój alkoholowy, który smakiem przypomina Fortunę Czarną z Browaru Miłosław. Bratu bardzo smakowało, dziewczynie także.
Innym wariantem jest dolanie Sprite’a lub 7 UPa do niedobrego piwa. Nazywa się to wtedy Radler (proporcja 50/50 lub 60/40) i także może uratować smak piwa. Z niedobrego trunku potrafi zrobić napój, który zasmakuje raczej kobietom. A jeśli w pobliżu nie ma innego, dobrego piwa? A kolega przyniósł 12-pak Żubra. A sklepy pozamykane. A na stole 2l Sprite. Wtedy już wiecie, co należy robić.
PS. Specjal ze Sprite’m smakuje podobnie jak Desperados.
25 lut 2013 at 20:11
Dodam jeszcze taką ciekawostkę, że Diesel w Polsce nazywany jest czasem żartobliwie „Brzegiem Bałtyku”, z uwagi na specyficzny kolor piany osadzającej się na ściankach szklanki. ;) Pzdr
16 maj 2013 at 10:43
Czarna Fortuna zawsze kojarzyla mi się ze zlewką z piwa, coli i taneigo wina ;)
5 lip 2022 at 15:28
Polskie piwa nadają się tylko do takiego mieszania