Do czego to doszło, że można pochwalić piwo uwarzone przez koncern. Ba! Pochwalić i wypić ze smakiem – niewiele jest takich napojów. Seria piw „Książęce” to jak dotychczas dwa bardzo smaczne piwa, dwa piwa przeciętne i jedno niepijalne. Właśnie wśród tych dwóch „smacznych piw”, znajduje się najmłodsze dziecko Kompani Piwowarskiej – Książęce Jasne Ryżowe.
Bywa, że trzeba stać się na chwilę degustacyjnym onanistą. No może nie onanistą, ale zboczeńcem. Miałem już okazje pić ryżowe IPA od PINTY, a dokładniej Oto Mata IPA. Naturalnie najłatwiej byłoby porównać Jasne Ryżowe do Japończyka od panów warzących w Zawierciu. Faktycznie, piwa te dzielą wspólne cechy, ale to raczej dwa odmienne style. Oto Mata IPA to piwo bardzo aromatyczne, wcale nie tak wodniste i z mocną goryczką. Książęce Jasne Ryżowe to propozycja „zamiast wody”. Butelkę można opróżnić w kilka chwil.
Recenzja: Książęce Jasne Ryżowe
Książęce Jasne Ryżowe to propozycja doskonała na lato. Mnie piwo oczarowało, wprowadziło powiew świeżości do nudnego jak praca w McDonaldzie, eurolagerowego, polskiego światka piwnego. Oczywiście tego widzianego przez ogół konsumentów – nie mówimy tutaj o świadomych piwoszach. Ryżowe jest o(t)rzeźwiające niczym zimny prysznic po saunie. Ociera się o wodnistość, dzięki czemu łatwo „wchodzi”. Przez gimnazjalistów uznane zostałoby to za zaletę, gdyby nie fakt, że piwo nie przekracza 5% zawartości alkoholu. „Stary, wczoraj 8 wypiłem! O-SIEM!” – powiedział przeciętny uczeń pierwszej klasy technikum, po melanżu na działce…
Dzięki tej lekkości piwo sprawdza się w upale – co osobiście sprawdziłem, i co widać na załączonym niżej zdjęciu, gdzie pojawia się moja piękna, niezarośnięta buzia. Nie mam brody – co ze mnie za piwosz, he he. W zapachu dominuje słodowość; po ociepleniu piwo trąci niczym Tatra Mocna w puszce. Nadrabia to smakiem, gdzie pojawiają się… akcenty cytrusowe. Są one bardzo delikatne, umilają spożywanie – jestem przekonany, że użyto jakiegoś ciekawego, amerykańskiego chmielu. Niewiele, ale jednak.
Rzucicie więc kolokwialne: „czym więc się tutaj jarać?„. Piwo wali Tatrą, smakuje słodowo z akcentami cytrusowymi. Moja odpowiedź: Ma ciekawą, niespotykaną w koncernowych piwach goryczkę. Jest nietypowe ze względu na cytrusowe niuanse i wodnistość, jaką dorównać mogą mu tylko sikacze z Tesco czy Biedronki. Połączenie wodnistości, cytrusów i goryczki sprawdza się idealnie w upale. To jest po prostu oryginalne! Nie myślcie o nim jak o piwie, a raczej jak o napoju izotonicznym. Tylko nie tłumaczcie się tak rodzicom…
3 cze 2013 at 10:27
Heh, czyli raczej jako wakacyjna alternatywa dla radlerów, niż jako wieczorny napitek „do meczu” lub bardziej uważnej degustacji?
3 cze 2013 at 12:43
Bardziej uważna degustacja nie wchodzi w rachubę. To piwo do picia bez zastanawiania się, ale i bez wylewania do zlewu czy picia na siłę. Dobre na upał, do grilla i tak dalej, raczej do picia plenerowego :)
5 cze 2013 at 22:47
Chętnie spróbuję, ale może być problem z tym upałem :p
5 cze 2013 at 23:56
Książęce ogólnie miło zaskoczyło. Byłem mocno zdziwiony kiedy przeczytałem na etykiecie, kto to produkuje. A Jasne Ryżowe to faktycznie piwo na upały czy do wypicia po dniu pracy w kamieniołomie. Nie morduje. Nie wykrzywia gęby. A pragnienie gasi wzorowo. Zdecydowanie ulubione Książęce jak na razie.
9 cze 2013 at 18:12
O gustach się nie dyskutuje. Test został dzisiaj wykonany (w końcu było ciepło). Co mogę powiedzieć o tym piwie… pijalne co najwyżej. Jednak jeśli mam pić coś dla orzeźwienia, to już wolę przyjąć warkowego radlera, niż Książęce.
12 lip 2013 at 11:44
Jeżeli w Japoni / Chinach tak smakują piwa z ryżowe to bardzo im współczuję. Wg. mnie to najgorszy wariant z 4 Książęcych.
20 sie 2013 at 22:17
Wypiłem 2 butelki i na pewno jeszcze je kupię, fajny specyficzny smaczek, lekkie, o by się nie skopało jak wiele piw które na początku były dobre aby przyzwyczaić klientów a potem słabe z posmakiem DMS.